poniedziałek, 31 lipca 2017

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #60


Jak wyglądało życie pewnego szwedzkiego nieboszczyka? Jak przetrwać w nawiedzonym i pełnym śmiertelnych niebezpieczeństw domu? A jak z sukcesem wspiąć się po drabinie szpiegowskiej kariery? Takie i inne pytania przewijają się w tych grach przygodowych, o których mowa w niniejszym przeglądzie wieści.


Silent Footsteps – premiera w sierpniu, dostępne demo
Na tegoroczny sierpień przewidziano nadejście pierwszoosobowej przygodówki z grafiką opartą na fotografiach pt. Silent Footsteps. A jeśli doliczymy fakt, iż fabuła produkcji rozgrywa się na terenie Szwecji, szykuje się propozycja w sam raz dla wielbicieli kryminalnego cyklu Carol Reed Mystery, choć nie jest to nowa odsłona owej serii. Point and click od jednoosobowego studia Frostlind Games przedstawi nam historię, w której prym wiedzie pewna tajemnica. Próbę rozwiązania tej zagadki podejmie z kolei Rebecca Carlson, czyli główna i równocześnie grywalna bohaterka niezależnego Silent Footsteps.

niedziela, 30 lipca 2017

"Złodziej dusz", Christian Jacq - recenzja

Recenzowanie któregoś z kolei tomu wydaje mi się nieco trudniejszym zadaniem niż w przypadku książki otwierającej daną serię. Wszak trzeba jeszcze bardziej uważać, by nie krążyć zbytnio przy sferze spoilerów. Słowem, powinniśmy wystrzegać się nadmiernych szczegółów i równocześnie przemycić trochę detali, dokonując uprzednio wzmożonej selekcji. Dzięki temu potencjalny zainteresowany z grubsza zorientuje się, czy warto sięgnąć po konkretny tytuł bądź cały cykl. I to zarazem bez psucia sobie największych niespodzianek. Nie przedłużając, pora przyjrzeć się bliżej „Złodziejowi dusz”, czyli trzeciej odsłonie „Śledztw księcia Setny” autorstwa Christiana Jacqa.

Francuski pisarz i egiptolog ponownie zabiera odbiorców w czytelniczą podróż do Kraju Faraonów pod rządami Ramzesa II. Na najwyższych szczeblach władzy panują akurat coraz bardziej nerwowe nastroje, albowiem ekspert od czarnej magii, który w pierwszym tomie ukradł zaczarowany dzban Ozyrysa, nadal hasa sobie na wolności. Obdarzony diabelskim wręcz sprytem potrafi wywieść w pole swoich tropicieli, czyniąc przy okazji kolejne szkody. Biznesplan czarownika obejmuje zaś m.in. dorwanie się do królewskiego stołka oraz zlikwidowanie zagrożenia w osobie głównego bohatera – księcia Setny. A co do samego młodzieńca, kapłan boga Ptaha i jednocześnie syn faraona udaje się tym razem do miasta Bubastis. Ściślej rzecz ujmując, cel wyprawy stanowi świątynia bogini-kocicy Bastet, gdzie obecnie jest ponoć ukryte wspomniane wcześniej naczynie.

piątek, 28 lipca 2017

Immortal Planet już w sprzedaży



Skoro marka Dark Souls odniosła ogromny sukces, nic dziwnego, że nie brakuje naśladowców słynnego cyklu. Znaczy się takich produkcji, które za punkt honoru postawiły sobie wyciskanie z graczy siódmych potów i jeszcze więcej. Tą drogą podąża również Immortal Planet, zaliczające swój sprzedażowy debiut wraz z końcówką lipca bieżącego roku.

wtorek, 25 lipca 2017

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #59


W przygodówkowej branży jak zwykle coś się dzieje, o czym świadczy choćby ujawniona niedawno lista nowych projektów studia Telltale Games. Gwoli ścisłości, nie są to stuprocentowe świeżynki, gdyż chodzi o kolejne odsłony znanych już pozycji: drugie sezony Batmana i The Wolf Among Us, a także czwarta seria The Walking Dead, którą nieprzypadkowo opatrzono roboczym podtytułem The Final Season. Poniżej zaś jeszcze kilka innych wieści, na jakie zwróciłam ostatnio uwagę.


