Cienie i blaski dziecięcej egzystencji w latach 90. minionego stulecia, a także sekrety sięgające dalszej przeszłości oraz z domieszką niesamowitości. To właśnie oferuje czytelnikom „Ostatnie sowie lato” Artura Chmiela. Książka skierowana głównie do młodzieży, lecz również dorośli jak najbardziej mogą znaleźć w niej coś dla siebie.
Przedstawiona tu historia skupia się na perypetiach trójki 9-latków – Jurka Malińskiego, Julki „Sarny” Stawnickiej i Franka „Hipcia” Haszczyka. Młodzi bohaterowie kończą akurat kolejny rok szkolny, ciesząc się rozpoczęciem wakacji oraz związaną z tym faktem perspektywą wielu okazji do aktywnego wypoczynku. A pewnego letniego dnia wybierają się wspólnie na cmentarz, gdzie pochowany został tragicznie zmarły ojciec Jurka. Tam zaś natykają się na kamień ze strzałką i obco brzmiącym słowem.
Sprawa enigmatycznego napisu przez pewien czas funkcjonuje w życiu protagonistów jako coś z półki mniej istotnych dla nich kwestii. Jednakże nieuchronnie coraz silniej zaznacza swoją obecność. Dziecięca ciekawość, ochota na przygodę, a także kolejne tropy skłaniają bowiem Jurka do dalszego drążenia tematu. Jak nietrudno zgadnąć, chłopiec może przy tym liczyć na wsparcie najbliższych przyjaciół, a nowe odkrycia pozwolą naszej paczce zapoznać się z historią o mrocznych praktykach, mających ponoć miejsce na początku XIX w. Z opowieścią o klątwie i złu zdecydowanie nadnaturalnej natury, które, co gorsza, nadal może stwarzać zagrożenie na wielką skalę.
Motyw beztroskiej zabawy, która nabiera potem bardziej niepokojącego charakteru i cech niebezpiecznej gry, nie dominuje tutaj nad szarą codziennością, w zamian bardzo dobrze ją uzupełniając. Ba, bogata warstwa obyczajowa zgrabnie tłumaczy zaangażowanie bohaterów w potencjalne niesamowitości i sprzyja zżyciu się z kluczowymi postaciami. Dowiemy się wszak, co było dla nich wtedy istotne, np. wspólne wypady na basen czy zrobienie psikusa wrednemu chłopakowi. Niemniej radość i beztroska naznaczone równocześnie zostały rozmaitymi bolączkami, obejmującymi nie tylko niełatwe, acz traktowane wówczas jako normalne, realia wziętego na warsztat okresu.
Jurek, Sarna i Hipcio zmagają się także z innego rodzaju problemami, które to w szczególnym stopniu dotykają młodych protagonistów. Jurek wciąż przeżywa żałobę po stracie swojego rodziciela, a Sarna, mimo że chudziutka, musi ograniczać jedzenie przez obsesję jej matki na punkcie szczupłej sylwetki. Z kolei Hipcio często jest obiektem szkolnych kpin z powodu nadwagi oraz ofiarą przemocy domowej ze strony własnego ojca alkoholika. Agresywny pan Haszczyk autentycznie zresztą przeraża swoim zachowaniem, stanowiąc dowód na wyniszczającą siłę uzależnienia od używek.
Generalnie tutejszym postaciom nie brak rysów wyrazistości. Przykładowo, sympatyczna sąsiadka – pani Godłowska – ujmuje dobrym sercem, a wicedyrektorka lokalnej biblioteki – Teresa Kolęba – odpycha wyniosłością. Ponadto zgrabne pióro autora z powodzeniem przełożyło się na plastyczny styl, dzięki któremu sugestywny klimat potrafi – w razie potrzeby – odpowiednio dać o sobie znać. Nocna wizyta głównych bohaterów na cmentarzu nie poskąpi więc mistycznych i złowieszczych niuansów, a przytaczaniu informacji dotyczących jeszcze dalszej przeszłości, w której to być może tkwi klucz do rozwiązania całej zagadki, towarzyszy należycie gęstniejąca atmosfera.
