środa, 31 sierpnia 2016

Kruszynkowe przemyślenia: Bohemian Killing i detale

Oceniając książkę, grę czy film, biorę pod uwagę ogólne wrażenia, jakie dostarcza mi dana rzecz. Ale nie tylko, bo jednocześnie staram się wyłuszczyć różne detale, które nierzadko w mniejszym lub większym stopniu wpływają na odbiór całokształtu. Z recenzenckiego obowiązku wypada zresztą pofatygować się po tę swoistą lupę, by dokładniej przeanalizować to i owo. Ba, niekiedy właśnie drobne niuanse odgrywają wręcz kardynalną rolę. Wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach. Dobrym przykładem jest tutaj przypadek gry Bohemian Killing.

Wyżej wymieniony tytuł, który miał swoją premierę w czasie tegorocznych wakacji (21 lipca 2016 r.), wydany został przez polską firmę IQ Publishing, a opracowany przez rodzime studio The Moonwalls pod wodzą Marcina Makaja. O produkcji wspominałam już na łamach mojego bloga, lecz teraz postanowiłam wrócić do tematu, aczkolwiek nie w formie tradycyjnej recenzji (taki artykuł opublikowałam zaś przed kilkoma tygodniami w jednym z serwisów, z jakimi współpracuję – jeśli go jeszcze nie czytaliście, na końcu wpisu znajdziecie stosowny link). Tym razem chciałabym natomiast podzielić się z Wami paroma przemyśleniami, które dotyczą przywiązania autora projektu do detali.

niedziela, 28 sierpnia 2016

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #20


Lato postanowiło chyba zakończyć wakacje z przytupem, przypominając nam, czym ludzie często się wtedy zajmują. Stąd słupki na termometrach wskazują ostatnio takie temperatury, które pasują do wypadów na plażę i prężenia roznegliżowanych ciał w celu złapania opalenizny. Oczywiście w miarę rozsądku, bo słońce potrafi być zdradliwe – jeśli zbyt hojnie je do siebie dopuścimy, możemy skończyć z bąblami na skórze, zamiast z atrakcyjnym brązem. Mnie jednak gorąca pogoda nie kusi, więc wolne chwile wolałam spędzić tradycyjnie, czyli m.in. przed komputerem. No i co tam ujrzałam przez wirtualne okno na świat? Ano różne mniej bądź bardziej ciekawe rzeczy, a z gier przygodowych zainteresowały mnie niżej wymienione tytuły.


Don’t Disturb – premiera lada moment
Don’t Disturb zanosi się na produkcję w sam raz dla sympatyków nietuzinkowych pomysłów. Ten oryginalny projekt obficie czerpie z azjatyckiego folkloru, podejmując tematykę życia pozagrobowego. Inspiracja tamtejszym kręgiem kulturowym znalazła również swoje odzwierciedlenie w muzyce i ręcznie malowanej szacie graficznej. Wracając do warstwy fabularnej, przedstawiona w grze historia skupi się wokół psa, który pragnie odszukać zmarłego właściciela. Dlatego też wierny zwierzak wyruszy aż do zaświatów, gdzie będą na niego czekać różne łamigłówki i rozmówcy w osobach mieszkańców podziemi. Do tego wszystkiego dojdą decyzje, od których zależeć ma finał całej opowieści. Premiera już 30 sierpnia na Steamie (Windows, Mac OS, Linux).

piątek, 26 sierpnia 2016

Psychic Isolation - zapowiedź

Wakacje może i były znośne, lecz powrót do szarej rzeczywistości już niekoniecznie, choć to właśnie za rodzinnym domem tęskni nasze wirtualne alter ego w grze Psychic Isolation. Zaraz, zaraz, ale o jakiej prozie życia tu w ogóle mowa? Gdyby tylko chodziło o matczyną reprymendę za zbyt głośne słuchanie muzyki czy brudne skarpety, które walają się po kątach, zatruwając familijny tlen… Takie sprawy są zwykłymi pierdołami w porównaniu z tym, co zastaniemy na miejscu. Skoro jednak mamy do czynienia z horrorem, trzeba liczyć się z nielichymi kłopotami.