Lost Grimoires na PS4
Na 25 lipca przypada debiut gry Lost Grimoires: Stolen Kingdom (Zapomniane Księgi: Skradzione Królestwo) w wersji dla posiadaczy konsol PlayStation 4. Produkcja, której obecność na rynku zawdzięczamy warszawskiemu World-Loom i katowickiemu Artifex Mundi,  dała się wcześniej poznać m.in. użytkownikom Windowsów, sprzętu mobilnego oraz Xboksów One. Do powyższego grona dołączają więc teraz zwolennicy urządzeń firmy Sony, mogąc tym samym odwiedzić wreszcie tytułowe królestwo. Owa kraina przeżywa akurat ciężkie chwile w postaci politycznych intryg i zamieszek, które nie wróżą dobrze na przyszłość. Niemniej istnieje światełko w tunelu, a próby naprawy sytuacji podejmie się główna bohaterka – młoda adeptka alchemii.

niedziela, 23 lipca 2017

The Lion's Song: Episode 4 - Closure (PC) - recenzja



Każda podróż ma swój kres i nie inaczej jest z trasą pociągu, którym jadą bohaterowie czwartego epizodu The Lion’s Song. Dotyczy to też poniekąd samej gry, bo najnowszy odcinek stanowi jednocześnie zwieńczenie serii, jak zresztą słusznie sugeruje jego nazwa – Closure (w polskim tłumaczeniu „Zamknięcie” lub „Zakończenie”). Niczym pasażerowie kolei, którzy zmierzają ku określonemu celowi, miłośnicy niezależnej produkcji docierają właśnie do ostatniego przystanku tej wyprawy, zapoczątkowanej przez ubiegłoroczną premierę pierwszego rozdziału. Rok po debiucie przyszła pora na finał, a w nim wiedeńskie studio Mi’pu’mi Games pokazuje, iż umie tworzyć nie tylko angażujące opowieści, lecz również pożegnania z klasą.

czwartek, 20 lipca 2017

Tiny Tales: Serce Lasu (PC) - recenzja



Zabierając się za Tiny Tales: Serce Lasu, przypomniałam sobie o innej grze HOPA – Królewskich Opowieściach 2: Mistrzyni Alchemii. I to nie tylko dlatego, że w przypadku obu tytułów producentem jest serbskie studio Brave Giant, a wydawcą katowickie Artifex Mundi. Druga część Królewskich Opowieści pozwalała bowiem okazjonalnie spojrzeć na świat oczami mniejszych niż główna bohaterka istot, co stawało się możliwe po wypiciu specjalnych mikstur i skutkowało pomysłowymi urozmaiceniami w obrębie scenerii. Tiny Tales każe nam dla odmiany non stop wędrować po miejscach, które ukryte są przed wzrokiem zwykłych śmiertelników, nie wymagając przy tym płukania gardła.

poniedziałek, 17 lipca 2017

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #58


Kilka minionych dni dało mi nieco wytchnienia pod kątem pogody, acz z lekkim niepokojem wypatruję najbliższej przyszłości, wystraszona troszkę prognozami, które zapowiedziały powrót upałów. Grom mniej bądź bardziej przygodowym dobrze się na szczęście wiedzie, bo ciekawych wieści z branży nie brakowało, w tym m.in. o baśniowej wędrówce wśród traw, zgubnych skutkach naukowych eksperymentów i o gołym facecie na więziennej pryczy…


Premiera Tiny Tales
Lada moment, a konkretnie 20 lipca, wydawnicze portfolio polskiego Artifex Mundi wzbogaci się o nową casualową produkcję, która żeni klasyczne przygodówki ze scenami typu hidden object. Owym tytułem jest Tiny Tales: Serce Lasu (Tiny Tales: Heart of the Forest w angielskiej wersji językowej). Gra trafi na Steama i do sklepów z aplikacjami dla sprzętu mobilnego, a za jej opracowanie odpowiada serbski deweloper Brave Giant. To znane fanom HOPEK studio, gdyż na swoim twórczym koncie ma dla przykładu takie pozycje jak Upiorne Akta: Oblicze Zbrodni (Ghost Files: The Face of Guilt) czy serię Królewskie Opowieści (Queen’s Quest).

sobota, 15 lipca 2017

"Delfin Plum" - recenzja

„Delfin Plum” w reżyserii Eduarda Schuldta to animowana ekranizacja książki Sergia Bambarena pt. „Delfin. Opowieść o marzycielu”. Literackiego pierwowzoru nie czytałam, więc nie mogę wyrazić własnej opinii na jego temat. Niemniej o ile oryginał cieszy się sławą światowego bestsellera, tak filmowej wersji z pewnością nie grozi załapanie się do klasyki animacji. A słowa te pisze osoba, która, pomimo bycia dorosłą, ani myśli odmawiać sobie oglądania co jakiś czas produkcji dla młodszych widzów. Oczywiście poza pozycjami stricte dla maluchów, bo na bajeczki typu „Teletubisie” również dzieciaki robią się dość szybko za stare.

