sobota, 30 lipca 2016

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #16

Letnia aura najwidoczniej zauważyła, że przez pewien czas mniej niż zwykle narzekałam na upały. Tropikalne temperatury wykazały się bowiem diabelską przebiegłością i zaatakowały w mijającym powoli tygodniu ze zdwojoną siłą. Owszem, niby prócz słońca były też deszcze oraz burze… Cóż jednak z tego, skoro potem wszystko parowało i czułam się niczym jajko na rozgrzanej patelni. Szkoda gadać… Skupmy się więc na przygodowych wieściach, jakie niedawno mnie zaciekawiły. Co prawda najbardziej interesowałam się niedawną premierą Bohemian Killing, o którym wspominałam w niejednym z poprzednich wpisów, lecz inne tytuły także dały mi o sobie znać.


Life is Strange – serial na podstawie gry w drodze
Paryskie studio Dontnod Entertainment, które debiutowało dobrą, acz niedocenioną grą akcji Remember Me, uraczyło nas w ubiegłym roku epizodyczną przygodówką Life is Strange. Tytuł ten spotkał się na szczęście z o wiele cieplejszym przyjęciem niż pierwsze dziecię francuskiej ekipy, udowadniając równocześnie, że nie tylko Telltale Games musi błyszczeć na scenie odcinkowych produkcji. Nic zatem dziwnego, że sukces gry zaowocuje bazującym na niej serialem aktorskim. Adaptacja powstanie dzięki umowie zawartej pomiędzy deweloperem, wydawcą (Square Enix) a firmami Legendary Digital Studios i dj2 Entertainment. A tak przy okazji jeszcze jedna rzecz: od paru dni pierwszy epizod gry jest dostępny za darmo.

wtorek, 26 lipca 2016

Bohemian Killing już w sprzedaży i z nowym zwiastunem


Jeżeli komuś marzy się aktywny udział w rozprawie sądowej bez wychodzenia z domu, to nadarzyła się ku temu dobra okazja. A zawdzięczamy ją polskim firmom IQ Publishing i The Moonwalls, które są odpowiednio wydawcą oraz producentem gry przygodowej pt. Bohemian Killing. Zgodnie z ostatnimi zapowiedziami, ten pierwszoosobowy dramat sądowy można od 21 lipca zakupić na Steamie. Co prawda stojąca za projektem ekipa raczej nie da rady wypić kielicha z każdym zainteresowanym graczem, ale w zamian wznosi swoisty toast pod postacią nowego trailera. To też fajny sposób na uczczenie premiery.

Chętni do nabycia Bohemian Killing powinni udać się pod ten adres, gdzie swój przystanek znalazła steamowa karta produktu. Sklep firmy Valve oferuje grę w wersji na komputery PC i Mac, a dostępne języki to angielski oraz polski. Chociaż nasza ojczysta mowa obejmuje wyłącznie napisy, angielski voice acting może pochwalić się obecnością Stéphane’a Cornicarda w obsadzie. Jednocześnie przypominam, iż ten utalentowany aktor filmowy i dubbingowy bynajmniej nie ogranicza się tu do występu gościnnego, lecz podkłada głos głównemu bohaterowi przygodówki – oskarżonemu o morderstwo wynalazcy Alfredowi Ethonowi.

poniedziałek, 25 lipca 2016

"Abraham Lincoln. Łowca wampirów", Seth Grahame-Smith - recenzja


Cytat z „Vanity Fair”, jakim wita nas okładka polskiego wydania „Abrahama Lincolna. Łowcy wampirów”, może wprawić w konsternację zdobiąc książkę o takim tytule. Popularne czasopismo nazywa powieść znakomitą biografią i owszem, główny protagonista jest postacią autentyczną. Na dodatek, taką, która na stałe zapisała się w historii. Ale o co chodzi z tymi krwiopijcami? Cóż, Seth Grahame-Smith to nie pierwszy ani nie ostatni autor, który zmodyfikował cudzy życiorys na potrzeby własnego utworu. Zaszalał jednak na całego, wpisując amerykańskiego prezydenta w nurt takich popkulturowych bohaterów jak Blade czy Buffy.

