wtorek, 22 kwietnia 2025

Pets Hotel (PC) - recenzja



Choć dla miłośników zwierząt opieka nad różnymi stworzeniami jawi się jako ciekawa i zdolna dostarczyć przyjemności sprawa, nawet takie osoby nie zaprzeczą, że wiąże się to z szeregiem obowiązków. W dodatku odpowiednio pomnożonych, jeśli chodzi o miejsce przeznaczone do doglądania większej liczby podopiecznych. Jednakże w grze Pets Hotel, która pozwala odbiorcy pokierować hotelem dla zwierzaków, odbywa się to generalnie w lekkiej i odprężającej atmosferze.


Omawiana produkcja to tytuł z szeroko pojętego kręgu symulatorów, a za jej opracowanie odpowiada polskie studio Games Incubator. Jak zaznaczyłam na wstępie, w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z grą o prowadzeniu hotelu dla zwierząt. Do fundamentów, na których opierają się tutejsze mechanizmy rozgrywki, zalicza się więc nie tylko rozwijanie danego biznesu, lecz również dbanie o zaspokojenie rozmaitych potrzeb pupili naszej klienteli.



Hotelowa opieka nad zwierzętami

Troszczenie się o zwierzęta stanowi najbardziej pochłaniający, acz najprzyjemniejszy, według mnie, aspekt zabawy. Hotelowi goście, którzy zawitają w nasze skromne progi, reprezentują pięć gatunków. Mianowicie mowa o psach, kotach, królikach, żółwiach i rybach, przy czym poszczególne osobniki mają też indywidualne preferencje, prócz takich podstawowych wymagań jak zapewnienie im pożywienia, picia oraz czystości. Stąd trafią się np. mruczki uwielbiające karmę o smaku kurczaka, lecz gardzące łososiową strawą lub wręcz na nią uczulone. Z kolei jednego psa bardziej ucieszy głaskanie po grzbiecie, a drugiego po brzuchu. Niektórzy podopieczni będą także wymagać dodatkowych usług, w tym m.in. masażu.


By móc należycie zająć się zwierzętami, trzeba też pamiętać o stosownych formalnościach. Stąd procedura przyjmowania kolejnych stworzeń pod swój dach obejmuje odbieranie telefonu od potencjalnego klienta, akceptację zlecenia i rejestrację w komputerowej bazie danych. Nazajutrz dochodzi do tego jeszcze zatwierdzenie przybycia gościa w systemie, odebranie go z rąk właściciela oraz ulokowanie w przydzielonym uprzednio miejscu. Po upływie ustalonej liczby dni pobytu w hotelu, klient wraca po pupila, a gracz, zatwierdziwszy wpierw odbiór w komputerze, oddaje mu zwierzaka.



Łatwe granie

Co istotne, nigdy nie utoniemy w morzu statystyk, dokumentacji czy mechanik, bo Pets Hotel stawia na przystępność i zalicza się do lżejszej gałęzi gier symulacyjnych. Zasady są zatem łatwe do opanowania, a ponadto zaimplementowano klarowny samouczek, krok po kroku wprowadzający do najważniejszych reguł rozgrywki. W tę ogólnie niewymagającą formułę dobrze wpisują się również zabawy ze zwierzętami, które przybierają postać prostych minigierek. Przykładowo, kotkom możemy machać piórkami na patyku, podczas gdy z króliczkami można zagrać w marchewkową wersję trzech kubków. Formę minigierki ma też zabieg obcinania pazurów, w którym trzeba wykazać się odrobiną refleksu.


Co poza samym doglądaniem pupili?

Oczywiście wraz z rozwojem hotelu przybędzie nam obowiązków, wynikających z rozbudowy naszej placówki i przyjmowania coraz większej liczby gości. Na szczęście, można zatrudniać pracowników na stanowiska recepcjonisty i opiekuna dla zwierząt, którzy nieco nas odciążą. Niemniej wspomniane przed momentem dodawanie nowych pomieszczeń jest już – jak nietrudno zgadnąć – wyłącznie naszą działką. Dostępne w takowej materii elementy (meble, dekoracje, tapety itp.) są zaś w zupełności wystarczające, aby urządzić całkiem przyjemny ośrodek dla zwierząt.



