
O
tym, jakie to poważniejsze kłopoty zaistnieją na kartach powieści Joy Fielding,
dowiemy się już w prologu, a i polski tytuł omawianego utworu nie pozostawia
wątpliwości co do owej kwestii. Niemniej zaraz po dramatycznym wstępie autorka
spycha temat morderstw na trochę dalszy plan, lecz nie myślcie, że zrobi się
spokojnie niczym w trakcie relaksującej medytacji. Wtedy poznajemy bowiem
Valerie, która praktycznie lada moment stanie się rozwódką. Mimo wszystko nadal
żywi cichą nadzieję na powrót wiarołomnego małżonka – Evana, podobnie jak przy
okazji poprzednich zdrad. Cóż, taki typ kobiety, która obwinia siebie, nie
czuje się wystarczająco atrakcyjna, a za to jest niemal ślepo zapatrzona w
swojego faceta.