Odpalenie Clown
House potraktowałam jako coś w rodzaju próby zmierzenia się z demonami
przeszłości. W dzieciństwie naszło mnie bowiem na ukradkowe podglądanie
telewizyjnej adaptacji powieści „To”, która wyszła spod pióra Stephena Kinga.
Skutek był taki, że nabawiłam się lęku przed klaunami. Co prawda z biegiem lat
trauma zblakła, lecz cyrkowe błazny do dziś przywołują niezbyt przyjemne
wspomnienia, a zwłaszcza wtedy, gdy natrafiam na ich mniej przyjazne wcielenia.
Do
grona milusińskich na pewno nie da się zaliczyć jegomości, którzy występują w
grze opracowanej przez niezależne Aslan Game Studio z Turcji. Jak słusznie
wskazuje tytuł tejże produkcji, lądujemy w domu, gdzie, oprócz nas, przebywają
klauny. Na dodatek, wypacykowani panowie mają wyraźnie nierówno pod sufitem.
Zasadniczo szaleni delikwenci stoją lub siedzą, pogrążeni w dziwacznym transie.
Nie są to jednak totalne pierdoły, które ograniczają się wyłącznie do udawania
nieruchomych posągów. Owszem, czasami rzeczywiście nic nie ich nie ruszy –
nawet taniec cycatej panny na rurze. Kiedy indziej zaś czekają, aż stracimy
czujność i odwrócimy się do nich plecami. Gdy posępna muzyka zostanie nagle
zakłócona jeszcze bardziej złowieszczymi dźwiękami, lepiej spojrzeć za siebie.
To znak, że jeden z niemilców zaczaił się od tyłu i napiera na nas z ostrym
nożem.
Jak
tylko zostaniemy zaatakowani, lepiej trzymać się od napastnika z daleka, jeśli chcemy
zachować życie. Najwygodniej oczywiście od razu go ukatrupić, dzięki czemu
wredny cwaniak szybko przestanie się naprzykrzać. Teoretycznie fortuna bardziej
sprzyja graczowi, a to dlatego, że do obrony własnej otrzymuje pistolet. Tak
więc można załatwić wroga z dystansu, lecz przy wyciągniętej spluwie wolno co
najwyżej się obracać. Mimo że Clown House nie pozwala na radosne bieganie i jednoczesne
wymachiwanie gnatem, turecki tytuł nie jest trudny ani frustrujący. Mechanika
opiera się tutaj na prostej idei eksploracji upiornego domostwa. Czemu tam w
ogóle trafiliśmy? Nie wiadomo. Wiemy za to, że musimy się stamtąd wydostać. Ucieczkę
umożliwi nam natomiast specjalny klucz, leżący w którymś z dostępnych pomieszczeń.
Gra
jest krótka, i to bardzo, bo czas potrzebny na jej ukończenie nie przekracza
choćby 5 minut. Poza tym, pośród czterech, niewielkich zresztą, ścian zamknięto
zaledwie trzech klaunów. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, iż mamy do
czynienia z darmowym projektem. Wprawdzie chciałoby się więcej zawartości, ale
ze względu na nieodpłatną formę dystrybucji nie ma co narzekać, zwłaszcza że ów
tytuł posiada kilka zalet. Po pierwsze, pamiętano o odpowiedniej atmosferze, za
sprawą której czułam się dziwnie i nieprzyjemnie, przebywając w towarzystwie
obłąkanych błaznów. Takie wrażenia pogłębia również czarnobiała grafika,
wzbogacona o specyficzny ziarnisty filtr. Po drugie, deweloperzy postarali się
stworzenie jak najbardziej sensownego pretekstu, który skłania do ponownego przejścia
produkcji. Mianowicie Clown House odznacza się losowym charakterem zabawy, gdyż
kolejne sesje przynoszą zmiany w obrębie położenia klucza oraz reakcji
umalowanych lokatorów. Za każdym razem kto inny okazuje się podstępnym draniem,
a może być też i tak, że wyjdziemy, nie zostawszy przez kogokolwiek
zaatakowani.
Clown
House 2 powinno ujrzeć światło dzienne w pierwszej połowie 2016 roku, w
wersjach na systemy Windows, Mac OS i Linux. Oprócz tego, twórcy rozważają także
edycję na konsolę PlayStation 4 oraz wsparcie dla gogli Oculus Rift. Jako że póki
co nie zdołałam znaleźć informacji odnośnie ewentualnych płatności, nie wiem, czy
w „dwójce” zostanie zachowany model freeware, czy też sequel ukaże się dla
odmiany pod postacią komercyjnego tytułu (EDIT: należy jednak spodziewać się tej drugiej opcji, ale cena raczej nie uszczupli zbytnio naszych portfeli). W każdym razie, kontynuacja i tak
zasługuje na zainteresowanie graczy, acz z ostatecznymi osądami należy rzecz
jasna poczekać do premiery. Niemniej już teraz „jedynka” pokazuje, iż w
pomysłach producentów tkwi duży potencjał. W związku z tym nic nie stoi na
przeszkodzie, by sprawdzić darmową pierwszą część, dostępną m.in. na Steamie. A
potem ewentualnie wypatrywać kolejnej odsłony, która szykuje się na lepszą i
większą od swojej poprzedniczki.
Przydatne
linki
·
Profil Aslan
Game Studio na Facebooku:
·
Profil Aslan
Game Studio na Twitterze:
·
Oficjalna
strona pierwszej części Clown House:
·
Clown
House na Steamie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.