Co równie istotne, chociaż główna akcja „Ostatniego sowiego lata” została osadzona w ostatnim dziesięcioleciu XX w., rozgrywające się wtedy wydarzenia stanowią swoistą relację około 40-letniego Jurka w roli pierwszoosobowego narratora. Mężczyzna cofa się we wspomnieniach niemal trzy dekady wstecz, a dzięki elementom gawędziarskiego stylu odbiorca może niejednokrotnie odnieść wrażenie bycia bezpośrednim słuchaczem lub czytelnikiem pamiętnika kogoś, kto ma świadomość, że jego zapiski trafią w ręce innych.
Czuć też, iż współczesny narrator to człowiek bogatszy o doświadczenia i wiedzę nabytą wraz z wiekiem, tym samym udanie kontrastując ze swoją 9-letnią wersją. Dojrzały Jurek nie omieszkuje wtrącać różnorakich wzmianek o realiach lat 90., m.in. o popularności tradycyjnych listów w tamtych czasach, wpływie przemian ustrojowych na życie polskiego społeczeństwa, otwarciu kraju na Zachód czy o surowej architekturze socrealizmu. Dla dorosłych, którzy pamiętają, jak to dawniej było, dygresje tego rodzaju niosą ze sobą walory wspominkowe, a dla młodszych – edukacyjne.
Jeśli chodzi o graficzną szatę książki, wydawnictwo Planeta Czytelnika, którego nakładem ukazało się „Ostatnie sowie lato”, stanęło w tej materii na wysokości zadania i zadbało o tzw. zgodność wizualno-narracyjną. Kolorowa okładka, zaprojektowana przez Dawida Boldysa ze Shred Perspective Works, skutecznie eksponuje pierwiastki grozy, przedstawiając trójkę dzieci na tle cmentarza przystrojonego mgłą i demonicznymi sowami. Natomiast monochromatyczne ilustracje, które wyszły spod ręki Łukasza Białka, często mają w sobie coś nierzeczywistego. W efekcie obrazki o bardziej neutralnej tematyce (np. widok na basen) przemycają klimacik retro, a cmentarne grafiki emanują dodatkowo kombinacją mroku i tajemniczości.
Cieszę się, że postanowiłam sięgnąć po „Ostatnie sowie lato”. Książka autorstwa Artura Chmiela okazała się wciągającą lekturą z dobrze rozwiniętym tłem obyczajowym, zapadającymi w pamięć postaciami, a także z satysfakcjonująco podanymi tajemnicami o nadnaturalno-mrocznym wydźwięku. Dlatego jeśli kusi Was taka kombinacja fabularna, wespół z możliwością odbycia czytelniczej podróży do Polski lat 90., zachęcam do dania szansy losom Jurka, Sarny i Hipcia.
---------------------------------------------------------
Tytuł: Ostatnie sowie lato
Autor: Artur Chmiel
Wydawnictwo: Planeta Czytelnika
Liczba stron: 426
Lata 90-te ostatnia taka dekada, w której liczyły się relacje między ludzkie. Nie było Internetu, choć już zaczął funkcjonować od 1996 r. Skupienie się na problemach, które człowiek sam zna rzeczywiście pozwala wrócić do tamtych czasów. Dzięki temu jest to lektura dla starszych i młodszych.
OdpowiedzUsuńOgółem warta poznania książka. Ja jestem zadowolona z lektury. :) /crouschynca
UsuńJak będę miał to w swoje bibliotece to sobie pożyczę i sprawdzę ☺️
UsuńOk, mam nadzieję, że Tobie również książka przypadnie do gustu, jeśli kiedyś na nią trafisz. :)
UsuńDodałam sobie ten tytuł do audiobooka, bo na szczęście jest, więc bardzo chętnie posłucham, szczególnie, że trzyma klimat mrocznej nadnaturalności, czyli tego co uwielbiam w książkach. Dzięki za polecenie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zainteresowała Cię ta książka. Mam nadzieję, iż będziesz zadowolona z lektury, jeśli dasz kiedyś tej powieści szansę. /crouschynca
UsuńPrócz atmosfery grozy całkiem poważne wątki obyczajowe i jeszcze te lata 90. Kurcze kusi przeczytać <3
OdpowiedzUsuńWg mnie ciekawa powieść. Zawsze najlepiej sprawdzić samodzielnie, ale mam nadzieję, że również będziesz zadowolona z lektury, jeśli sięgniesz kiedyś po ową książkę. /crouschynca
Usuń