czwartek, 28 kwietnia 2016

Gibbous - A Cthulhu Adventure - zapowiedź

Gibbous – A Cthulhu Adventure poniekąd powinien zaciekawić osoby z ciągotami do wampirów. Co prawda gry nie tworzą krwiopijcy, ale zajmują się nią ludzie ze studia, którego siedziba mieści się w ojczyźnie Draculi – Transylwanii. Bynajmniej nie jest to jedyny as w rękawie deweloperów, bowiem produkcja ta zapowiada się nad wyraz apetycznie.

Uniwersum, w którym zostanie osadzona akcja przygodówki, ponoć nigdy nie należało do zwyczajnych. Gracze zawitają jednak do niego w momencie, kiedy dziwne rzeczy zaczynają przekraczać nawet przyjęte tam normy. Otóż fikcyjne miasto Darkham, jakie przyjdzie nam w trakcie zabawy zwiedzić, zapełnia się przez tajemniczych kultystów, oddających cześć wyjątkowo osobliwym bóstwom. Poza tym, coraz szersze kręgi zataczają plotki na temat Necromiconu – przerażającej księgi wiedzy zakazanej. Ba, mroczne tomiszcze rzeczywiście istnieje, odgrywając ogromną rolę w życiu trzech głównych i zarazem grywalnych postaci Gibbousa. A są nimi prywatny detektyw Don R. Ketype, młody bibliotekarz Buzz Kerwan oraz jego kotka, która wabi się Kitteh.

Jaki jest związek poszczególnych bohaterów z Necromiconem? Detektyw szuka księgi, bo ktoś zlecił mu takie zadanie. Wolumin wpada z kolei w ręce bibliotekarza, będącego swoją drogą typem lekkoducha i bardzo wyluzowanego gościa. Tak oto dochodzimy do kotki Kitteh, która na własnej skórze odczuje moc Necromiconu. Wprawdzie niby nie doznaje ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ale diametralnej zmianie ulega jej sposób bycia. Bawiąc się magicznym tomem, Buzz nieumyślnie przemienia zwierzaka w…, jak to mniej więcej twórcy ujmują, gadającą obrzydliwość. I chociaż Kitteh nadal wygląda uroczo, jej pan liczy, że transformację da się odwrócić. Dlatego też będzie chciał znaleźć wyjście z zaistniałej sytuacji, a tym samym sprawić, by pupilka ograniczyła elokwencję na rzecz typowego dla kotów miauczenia tudzież mruczenia.


Niewielkie studio Stuck In Attic, które odpowiada za ten projekt, powołuje się na różne źródła natchnienia. Poza Lovecraftem i mitologią Cthulhu, deweloperzy inspirowali się też m.in. filmami Hitchocka, kreskówkami wytwórni Warner Bros oraz przygodówkami ze stajni LucasArts, w tym Monkey Island czy Day Of The Tentacle. Pod względem fabularnym otrzymamy komediowy horror, gdzie nie zabraknie parodystycznego tonu, a dowcipy zostaną podane z wdziękiem. Przemierzany podczas rozgrywki świat bazować ma na połączeniu kontrastów, ponieważ w wielu jego elementach da się dostrzec zarówno coś złowieszczego, jak i zabawnego lub uroczego. Tak jest choćby z Piscillą, którą Buzz spotyka w demie, spacerując o późnej porze wraz z Kitteh. Z jednej strony to tylko małe dziecko, z drugiej – takie troszkę upiorne, jakby wyjęte z „Rodziny Addamsów”.

Jeśli chodzi o gameplay, Gibbous to tradycyjny point and click, kłaniający się klasykom gatunku z czasów, kiedy królowały tytuły sygnowane przez LucasArts. Rozgrywka umożliwi wspominkową podróż do ery przygodówek z lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia, acz jednocześnie nie stanie się nazbyt passé. Twórcy zdają sobie sprawę z istnienia udogodnień, które często są standardem w innych, współczesnych point and clickach. Dlatego Gibbous również posiadać ma tego typu rozwiązania, na czele z funkcją podświetlania hotspotów. Co istotne, niezależni programiści planują zrobić grę, której ukończenie zabrałoby odbiorcy przynajmniej 8-9 godzin. Trzeba przyznać, iż już ten wstępny wynik wypada solidnie.


Warto dodać, że autorzy szczegółowo podchodzą do swojej pracy nad A Cthulhu Adventure. Przywiązując wagę do detali, chcą uniknąć ogólnikowych i powtarzalnych kwestii w stylu „Nie mogę tego połączyć”, kiedy przykładowo gracz zastosuje nieprawidłową kombinację obiektów. Stąd obietnica bogatszego wachlarzu tego rodzaju odpowiedzi – z pozoru drobnostka, a jednak nie można zaprzeczyć, że taki zabieg nada środowisku gry więcej życia. Uniwersum produkcji, wespół z jego mieszkańcami, nie należy zresztą do mdłych od strony wizualnej. W przypadku kreskówkowej grafiki także daje o sobie znać przywiązanie ekipy do szczegółów – dwuwymiarowe tła, wraz z sylwetkami postaci, kuszą starannym wykonaniem i nasyconymi kolorami.

Aktualnie trwa na Kickstarterze zbiórka pieniędzy, które mają zostać przeznaczone do dalszego rozwijania, a co za tym idzie – ukończenia tego interesującego projektu. Zespół ze Stuck In Attic musi zgromadzić minimum 39 tysięcy franków szwajcarskich z kawałkiem, przy czym zostało im na to już kilka dni. Jeżeli klasyczne przygodówki są bliskie waszym sercom i zastanawiacie się nad finansowym wsparciem deweloperów, zachęcam do odwiedzenia kickstarterowej witryny produkcji, skąd można pobrać demonstracyjną wersję gry. O ile wszystko pójdzie dobrze, Gibbous – A Cthulhu Adventure ujrzy światło dzienne prawdopodobnie w maju 2017 roku. Platformy, na jakich przewidziano premierę tego tytułu, to komputery z systemami Windows, Mac OS i Linux.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.