czwartek, 20 października 2016

"Dom na Skarpie", Nora Roberts - recenzja

Eli Landon, główny bohater powieści „Dom na Skarpie”, która wyszła spod pióra Nory Roberts, stracił praktycznie wszystko. Owszem, z niewierną żoną i tak zamierzał się rozwieść, lecz na pewno nie planował jej zabijać. Niestety, ktoś wysłał Lindsay Landon na tamten świat, a podejrzenie padło na męża. Co gorsza, zszargana reputacja pociągnęła za sobą koniec dobrze rokującej kariery prawniczej. Nie da się ukryć, że amerykańska pisarka solidnie pokomplikowała protagoniście życie. Niemniej ekspertka od romantycznych historii nie byłaby sobą, gdyby jednocześnie nie podarowała mu światełka w tunelu. Miejsca, w którym znajdzie zarówno schronienie, jak i szansę na prawdziwą miłość.

Wyżej wspomnianą kryjówką okazuje się tytułowy Dom na Skarpie, od wielu pokoleń należący do rodziny Landonów. Nora Roberts już na wstępie raczy czytelników opisem posiadłości, dzięki któremu łatwo wyczuć drzemiący w niej majestat oraz odporność na upływ lat. Dobre wrażenie robi również miasteczko Whiskey Beach, gdzie stoi rodowa posesja. To malownicza okolica, której nie można odmówić uroku nawet w obliczu niezbyt sprzyjającej spacerom pogody. Taka właśnie aura panuje w momencie, kiedy Eli przyjeżdża do Whiskey Beach z zamiarem dłuższego zaszycia się wewnątrz czterech ścian. Zima trwa akurat w najlepsze, ale – w połączeniu z nadmorską lokalizacją domostwa – autorka zdołała w ten sposób podkreślić trafny wybór azylu. To miejsce w sam raz dla kogoś, kto potrzebuje spokoju. Choć bohater nie poszedł do więzienia z braku dowodów, dotąd nie odkryto tożsamości mordercy, przez co nadal ciąży na nim podejrzenie. Poza tym, pragnienie wyciszenia wynika z chęci skupienia się na pisaniu powieści, będącej nie tylko nowym zajęciem, lecz także swoistą ucieczką od codzienności.

Oczywiście mężczyzna pobędzie w rodzinnym gnieździe dłużej niż jedną zimę, a jego egzystencja nie ograniczy się do samotnego siedzenia nad własną prozą. W życie Eliego z przytupem wkracza Abra Walsh, którą Hester Landon, babcia protagonisty, poprosiła o przypilnowanie domu pod swoją nieobecność. Nietrudno zgadnąć, że między tą dwójką nawiąże się nić porozumienia i przyjaźń, przeradzając się następnie w coś głębszego. Bo „Dom na Skarpie” to przede wszystkim romans, aczkolwiek w charakterystycznym dla Nory Roberts stylu, czyli z domieszką innych gatunków. Na pierwszy plan wysuwają się elementy zaczerpnięte z kryminału. Zbrodnia, która wpędziła Eliego w kłopoty, bynajmniej nie odchodzi w niepamięć. Prawdziwy zabójca pozostaje na wolności, zaś pan Landon ciągle boryka się z nieprzyjemnościami, zwłaszcza że na scenę wyskoczy kolejny trup. Później jednak Eli zmieni postawę z pasywnej na aktywną, chcąc zamknąć koszmarny rozdział i wyjaśnić zagadkę śmierci Lindsay. Ani myśli też przymykać oczu na włamywacza, który czasami kręci się po posiadłości. Wizyty niepożądanego gościa napędzają z kolei wątek legendarnego skarbu, mającego związek z burzliwymi dziejami rodu Landonów. Oprócz tego, nie zabrakło czysto obyczajowych akcentów, za sprawą których poznamy wybranych bohaterów od zwyczajnej strony.

Skoro już napomknęłam o postaciach ogółem, wypadałoby zwrócić uwagę na to, jak pisarka nakreśliła ich sylwetki. Pod tym względem utwór Nory Roberts nie zawodzi, albowiem przewijające się na kartach powieści persony posiadają cechy ludzi z krwi i kości. Wiadomo – jedni bardziej się wyróżniają, drudzy mniej, lecz dokładnie tak powinno być. Podobała mi się choćby babcia Hester, której daleko do zmęczonej życiem staruszki. To postępowa starsza pani – pełna energii i zainteresowania dla technicznych nowinek. Mimo że właściwa część akcji ukazuje kobietę w trakcie rekonwalescencji, dowiemy się również, iż nie straszne jej jogińskie wygibasy. Do tego zresztą namówiła Hester sympatyczna i żywiołowa Abra, która ima się rozmaitych profesji, w tym dla przykładu prowadzenia lekcji jogi, robienia biżuterii czy sprzątania u sąsiadów. Nadmienić trzeba, iż panny Walsh, podobnie jak Eliego, nie ominęły przykre doświadczenia, ale zareagowała na nie inaczej. Podczas gdy mężczyzna uciekł i totalnie zamknął się w sobie, Abra znalazła swoją oazę w Whiskey Beach po to, by czynnie pomagać lokalnej społeczności.

Rzecz jasna nie można zapominać o samym Landonie, skądinąd centralnym punkcie historii. To miły facet, tyle że przytłoczony ogromnymi problemami. Co istotne, warto przyjrzeć się Eliemu w kontekście części, na jakie autorka podzieliła swoją książkę. Każda z takich partii została opatrzona tytułem oraz cytatem, które korespondują z sytuacją i stanem ducha bohatera. W pierwszej, o nazwie „Mrok”, poznajemy załamanego nieszczęśnika, marzącego o schowaniu się przed całym światem. Dopiero pod koniec tej sekcji zakwita w nim myśl o wyjściu z cienia, wespół z ochotą na normalne życie. Wraz z nowym nastawieniem mężczyzny przechodzimy do kolejnej części – „Światła”. Eli czuje się wówczas spokojniejszy i silniejszy, mimo że w dalszym ciągu węszy wokół niego detektyw Wolfe. Ów stróż prawa jest święcie przekonany o winie męża Lindsay, przez co protagonista przyrównuje go do oficera policji z „Nędzników” – Javerta. I wreszcie ostatnia partia, zatytułowana „Obietnica”. Nasz bohater utrwala się tutaj w przekonaniu, że powinien zapuścić korzenie w Whiskey Beach. No i definitywnie oczyścić się z zarzutów – swoją drogą, nieźle mu to idzie, bo wraz z Abrą są coraz bliżej rozwiązania dręczących spraw. Obietnica dotyczy ponadto porozumienia, które zakochani zawierają między sobą w kwestii odpowiedniego kierowania związkiem.

Podsumowując, „Dom na Skarpie” to solidny romans z elementami kryminału i innych gatunków, który równocześnie opowiada o radzeniu sobie z przeciwnościami losu. Dodam, iż książka ta nie jest moim pierwszym spotkaniem z prozą Nory Roberts. Z całą pewnością też nie ostatnim, gdyż po raz kolejny zawdzięczam amerykańskiej autorce mile spędzony czas. Kto zatem zalicza się do zwolenników jej twórczości, nie powinien zwlekać z lekturą, jeżeli do tej pory nie sięgnął po perypetie Eliego.



-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Dom na Skarpie
Tytuł oryginalny: Whiskey Beach
Autor: Nora Roberts
Wydawnictwo: Burda Publishing Polska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.