W pierwszej połowie tegorocznego marca, Treasure Hunter Simulator poszerzył swój zasięg o konsole Nintendo Switch. Teraz więc posiadacze tego japońskiego sprzętu również mogą wskoczyć w buty poszukiwacza artefaktów, by wyposażeni w wykrywacz metalu, przystąpić do badania ważnych historycznie miejsc.
Ów tytuł narodził się jako owoc prac polskiego studia DRAGO entertainment i pierwotnie trafił w 2018 r. na komputery PC, zaś w 2021 r. doszły jeszcze edycje dedykowane konsolom PlayStation oraz Xbox. Jeśli chodzi o świeżo wypuszczoną wersję na Switcha, jej przygotowaniem zajęła się inna rodzima firma – Ultimate Games S.A., która odpowiada również za wydanie takowego portu.
Jak zasygnalizowałam we wstępie, sedno rozgrywki stanowi tutaj poszukiwanie historycznych artefaktów, do czego zabierzemy się z użyciem wykrywacza metalu, służącego do odnajdywania różnych rekwizytów ukrytych w ziemi. Warto jednocześnie wiedzieć, że podczas zabawy zwiedzimy lokacje w rozmaitych zakątkach globu. Wprawdzie zaczniemy dość skromnie, bo od pobliskich lasów, lecz zdobyte wraz z postępami fundusze pozwolą nam wybrać się dalej w świat, a tym samym buszować po bardziej egzotycznych miejscach.
Przeczesując takie tereny jak np. pola, góry czy ruiny, wspomożemy się 8 rodzajami wykrywaczy metalu, by móc odkryć ponad 100 mniej bądź bardziej cennych rekwizytów, włącznie z kilkunastoma legendarnymi artefaktami. W przypadku znalezionych przedmiotów mamy z kolei wybór, czy zachować je jako część prywatnej kolekcji, czy zidentyfikować je i sprzedać. Handel to oczywiście rzecz opłacalna, bowiem uzyskane takową drogą pieniądze umożliwią nam zakup lepszego sprzętu oraz podróżowanie do nowych miejscówek.
Według oficjalnych informacji, polska produkcja stara się wyjść naprzeciw oczekiwaniom nie tylko miłośników symulatorów, lecz także osób, które nie są z tego typu grami za pan brat. Kluczem do osiągnięcia takiego kompromisu okazało się zaś usprawnienie mechaniki detektorów. Co równie ważne, rodzimi deweloperzy postawili na formułę łączącą elementy symulacyjne z pierwiastkami zręcznościowymi, a sterowanie uczynili ponoć odpowiednio prostym i intuicyjnym. Chętni, by natomiast spróbować swoich sił w takiej zabawie na Switchu, nabędą interesujące ich wydanie gry za pośrednictwem sklepu Nintendo.
Ciekeawie wygląda, pozdrawiam Julito .
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tego typu grze! Już mi się podoba ten pomysł :)
OdpowiedzUsuń