Nie
ukrywam, że przygodówki to gry najbliższe mojemu sercu. Owszem, często sięgam
też po inne gatunki, ale najwięcej czasu poświęcam tradycyjnym point and
clickom. Chętnie rzucam więc na okiem różne informacje dotyczące takich właśnie
produkcji, zarówno tych najgłośniejszych, jak i mniej znanych. Po prostu lubię
wiedzieć, co tam ogólnie słychać na moim ukochanym poletku.
Ostatnio
na przykład ucieszyła mnie wiadomość, iż lada moment, bo 14 lipca bieżącego
roku, na platformie Steam zadebiutuje trzeci epizod przygodówki AR-K, opatrzony
tytułem The Great Escape. Nie chodzi o to, że z radości podskakuję niczym
szalona koza i niecierpliwie odliczam dni oraz godziny, jakie pozostały do
premiery. Z zakupem prawdopodobnie wstrzymam się do bardziej dogodnego czasu,
skoro muszę jeszcze przejść gry z domowej kupki wstydu, a ponadto nie mogę teraz
szaleć z wydatkami. Sam fakt wydania kolejnego odcinka AR-K nie stanowił
zresztą wielkiego zaskoczenia, ponieważ było wiadomo, iż prędzej czy później
powinien się ukazać. Niemniej fajnie, że nie wydarzyło się po drodze nic złego
i seria prze do przodu. Komu wszak produkcja przypadła do gustu, ten zechce
poznać ciąg dalszy całej historii, a zwłaszcza jej zakończenie.
Na
finał trzeba będzie jednak poczekać trochę dłużej, bowiem fabuła AR-K ma
zamknąć się w czterech odcinkach, a na dniach dostaniemy przecież dopiero
trzeci. Co ciekawe, projekt, za który odpowiada hiszpańskie studio Gato
Salvaje, początkowo napotkał trochę problemów. No może niezupełnie, gdyż
debiutancki epizod spokojnie zawitał na rynek latem 2011 roku. Po 12 miesiącach
twórcy przypomnieli zaś o sobie i tu już wyrosły pewne schodki, a to dlatego,
że zamiast drugiego odcinka pojawiła się kampania na Kickstarterze. Jak łatwo
zgadnąć, deweloperzy chcieli uzbierać fundusze potrzebne na dokończenie cyklu.
Niestety, akcja crowdfundingowa okazała się wtedy porażką, mimo że na zachętę
udostępniono za darmo pierwszy epizod AR-K. Ekipa zdołała uskładać około 15,5
tysięcy dolarów, podczas gdy tzw. niezbędne minimum wynosiło aż 150 tysięcy.
Nieudana
zbiórka z 2012 roku nie nastrajała zbyt optymistycznie, lecz Gato Salvaje nie
złożyło broni. Wiosną 2013 roku niezależni programiści ponownie przypuścili
szturm na Kickstartera, tym razem prosząc o niższą kwotę, a konkretnie 100
tysięcy dolarów. By podnieść atrakcyjność swojej produkcji, ujawnili dwa nie
byle jakie nazwiska zaangażowane do prac nad serią. Mianowicie od drugiego
epizodu, który był wówczas na ukończeniu, główna bohaterka zyskała nowy głos w
angielskiej wersji językowej. Do roli tej została zatrudniona Ash Sroka, czyli
Tali’Zorah ze słynnego cyklu Mass Effect od Bioware. Kolejny szczególnie cenny
nabytek to Grek Rucka, któremu przypadło napisanie scenariuszy do trzeciego i
czwartego odcinka AR-K. Twórca ten ma w swoim portfolio m.in. fabuły komiksów
wydawanych przez DC oraz Marvela.
Kickstarterowa
kampania w anno Domini 2013 nie podzieliła na szczęście niefortunnego losu
poprzedniczki, kończąc się sukcesem. Co prawda ostateczna kwota nie
przekroczyła znacząco podstawowego progu (uskładano około 102 tysiaków), ale
najważniejsze, że się udało i można być spokojnym o los wszystkich rozdziałów.
Ci, których zaciekawiło uniwersum AR-K, nie musieli zatem martwić się, iż
produkcja przedwcześnie dokona żywota. A potencjalnych zainteresowanych raczej nie
brakowało, choć ich liczba z pewnością nie dorównuje najbardziej topowym
tytułom.
Pierwszy
epizod, z którym miałam niegdyś styczność, jak najbardziej mógł spodobać się miłośnikom
gatunku. Debiutancki odcinek nie odsłaniał zbyt wielu kart, lecz grało się
przyjemnie, a fabuła stanowiła niezłe połączenie wątków fantastyczno-naukowych,
sensacyjnych i komediowych. Twórcy zaprezentowali w nim ciekawą wizję futurystycznej
utopii, która tylko sprawia wrażenie idealnej. W takim świecie żyje główna
bohaterka – studentka dziennikarstwa Alicia Van Volish. To charyzmatyczne i
nieco zakręcone dziewczę, któremu zdarzy się mocno zabalować. Jednocześnie
pannę da się lubić, a pewność siebie nie oznacza w jej przypadku nadmiernego
zarozumialstwa. Jako że dziewczyna wpada na trop poważniejszych intryg,
spróbuje rozwikłać napotkane tajemnice, wykorzystując do tego wrodzony talent
detektywistyczny.
W
roku 2014 do sprzedaży trafił drugi rozdział AR-K, który póki co nadal przede
mną (ach, te zaległości…). Na dniach z kolei premiera trzeciego epizodu,
będącego zarazem pierwszym współtworzonym przez Grega Ruckę. W The Great Escape,
jak słusznie sugeruje tytuł, pomożemy Alicii wydostać się z pewnego miejsca (region
o nazwie District 8). Panna Van Volish będzie również kontynuować dochodzenie w
sprawie tajemniczej Złotej Kuli, o której istnieniu dowiedzieliśmy się już w
otwarciu serii. Ludzie z Gato Salvaje obiecują obecność wyrazistych bohaterów i
ja im wierzę, pamiętając barwnych osobników z debiutanckiej odsłony serii. Zawitamy
także do nowych lokacji, a te mają być bardziej zróżnicowane i dynamiczne w
stosunku do scenerii z poprzednich części. Oprócz tego, pojawią się usprawnienia
w obrębie interfejsu, wprowadzone na podstawie uwag graczy, którzy przeszli
starsze epizody.
Posiadanie
wcześniejszych odcinków nie jest wymagane do uruchomienia The Great Escape,
lecz w takich sytuacjach lepiej zapoznać się z całością niż śledzić perypetie
Alicii od środka. Jeżeli ktoś chciałby dopiero zacząć przygodę z AR-K, powinien
uprzednio sięgnąć po pierwszy i drugi epizod. Obecnie zakupimy je w komplecie
na platformie Steam (PC, Mac), natomiast po premierze trzeciego rozdziału
będzie ponadto dostępny pakiet wzbogacony o najświeższy akt (ponoć bardziej
korzystny pod względem ceny). The Great Escape nabędziemy też rzecz jasna w
oddzielnej sprzedaży, co zainteresuje posiadaczy dotąd wydanych „czapterów”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.