Grahame-Smith kreatywnie powiązał wytwory własnej wyobraźni z faktami historycznymi, a także z samym sobą. Siłą napędową książki uczynił bowiem fikcyjny pamiętnik Lincolna, wymyślając okoliczności, w jakich niby dotarł do tych tajnych zapisków. Nakreślona przez amerykańskiego pisarza opowieść przybliża losy słynnego prezydenta od czasów dzieciństwa, kiedy tytułowy bohater nawet nie przypuszczał, iż w przyszłości zostanie politykiem, ani tym bardziej głową państwa. W momencie, gdy startuje właściwa część fabuły, mały Abe nie wiedział też jeszcze, że przyjdzie mu w życiu ściąć niejeden wampirzy czerep…

środa, 20 lipca 2016

Ceasing to be Her Demise (PC) - recenzja


A Fragment of Her twardo trzymało się rzeczywistości, podczas gdy Being Her Darkest Friend fundowało nam podróż do świata upiornych snów. A co robi gra Ceasing to be Her Demise – następczyni tychże produkcji? W zgrabnym stylu miesza jedne realia z drugimi.

Na dobry początek parę słów wyjaśnień na temat serii. Wszystkie powyższe tytuły tworzą trylogię „Fragments of Being Her Demise”, która została opracowana przez niezależne studio Chronerion Entertainment z Austrii i przybliża odbiorcom losy młodej kobiety o imieniu Selina. Istotnym elementem fabuły jest tutaj wątek sztuki, czym swoją drogą zajmuje się nasza protagonistka, przysparzając sobie zarówno powodów do zadowolenia, jak i nielichych trosk. Można zresztą powiedzieć, że to właśnie zmartwienia dziewczyny stają się dla deweloperów przysłowiowym oczkiem w głowie. Bo choć chwytanie za pędzel sprawia Selinie satysfakcję, marzenia o karierze malarskiej wiele ją kosztują. Owszem, panna faktycznie posiada talent, ale gdy przyjeżdża do miasta na studia, przestąpienie uczelnianych progów w A Fragment of Her owocuje przykrą znajomością z profesorem Albertem Seligmannem. Ciężkie przeżycia, jakich doświadczyła w pierwszej części, znajdują zaś odzwierciedlenie w koszmarze, będącym miejscem akcji dla drugiej odsłony, czyli „Being Her Darkest Friend”.

poniedziałek, 18 lipca 2016

Bohemian Killing - premiera na Steamie tuż tuż


Gra Bohemian Killing, której producentem jest polskie studio The Moonwalls, a wydawcą rodzime IQ Publishing, lada moment zapuka do steamowych bram. Co prawda po części już to zrobiła, gdy swego czasu szturmem podbiła program Greenlight i w ledwie tydzień zdobyła wiele pozytywnych głosów, lecz teraz ujawniono zaś konkretną datę debiutu produkcji w ofercie sklepu firmy Valve.

Od kiedy będzie można zakupić ów tytuł na Steamie? Jak wyżej zasygnalizowałam, stanie się to dosłownie na dniach, gdyż premiera została ustalona na 21 lipca. Warto przy tym dodać, iż z tej okazji udostępniono nowe zrzuty ekranu. Opublikowane screeny koncentrują się prezentacji wykreowanego w grze uniwersum – alternatywnej wersji Paryża pod koniec XIX wieku. Chociaż całość podlana ma być steampunkowym sosem, nie popuszczono totalnie wodzów fantazji, ale skrupulatnie potraktowano miejsce akcji, biorąc za wzór oryginalną architekturę stolicy Francji. Tak więc zobaczymy na przykład słynną dzielnicę Montmartre, a sala sądowa, gdzie odbędzie się proces głównego bohatera, została zaprojektowana na bazie autentycznego pomieszczenia w paryskim Pałacu Sprawiedliwości.

sobota, 16 lipca 2016

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #15



Pora na kolejną odsłonę przeglądu wieści o przygodówkach! Skoro tak pomyślałam, przypomniałam sobie o tym, co mnie ostatnio zaciekawiło, a potem puściłam edytor tekstu w ruch. Które projekty rzuciły się w moje oczy? Po odpowiedzi zapraszam do lektury.


Obduction w Polsce!
Jeśli kochacie serię Myst, to Obduction szykuje się na pozycję w sam raz dla Was. Nadchodzącą wielkimi krokami przygodówkę nie tylko nazywa się duchowym spadkobiercą legendarnego cyklu, ale i tworzy ją studio Cyan, któremu wszak zawdzięczamy powstanie słynnej marki. O produkcji tej pisałam już w jednym z poprzednich odcinków przeglądu, informując o zaplanowanej na 26 lipca premierze. Jednakże ci, którzy lubią edycje pudełkowe, powinni wziąć sobie na wstrzymanie jeszcze przez parę dni, zamiast rzucać się na ów tytuł w momencie jego światowego debiutu. Otóż firma Techland zamierza wydać Obduction na terenie naszego kraju, a pudełka z grą wylądują w rodzimych sklepach 5 sierpnia. Przygodówka będzie dostępna w wersji z polskimi napisami.

wtorek, 12 lipca 2016

"Sprawa zielonookiej siostry", Erle Stanley Gardner - recenzja

Choć ogromnym sentymentem darzę prozę Agathy Christie oraz Arthura Conan Doyle’a, doskonale zdaję sobie sprawę, że świat literackich kryminałów nie zamyka się na tychże autorach. Stąd moje regularne wycieczki ku twórczości innych pisarzy, którym nie jest obcy ów gatunek. Tym razem padło na Erle’a Stanleya Gardnera i „Sprawę zielonookiej siostry”, czyli powieść z jego flagowego cyklu o Perrym Masonie.