Tytułowy Plum wiedzie spokojną, acz nudną egzystencję w lagunie wraz z pozostałymi delfinami. Niestety, główny bohater czuje się niczym outsider i faktycznie odstaje od pobratymców, a to dlatego, że ma głowę pełną marzeń. Reszta stada żyje natomiast pod dyktando ustalonych reguł, które – choć pomagają unikać zagrożeń – sprawiają, że pływająca społeczność koncentruje się jedynie na zdobywaniu pożywienia, zamiast snuć jakiekolwiek rozważania o przygodach czy innych śmiałych przedsięwzięciach. Pomijając okazjonalne, drobne szaleństwa, Plum może i nadal motałby się w takiej stagnacji, gdyby nie spotkanie z wielką płaszczką. Ta pełni bowiem funkcję kluczowego czynnika, który popycha sympatycznego młodzieńca do działania na zasadzie „raz kozie śmierć”. Kiedy zatem płaszczka zasugeruje bycie sobą i pójście za głosem serca, delfinek opuści bezpieczną przystań, by wyruszyć ku nieznanemu.

środa, 12 lipca 2017

5 nowych tytułów w wydawniczej ofercie Fat Dog Games


Polska firma Fat Dog Games nie zwalnia tempa, czyniąc nieustanne starania na rzecz poszerzenia swego katalogu o kolejne niezależne produkcje, które reprezentują różne gatunki gier. Co ważne, rodzimy zespół dobrze sobie radzi na tym polu, a potwierdza to choćby opublikowana niedawno lista pięciu tytułów, jakie ukażą się pod jego wydawniczymi skrzydłami.


wtorek, 11 lipca 2017

Fallen Legion w atrakcyjnym preorderze



Fallen Legion: Sins of an Empire, z którym już od 18 lipca będą mogli zapoznać się amerykańscy użytkownicy konsol PS4, a od 25 lipca Europejczycy, kusi graczy przedpremierowymi zamówieniami. Kto bowiem skorzysta z takiej oferty, dostanie atrakcyjny bonus w postaci darmowego Fallen Legion: Flames of Rebellion na handhelda PS Vita. Tak oto zakupimy dwie produkcje w cenie jednej!

poniedziałek, 10 lipca 2017

"Dolina umarłych", Tess Gerritsen - recenzja

Wśród współczesnych powieści nie brak popularnych serii z pogranicza thrillera, sensacji, a także kryminału. Jeffery’emu Deaverowi zawdzięczamy dla przykładu książki o Lincolnie Rhyme i Amelii Saschs, podczas gdy Lee Child regularnie tworzy kolejne historie, których bohaterem jest Jack Reacher. Portfolio Tess Gerritsen obejmuje zaś m.in. cykl o pracującej w bostońskiej policji detektyw Jane Rizzoli oraz sądowym patologu – dr Maurze Isles. Po przeczytaniu wyśmienitej „Doliny umarłych”, w której występują obie panie, wiem, że powinnam czym prędzej nadrobić zaległości i sięgnąć po pozostałe tytuły z ich udziałem.

W omawianej odsłonie cyklu Maura udaje się do Wyoming na konferencję patologów, gdzie spotyka Douga Comleya, dawnego znajomego z lat studenckich. Towarzyska pogawędka uświadamia kobiecie, że jest zbyt poważna i nadto stara się kontrolować. Gdy więc pan Comley proponuje wspólną wycieczkę do górskiego schroniska wraz z jego córką oraz przyjaciółmi, dr Isles przystaje na pomysł dołączenia do grupy. Dla protagonistki to nie tyle szansa na ogólne wyluzowanie, co złapanie chwili oddechu od własnych zmartwień, zwłaszcza iż tkwi w kłopotliwym romansie z niejakim Danielem. Doug emanuje natomiast optymistycznym i żywiołowym nastawieniem, dostrzegając pozytywne aspekty nawet przy takich rzeczach jak popełnianie błędów czy niespodziewane komplikacje. Jego słowa okażą się jednak złowieszczym proroctwem w odniesieniu do dalszego toku fabuły, bo przecież coś musi pójść mocno nie tak.

