Ile to już razy
twórcy filmowi sięgali po dwóch skontrastowanych bohaterów? Ileż powstało
animacji ze zwierzętami w rolach głównych? A ile mieliśmy produkcji o podróżach
w czasie? Odpowiedź na każde z powyższych pytań brzmi: „dużo”. Ów urodzaj bynajmniej
nie oznacza powodów do narzekań, zwłaszcza jeśli owocuje satysfakcjonującą
rozrywką. A do takich solidnych tytułów zaliczają się właśnie „Skubani”, gdzie
znajdziemy zarówno zwierzaki, jak i niezbyt dopasowany duet wraz z
czasoprzestrzennymi wojażami.
U
podstaw problemów, jakie skłaniają protagonistów do działania, leży Święto
Dziękczynienia. Tak się składa, że nasi bohaterowie są indykami, a ptaki te
lądują owego dnia na obiadowym stole. Franek, skromnej postury inteligent, od
dawna zdaje sobie sprawę ze świątecznych zwyczajów. Niestety, jego pobratymcy
ignorują wszelkie ostrzeżenia, widząc w ludziach dobrodziei, chętnie
rozdających smaczne ziarno. Odtrącony przez stado Franek o mały włos staje się kulinarnym
przysmakiem, lecz unika marnego losu dzięki ingerencji prezydenckiej córeczki,
która zapewnia mu ułaskawienie ze strony przywódcy USA. Dziewczynka zabiera
indyka do siebie, gdzie, jako domowy pupil, rozsmakowuje się w wygodzie,
jedzeniu pizzy i oglądaniu telewizji.