Zlecenie, jakie otrzymuje główny bohater, od początku zwiastowało kłopoty. I to nie tylko dlatego, że komplikacje są nieodłącznym elementem kryminalnej intrygi. Ba, już pierwsze kilka zdań podsuwa czytelnikowi słuszną myśl, iż szykują się problemy, aczkolwiek jeszcze bez wyłuszczania większych szczegółów. Mianowicie Della Street, sekretarka naszego protagonisty, zdradza swoje złe przeczucia względem nowej klientki szefa – niejakiej Sylvii Bain Atwood. Wprawdzie Perry Mason, wzięty adwokat i zarazem detektyw, bierze pod uwagę nieufność pracownicy, lecz zgadza się przyjrzeć sprawie, z którą przychodzi tytułowa zielonooka kobieta. Pani Atwood niby zdradza zaś naturę swoich problemów, ale tłumaczy wszystko ciut mętnie, co jednak nie zniechęca lubiącego wyzwania mężczyznę.

czwartek, 7 lipca 2016

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #14


Bieżący tydzień był troszkę mniej męczący pod kątem upałów, lecz mimo wszystko zaliczyłam parę dość ciężkich dni – nadal pewne sprawy do załatwienia, związana z nimi nerwówka, plus kilka zmartwień. A jakie przygodówki zwróciły w międzyczasie moją uwagę? Tytuły poniżej, wespół z dotyczącymi owych produkcji wieściami.


Layers of Fear – DLC w drodze
Tegoroczny luty przyniósł nam premierę pierwszoosobowego horroru Layers of Fear, który narodził się dzięki krakowskim deweloperom z Blooper Team. Ostatnio zaś produkcja ponownie dała o sobie znać, a to dlatego, że szykuje się fabularny dodatek do gry o nazwie Inheritance. Przedstawiona w DLC historia przybliży odbiorcom losy kobiety, będącej córką malarza, którego poczynaniami kierowaliśmy w podstawowej wersji Layers of Fear.  Nasza protagonistka powraca po latach do rodzinnej posiadłości, gdzie spróbuje stawić czoła demonom przeszłości. Rozszerzenie, którego premierę zapowiedziano na 2 sierpnia 2016 roku, zaproponuje graczom dwa warianty zakończenia. To, jaki finał zobaczymy, zależeć ma od naszych działań w trakcie rozgrywki. Layers of Fear: Inheritance ukaże się na Steamie, a ponadto zawita na konsole Xbox One oraz PlayStation 4. Cena produktu wyniesie 4,99 dolarów.

poniedziałek, 4 lipca 2016

Invisible Apartment (PC) - recenzja

Siedzi sobie człowiek przed komputerem i ma ochotę w coś pograć, ale brak mu sił na produkcje, w których musiałby wykazać się zręcznymi palcami, dobrym refleksem lub talentem do rozwiązywania skomplikowanych łamigłówek. Owszem, chciałby odpalić angażujący tytuł, lecz na przykład od strony fabularnej – w takim sensie, że z uwagą śledziłby przedstawione na monitorze wydarzenia. I co wtedy? Może lepiej odpuścić sobie w takiej chwili granie, sięgając w zamian po książkę bądź film? Niekoniecznie, bo wirtualna branża potrafi dogodzić również i tego rodzaju potrzebom.

W powyższym przypadku dobrym wyborem są moim zdaniem pozycje z gatunku visual novel. Sama kilka dni temu miałam podobną sytuację – ciągnęło mnie do jakiejś gry w bezsenną noc, acz wolałam akurat odpocząć od skłaniających do główkowania przygodówek czy nastawionych na szybką akcję zręcznościowek. Koniec końców, zdecydowałam się na Invisible Apartment, wiedziona doświadczeniami z kilku innych powieści wizualnych. Tytuł ten jest pierwszą częścią serii, za którą odpowiada specjalizujące się w takich projektach Vysoko Anime Production. Należy przy tym podkreślić, że to zarazem darmowy wstęp i wizytówka dla kolejnych, odpłatnych już odsłon. Co najważniejsze, całkiem udana.