W zasadzie nietrudno przewidzieć, że coś pójdzie mocno nie tak. Postać, którą pokierujemy w trakcie rozgrywki, długo ponoć czekała na lotnisku, by odebrali ją stamtąd najbliżsi. Zmęczona i zrezygnowana zdecydowała się w końcu na samotny powrót dzięki uprzejmości obcych ludzi, którzy zaproponowali podwózkę. Wprawdzie nie bezpośrednio pod dom, bo chodzi jedynie o kawałek trasy, ale zawsze coś. W przeciągu tego czasu nie dzwoni zaś ani mama, ani tata. Na dokładkę, okazuje się, że nie ma nikogo w domu. Czy aby na pewno? Przekonamy się odpalając demo, które pokazuje próbkę tego, co zafunduje nam gotowa wersja produkcji.

wtorek, 23 sierpnia 2016

The Lion's Song: Episode 1 - Silence (PC) - recenzja

Nawet najzdolniejszym ludziom zdarzają się chwile kryzysu. A jeśli próbują wtedy oddawać się swojej pracy, ewentualne owoce powstają w wielkich bólach i przeważnie nie reprezentują jakości na miarę ich możliwości, z czego sami zainteresowani doskonale zdają sobie sprawę. Pod pewnymi względami proces twórczy zaczyna przypominać wówczas walkę, jaką trzeba stoczyć z własnymi słabościami. W takich momentach poszukiwanie źródeł inspiracji potrafi niekiedy nabrać niemalże desperackiego wymiaru, skoro natchnienie, pomimo posiadanego potencjału, nie napływa zbyt ochoczo do głowy.

Taką oto tematykę bierze na tapetę niezależne studio Mi’Pu’Mi Games z Wiednia, podejmując się realizacji projektu The Lion’s Song. Tytuł ten jest epizodyczną produkcją, której akcja zabierze odbiorców do Austrii z początku XX wieku, a jej poszczególne odcinki skoncentrują się na losach różnych postaci. Głównych bohaterów kolejnych rozdziałów łączy wybitny umysł twórczy oraz fakt znalezienia się w obliczu problemów z kreatywnością. Na całość złożą się w sumie cztery epizody, przy czym ostatni ma być zwieńczeniem serii, splatającym historie wcześniej poznanych protagonistów.

sobota, 20 sierpnia 2016

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #19


Bieżący tydzień to przede wszystkim czas targów Gamescom, odbywających się tradycyjnie w Kolonii. Wśród produkcji, jakie zostały tam zareklamowane, nie zabrakło również gier przygodowych. Nie przedłużając – poniżej zestaw kilku wieści, które zainteresowały mnie w ostatnim czasie.


Gamescom 2016:  Silence
W trakcie tegorocznych targów swoją obecność zaznaczyła m.in. przygodówka Silence, czyli kontynuacja magicznego The Whispered World z 2009 roku. Za opracowanie produkcji, podobnie jak w przypadku poprzednika, odpowiada studio Daedalic Entertainment, mające na swoim koncie choćby A New Beginning czy serię Deponia. Prócz stoiska, które wystawiono na Gamescomie, opublikowano także nowy zwiastun. Nie ukrywam, że obejrzany w sieci trailer narobił mi jeszcze większego smaku na grę. Ta zresztą i tak od dawna figuruje na mojej prywatnej liście tytułów, które będę musiała przetestować. Dodam, iż to właśnie The Whispered World rozpaliło moje, trwające po dzień dzisiejszy, uwielbienie do twórczości Daedalika. Co do samego Silence, premiera produkcji powinna nastąpić w czwartym kwartale bieżącego roku (Windows, Mac OS, Linux, Xbox One, Playstation 4).

czwartek, 18 sierpnia 2016

"Sprawa niedobudzonej żony", Erle Stanley Gardner - recenzja

Zawieranie różnych umów nierzadko wiąże się z ryzykiem. A to trzeba uważać, co w ogóle człowiek podpisuje… A to powinniśmy mieć się na baczności, czy aby przedmiot danego porozumienia nie jest obarczony jakimiś obciążeniami… W „Sprawie niedobudzonej żony” Erle’a Stanleya Gardnera pewna kobieta chce sprzedać wyspę, przy czym akurat nie przysporzyło jej problemu znalezienie kupca. Ten oczywiście jest, i to taki z zasobnym portfelem. Niestety, trafia się też „drobny” szkopuł w postaci starej umowy o dzierżawę. Niby ów papierek praktycznie odszedł w niebyt, lecz ktoś nagle upomniał się o swoje, wyskakując niemalże niczym królik z kapelusza. A jakby jeszcze było mało, wszystko dodatkowo komplikuje niespodziewany trup. Perry’emu Masonowi niestraszne jednak takie rzeczy!

