![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq_RBUE21Mm7t4UeuGKqE8O1njwaYZr2CTMN7IXk_oc5WUdS-gQ0pwtBqCSv2SgQwJQBl_sUucHHVlP8vgL2G1xPn6_FdhHSXaB8oWZwI5quu2bax5eVfeEIH6moLH5V-VoFtB4jK0QHY/s1600/bohemian_killing_okladka.jpg)
Wyżej
wymieniony tytuł, który miał swoją premierę w czasie tegorocznych wakacji (21
lipca 2016 r.), wydany został przez polską firmę IQ Publishing, a opracowany
przez rodzime studio The Moonwalls pod wodzą Marcina Makaja. O produkcji wspominałam
już na łamach mojego bloga, lecz teraz postanowiłam wrócić do tematu,
aczkolwiek nie w formie tradycyjnej recenzji (taki artykuł opublikowałam zaś przed
kilkoma tygodniami w jednym z serwisów, z jakimi współpracuję – jeśli go jeszcze
nie czytaliście, na końcu wpisu znajdziecie stosowny link). Tym razem
chciałabym natomiast podzielić się z Wami paroma przemyśleniami, które dotyczą
przywiązania autora projektu do detali.