Gwoli ścisłości, hotel można budować zupełnie od zera lub rozwijać którąś z przygotowanych przez twórców placówek. Ma to związek z dwoma trybami rozgrywki, jakie znajdziemy w Pets Hotel. Jednym z nich jest wolna rozgrywka, która, zgodnie ze swoją nazwą, daje nam najwięcej swobody, przy czym oprócz opcji rozpoczęcia zabawy na totalnie pustym terenie, przyszykowano jeszcze trzy przykładowe budynki do dalszej rozbudowy. Drugi tryb to wyzwania, w których mamy nadrzędny cel do realizacji w konkretnym terminie (m.in. zachowanie posady kierownika poprzez zaliczenie serii zadań przed upływem 50 dni czy doprowadzenie zaniedbanych zwierząt do dobrego stanu, zanim wrócą do właścicieli).


Czy coś nie zagrało?

Mimo wszystko ta skądinąd sympatyczna rozgrywka, nie ustrzegła się pewnej powtarzalności, która może doskwierać osobom spragnionym bardziej złożonej zabawy. Dlatego najlepiej uruchamiać ową produkcję w odpowiednich dawkach i traktować na zasadzie przerywnika od innych zajęć, by czerpać z niej jak najwięcej frajdy. Sama właśnie gram z takim podejściem i miło spędzam czas, fundując sobie krótsze bądź troszeczkę dłuższe sesje przy komputerze.



Dostrzeżone w trakcie grania niedoskonałości bynajmniej nie zniechęciły mnie do Pets Hotel, aczkolwiek z recenzenckiego obowiązku muszę o nich napomknąć. Poza problemem w jednej z misji samouczkowych, kiedy to dopiero po kilku próbach zdołałam zagonić świeżo przyjętego pracownika na swoje stanowisko, napotkałam głównie niedoróbki natury wizualnej. Pomijając fakt, że ludzkie postacie o nierzadko powtarzających się obliczach nie oszałamiają aparycją, natknęłam się na takie babolki graficzne jak chociażby ręka głaszcząca psiaka, która wylądowała w tyłku zwierza, pracownik zanurzony w podłodze czy smycz przenikająca przez drzwi.


Warstwa audiowizualna

Od razu przy okazji uściślam, że nie zamierzam skrytykować wizualnej strony gry od góry do dołu. Owszem, Pets Hotel nie oferuje wodotrysków w owej materii, lecz – jak wcześniej zasygnalizowałam – hotelowe tereny potrafią wyglądać estetycznie, zwłaszcza gdy się o to postaramy. Ale największym atutem są zwierzęta, którym nie można odmówić uroku. Cieszą też detale typu śpiący pies wtulony w wielkiego pluszowego misia czy kot zajęty zabawkową myszką. A co z udźwiękowieniem? Przygrywająca delikatnie muzyka to takie nienachalne tło, które nie zapada w pamięć, lecz nie drażni uszu.



Reasumując

Pets Hotel to przyzwoity, nieskomplikowany i przystępny symulator, który wprawdzie nie trafi do czołówki gatunku, ale ma szanse znaleźć swoich sympatyków. Jak najbardziej można wobec tego dobrze bawić się przy owym tytule, tyle że z uwagi na schematyczność, najlepiej go sobie dawkować, unikając nadmiernie długich posiedzeń przy komputerze. Dlatego też projekt autorstwa Games Incubator nadaje się dla dzieci i takich dorosłych, którzy potrzebują czasem oddechu przy mało wymagającej grze, szczególnie jeśli mogą siebie nazwać miłośnikami zwierząt.





-------------------------------------------------------------
Gra przetestowana w wersji PC. Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Ultimate Games.



6 komentarzy:

  1. Fajny motyw na chwilę relaksu :). Opiekowanie się zwierzaczkami zawsze sprawia dużo przyjemności :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mnie zresztą do tej gry przyciągnęła właśnie perspektywa opieki nad zwierzętami :)

      Usuń
  2. Ciekawa gra, fajna tematyka. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna przyjemna zabawa mimo lekkiego nie zgrania. Dobry pomysł na relaks. Mogłoby mi się spodobac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gra nie jest idealna, ale właśnie nie przeszkodziło jej to w tym, aby dostarczała przyjemnej rozrywki. Wciąż jeszcze ją uruchamiam i chyba nawet uda mi się tu zrobić komplet osiągnięć. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.