„Tam, gdzie rodzi się magia”… Tytuł świąteczno-obyczajowej książki spod pióra Joanny Tekieli całkiem trafnie oddaje treść tej publikacji, poniekąd zabierając odbiorców do takiego rodzaju realiów. Niemniej losy bohaterów jednocześnie pokazują, że nadejście magicznej atmosfery wiąże się nie tylko z samym obchodzeniem Bożego Narodzenia, lecz również z tym, co ludzie niosą we własnych sercach.
„Tam, gdzie rodzi się magia” stanowi zbiór kilku historii rozgrywających się w miejscach znanych z innych książek autorki. Dla fanów polskiej pisarki, którzy są na bieżąco z jej twórczością, to miły powrót do kojarzonych przez nich bohaterów. Jednakże omawianej propozycji nie można również odmówić przystępności dla nowych czytelników. Mamy bowiem do czynienia z samodzielnymi opowieściami, a każdy z poszczególnych utworów w tym zestawie zawiera na początku notkę z podstawowymi informacjami na temat miejsca akcji i kluczowych postaci. Funkcja motywu przewodniego dla całości przypadła zaś przygotowaniom do świąt Bożego Narodzenia, wokół których kręcą się losy protagonistów.
„Śnieżyca nad jeziorem Zapomnienie”, pierwsze z opowiadań, pozwala odbiorcom odwiedzić wioskę Zapomna, gdzie nad tytułową wodą mieszka introwertyczny grafik komputerowy Daniel. Od pewnego czasu jest u jego boku pewna siebie Iga, z zawodu dziennikarka i autorka biografii. Przedświąteczne zawirowania wystawiają ich uczucie na próbę, udzielając tym samym swoistej nauki wspólnego życia oraz osiągania kompromisu. Przełożyło się to na jak najbardziej przyjemną lekturę, do czego dodatkowe trzy grosze dokłada przyjaciel Daniela o imieniu Karol – pracujący w lokalnym hotelu lekarz. Choć mężczyźnie można sporo zarzucić w kwestii prywatnego podejścia do relacji damsko-męskich, wprowadza on do utworu nieco komizmu, a jako serdeczny i oddany kumpel potrafi udzielić wartościowej rady.
Kolejny tekst – „Choinka w Podgórowie” – przygląda się natomiast losom rodziny żyjącej pod dachem dawnego schroniska. Ewa, samotna matka trójki dzieci, przygotowuje się ze swoją familią do Bożego Narodzenia, wierząc, że uda jej się zrobić prawdziwe święta dla najbliższych. To sympatyczna w ogólnym rozrachunku historia, w której czuć gwiazdkowego ducha towarzyszącego głównym bohaterom. A szczególną uwagę zwraca tu na siebie 4-letni synek Ewy – Adaś, którego pewna reakcja umożliwiła, tak na marginesie, przemycenie wzmianki o przyszłości środowiska.
Temat troski o przyrodę przewinie się też w tle następnej opowieści – „Szczodre dary Wszebory”. Zawitamy tam wszak do Wszeborowa, wioski ze słowiańskim klimatem i nutami magii, gdzie rozwijany jest ekologiczny hotel. Obiekt o specyficznej strukturze, opartej na wkomponowaniu hotelowych domków i fotowoltaik w krajobraz. W miejscu tym spotkamy m.in. stojącego za owym nietypowym projektem architekta Piotra. Postanowiłam wyróżnić akurat jego postać, gdyż mężczyzna jest po wewnętrznej przemianie. Ale mimo że ma dość fasady, którą stworzył niegdyś dla medialnej kariery, zarazem widzi, że poprzednie działania doprowadziły go do obecnego punktu. Przemyślenia mężczyzny w tej materii pełnią więc funkcję skłaniającego do refleksji przesłania, że wszystko jest po coś.
Z kolei „Świąteczne wyzwania Dębowego Uroczyska” w komediowy sposób opowiadają o tym, do czego może dojść, gdy nagle musi wyjechać ktoś dobrze znający się na gotowaniu, a święta tuż-tuż. Tak dzieje się w pensjonacie prowadzonym przez małżeństwo Alinę i Przemka, którzy na co dzień mają wsparcie ze strony Niny, odpowiedzialnej za survivalowe zajęcia dla gości, oraz zajmującego się właśnie kuchnią Eryka. Niestety, Boże Narodzenie coraz bliżej, podczas gdy ostatni z wymienionych protagonistów musi nagle wyjechać, a wigilijne dania same się nie zrobią. Owszem, kulinarne obowiązki biorą na siebie Alina i Przemek, tyle że ich kuchenne swawole od siedmiu boleści wywołują niemały bałagan.
W ramach zwieńczenia książki zostajemy zaproszeni na „Gwiazdkę w Pensjonacie Leśna Ostoja”, która przenosi nas do niewielkiej miejscowości o nazwie Drzewie. Przyznam, że decyzja o umieszczeniu tej historii na końcu okazała się bardzo słuszna. Ów tekst świetnie zdaje egzamin jako finał, w którym mamy kulminację świątecznej atmosfery, zwłaszcza w szerszej perspektywie, bo mowa o całej społeczności Drzewia i odwiedzających miasteczko postaci z zewnątrz. Tutaj najmocniej wybrzmiewa także istota tego, co mamy w sercach, pozwalającego oddać się stosownym celebracjom nawet bez śniegu. A to choćby za sprawą grudniowego jarmarku z wyrobami własnymi czy zorganizowanego jeszcze w listopadzie balu wigilijnego dla pracowników, którego głównym pomysłodawcą jest zabawny prezes w zatrudniającej ich firmie.
Pod kątem całokształtu, „Tam, gdzie rodzi się magia” odznacza się charakterystycznym dla Joanny Tekieli lekkim językiem, dzięki któremu wręcz płynie się przez kolejne strony. Krótkie rozdziały dodatkowo sprzyjają szybkiej lekturze, lecz jeszcze bardziej doceniam umiejętność polskiej pisarki do budowania ciepłego nastroju. Czy to poprzez malownicze, acz dalekie od rozwlekłości opisy scenerii, czy to poprzez wtrącanie tu i ówdzie świątecznych akcentów (wzmianki o dekorowaniu czterech ścian, szykowaniu jedzenia, pasterkach itp.).
Podsumowując, zawarte w recenzowanym zbiorze historie dały mi to, czego oczekiwałam od tej lektury. Przyjemny w odbiorze styl, przytulny, świąteczny klimat i solidnej jakości literaturę obyczajową z wartościowym przekazem. Dokładnie tego można spodziewać się, sięgając po książkę „Tam, gdzie rodzi się magia”. A subtelne pierwiastki humoru, które odzywają się w wybranych fragmentach publikacji, zdolne są wywołać delikatny uśmiech na czytelniczej twarzy i dodają poszczególnym opowiadaniom jeszcze więcej lekkości.
-------------------------------------------------------
Tytuł: Tam, gdzie rodzi się magia
Autor: Joanna Tekieli
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: ok. 394
Życzenia świąteczne
W związku z przypadającym na ten tydzień Bożym Narodzeniem, chciałabym życzyć wszystkim zdrowych, spokojnych i radosnych świąt, smacznych wigilijnych specjałów oraz cieszących serce prezentów! Niech ten szczególny czas pozwoli Wam zaznać udanego odpoczynku!
![]() |
| Źródło obrazka: Pixabay |




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.