Mężczyzna, którego wymieniłam przed chwilą z imienia i nazwiska, to ceniony adwokat, posiadający jednocześnie silne ciągoty do zabawy w detektywa. Postać Perry’ego Masona zdobyła niemałą popularność, o czym świadczy choćby fakt, iż twórca tego bohatera napisał ponad osiemdziesiąt powieści z jego udziałem. Mimo że zdawałam sobie sprawę z istnienia owego cyklu, dopiero niedawno postanowiłam zapoznać się nieco bliżej z serią. Pierwsza książka, jaka wpadła mi w ręce („Sprawa zielonookiej siostry”) okazała się lekturą na tyle udaną i przyjemną, by nie zamykać drzwi przed prozą autorstwa Erle’a Stanleya Gardnera. I tak oto mam przeczytany kolejny tytuł od amerykańskiego pisarza, czyli „Sprawę niedobudzonej żony”.

niedziela, 14 sierpnia 2016

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #18


Witam wszystkich serdecznie w kolejnym odcinku wieści ze świata przygodówek! Dzisiejszą odsłonę można by w zasadzie uznać za szczególnie ważną dla całej serii, a to dlatego, że przeglądowi stuknęła już „osiemnastka”! Co prawda nie mamy do czynienia ze stuprocentową pełnoletnością, lecz jest nr 18, więc przyjmijmy, iż pojawił się mały powód do świętowania, a tym samym do wzniesienia wirtualnego toastu. Wasze zdrowie! No i ku chwale przygodówek – oby nigdy ich nam nie zabrakło! A dziś podrzucam Wam info o kilku niedawnych premierach.


Lucius Demake – coś dla tych, którzy chcą być bardzo passé
O tym, że producenci gier nie stronią od tworzenia remake’ów czy remasterów, wiadomo nie od dziś ani od wczoraj. Na podobny krok zdecydowała się poniekąd ekipa z fińskiego Shiver Games, ale trzeba jednocześnie zaznaczyć, iż zrobili zwrot ku zgoła odwrotnemu kierunkowi. Tak oto światło dzienne ujrzał Lucius Demake, który, jak słusznie sugeruje tytuł, nie jest upiększoną wersją pierwszej części przygód demonicznego chłopca. Ba, deweloperzy postawili na retro pełną gębą, by zaserwować odbiorcom produkcję, możliwie najbliższą wizualnie grom z późnych lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. W związku z tym otrzymujemy pixel artową grafikę, powstałą z użyciem zaledwie 16 kolorów. Obrana konwencja różni się zatem od praktyk stosowanych choćby przez studio Wadjet Eye Games (m.in. Shardlight, seria Blackwell), które wyciska z pixel artu ostatnie soki, racząc nas bogatą paletą barw.

czwartek, 11 sierpnia 2016

"Bestia", Alex Flinn - recenzja

Wydawać by się mogło, że Kyle Kingsbury to chodzący ideał. Piękny, młody i bogaty… Szkoda tylko, że ma tak pusto w głowie. Ktoś jednak w końcu postanawia dać mu nauczkę, rzucając na chłopaka klątwę. Zaklęcie nie pozbawia młodzieńca życia, ale ogromnie je skomplikuje, przemieniając przystojniaka w kudłatego potwora z kłami i pazurami. Działanie czaru może zaś odwrócić jedynie prawdziwa miłość. Brzmi znajomo? Jeśli tak, to słusznie, bowiem napisana przez Alex Flinn powieść jest nową wersją słynnej baśni o Pięknej i Bestii.