piątek, 7 lipca 2017

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #57


Artifex Mundi nie żałuje szczegółowych informacji na temat swoich wydawniczych zapowiedzi, niejaki Harold Halibut potrzebuje zastrzyku gotówki na Kickstarterze, a polscy wielbiciele przygodówek i dobrej literatury dostali wyśmienity pretekst do wysupłania nieco kasy z portfela. Te i inne wieści znajdziecie w niniejszym przeglądzie doniesień ze świata gier przygodowych.


Owocne plany Artifex Mundi na najbliższe 3 miesiące
Katowickie Artifex Mundi zdecydowanie wie, jak dogodzić graczom, pamiętając o użytkownikach różnych platform. Tak oto również w wakacje rodzima firma dorzuci coś nowego do swojego wydawniczego katalogu, co potwierdza ogłoszenie tytułów, które przewidziano na trzeci kwartał 2017 roku. No i super, bo nawet gdy latem słońce przypiecze i teoretycznie przytępi wówczas chęci na granie, nie zdoła zrobić tego na tyle, żeby odmawiać sobie zabawy przy produkcjach spod znaku HOPA. Dla mnie w każdym razie casualowe przygodówki z ukrytymi obiektami są świetną formą relaksu, oferując nie tylko wciągającą rozgrywkę, lecz także przyjemne w odbiorze historie.

środa, 5 lipca 2017

Planet Nomads - wrażenia z Early Access



Podróżując wśród gwiezdnych przestrzeni, trzeba liczyć się z ewentualnością przymusowego lądowania na obcej i niekoniecznie przyjaznej planecie. Cóż, takie ryzyko zawodowe, jeżeli wybierzemy pracę astronauty. Owszem, pod pewnymi względami to również szansa na zdobycie cennego doświadczenia. Skoro jednak badanie nieznanego terenu następuje na skutek niezbyt szczęśliwego splotu okoliczności, najbardziej przejmiemy się wtedy tym, by po prostu jakoś przetrwać. Tak też zresztą uczynimy w niezależnej grze Planet Nomads, ale nie tylko, bo przy okazji wykażemy się talentem godnym Boba Budowniczego.

niedziela, 2 lipca 2017

"Anioł", Jude Deveraux - recenzja

Motyw kochanków ze zwaśnionych rodów to samograj, który napędził niejedną historię, acz najczęściej mówi się o nim w kontekście „Romea i Julii” Williama Szekspira. Jednak nawet najbardziej popularny i chwytliwy pomysł nie zawsze musi zaprocentować sukcesem, nie wspominając o tym, że mało kto potrafi stworzyć prawdziwe arcydzieło. Już przed rozpoczęciem lektury wiedziałam zatem, iż „Anioł” Jude Deveraux nie aspiruje do miana wybitnej literatury. Ale i tak pozostaje odpowiedź na pytanie, jak problematyczna miłość wypadła u amerykańskiej autorki. Bo przecież mogło wyjść całkiem dobrze w kategorii czystej rozrywki, mocno średnio albo wręcz koszmarnie źle.

Choć „Anioł” to czwarty tom „Sagi rodu Montgomerych”, a wcześniejsze części mnie ominęły, bardzo szybko odnalazłam się w opisywanych wydarzeniach. Należy tutaj odwołać się do specyfiki takich serii, reprezentujących de facto gatunek romansu historycznego. Otóż poszczególne odsłony zazwyczaj biorą na celownik kolejnych członków danej familii lub innych osób z jej otoczenia, a fabuła każdej książki przybliża parę bohaterów, których godzi strzała amora. Jeśli nie jest to akurat pierwszy tom, nie unikniemy oczywiście mniejszych bądź większych odniesień do poprzedników, na czele z ostatecznym rozwiązaniem pewnych perypetii sercowych. Co najistotniejsze, tego typu tytuły bronią się w kategorii samodzielnej całości, a i finał amorów przewidzieć nietrudno. Niemniej twórcom romansów historycznych z reguły nie chodzi o zaskakiwanie odbiorców niespodziewanymi zakończeniami. Bardziej liczą się za to takie czynniki jak sprawny sposób opowiadania, emocje targające protagonistami, łącząca ich chemia oraz klimat dawnych czasów.