Zabierając się za przerabianie znanej i lubianej historii, autorka zgłębiła uprzednio przeróżne jej wariacje. W ten sposób połączyła przyjemne z pożytecznym, gdyż prywatnie sama zalicza się do miłośników baśni. Co więcej, pasję amerykańskiej pisarki łatwo wyczuć w trakcie lektury „Bestii”. Chociaż Alex Flinn uwspółcześniła tę opowieść i przeniosła akcję do Nowego Jorku, jednocześnie nie pozbawiła jej baśniowego klimatu. Dość szybko przekonujemy się, że w amerykańskiej metropolii istnieje magia, aczkolwiek nie uświadczymy wielkiego stada nadprzyrodzonych istot. Jest za to czarownica, która dysponuje na tyle potężną mocą, by nadać komuś wygląd potwora. Zaklęcie zostaje zaś rzucone na nastolatka z bogatego domu, stanowiącego odpowiednik księcia z klasycznych wersji baśni. Zamiast zamku mamy z kolei kamienicę w Brooklynie, dokąd w pewnym momencie przeprowadzi się główny bohater.

niedziela, 7 sierpnia 2016

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #17


Bieżący tydzień to przede wszystkim domykanie pewnych spraw, których wcześniej nie udało mi się załatwić. Wprawdzie po weekendzie również będę zajęta owymi kwestiami, lecz generalnie coraz bardziej mają się one ku końcowi. A potem znajdę wreszcie trochę więcej czasu na granie! No i oczywiście zabiorę się za produkcje spośród tych tytułów, którym nie mogłam uprzednio poświęcić należytej uwagi. Teraz zaś przejdźmy do rzeczy, a konkretnie interesujących mnie wieści ze świata przygodówek.


Premiera pierwszego epizodu Batmana od Telltale
2 sierpnia miała miejsce premiera debiutanckiego odcinka gry Batman – The Telltale Series, za którą stoją twórcy takich tytułów jak The Walking Dead czy Wolf Among Us. Najnowszą produkcję amerykańskiego studia można nabyć w pakiecie obejmującym pierwszy epizod wraz z tzw. „sezonową przepustką”, dzięki czemu rozdziały 2-5 pojawią się koncie gracza, jak tylko ujrzą światło dzienne. Przygody Człowieka-Nietoperza dostępne są obecnie na komputerach PC oraz na konsolach Xbox One i PlayStation 4. Wersję dla „blaszaków” w formie cyfrowej zakupicie na Steamie, GOGu lub na oficjalnej witrynie projektu. Co istotne, 16 września bieżącego roku gra pojawi się na półkach polskich sklepów za sprawą firmy Cenega. W pudełkowego Batmana, który zawierać ma pierwszy epizod oraz wyżej wspomnianą przepustkę, będą mogli zaopatrzyć się posiadacze konsol XBO, X360, PS4 i PS3.

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

"Anomalia" - recenzja

Swego czasu, kiedy częściej blogowałam w innym miejscu, stwierdzono, że zdradzam pewne skłonności ku słabym filmom, grom oraz książkom. Faktycznie, w powyższej uwadze tkwiło małe ziarno prawdy, albowiem wśród moich tekstów regularnie trafiały się takie, w których oceniałam rzeczy nienajlepszej, delikatnie mówiąc, jakości. Obecnie ostrożniej wybieram repertuar i skupiam się na tym, co powinno reprezentować w miarę solidny poziom. Po prostu nie wyrobię się ze wszystkim, a rosnąca kupka wstydu uświadomiła, jak wiele, przypuszczalnie fajnych, pozycji jeszcze przede mną. Niemniej stare przyzwyczajenia ostatnio znowu o sobie przypomniały i tak oto obejrzałam „Anomalię”, która, zgodnie z moimi podejrzeniami, okazała się słabym obrazem.

A trzeba przyznać, iż w tej brytyjskiej produkcji tkwił pewien potencjał. Początek wypada nawet nieźle, dając jako takie nadzieje na sprawnie poprowadzony i trzymający w napięciu scenariusz. Główny bohater – były żołnierz Ryan Reeve (w tej roli Noel Clarke, będący jednocześnie reżyserem filmu) odzyskuje przytomność i odkrywa, że znajduje się we wnętrzu vana. Jak łatwo zgadnąć, zaistniałe okoliczności stanowią dla naszego protagonisty wielką zagadkę. Co prawda raczej nie padł ofiarą łowcy organów i nie stracił nerki ani innego cennego narządu, lecz mimo wszystko ma bardzo poważny problem…