Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Christian Jacq. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Christian Jacq. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 24 września 2017

"Pojedynek magów", Christian Jacq - recenzja

Panie i Panowie! Finałową rundę czas zacząć! Po jednej stronie ringu czeka pewien czarny mag, któremu zamarzyły się rządy chaosu z własną „skromną” osobą na tronie. Po drugiej mamy zaś Setnę – kapłana ze świątyni boga Ptaha i zarazem syna nie byle kogo, bo samego faraona Ramzesa II. On też swoją drogą zna się na magicznych zaklęciach, tyle że używa czarów w dobrej wierze. No to jak? Gotowi do walki?! A zatem trzy, dwa, jeden, start!

„Pojedynek magów”, czyli czwarty tom „Śledztw księcia Setny”, jest właśnie taką rozstrzygającą walką między siłami dobra i zła. To logiczna konsekwencja wydarzeń, które w pierwszej części serii zostały zapoczątkowane przez kradzież dzbana Ozyrysa. Stojący za tym czynem nicpoń ucieka przed rękoma sprawiedliwości i – choć zdają się na nim zaciskać silne kleszcze – olbrzymia przebiegłość nadal pozwala otaczać się względną barierą ochronną. Czarny charakter w dalszym ciągu zamierza wykorzystać buchnięty rekwizyt do niecnych celów i jest coraz bliżej sukcesu, acz do stuprocentowego powodzenia potrzebuje jeszcze mocy pięknej Sekhet, uzdrowicielki w służbie u bogini Sechmet, a prywatnie ukochanej Setny. Dla głównego bohatera oznacza to podwójną stawkę, gdyż rozgrywka toczy się nie tylko o bezpieczeństwo całej ojczyzny, lecz również o los wybranki jego serca.

niedziela, 30 lipca 2017

"Złodziej dusz", Christian Jacq - recenzja

Recenzowanie któregoś z kolei tomu wydaje mi się nieco trudniejszym zadaniem niż w przypadku książki otwierającej daną serię. Wszak trzeba jeszcze bardziej uważać, by nie krążyć zbytnio przy sferze spoilerów. Słowem, powinniśmy wystrzegać się nadmiernych szczegółów i równocześnie przemycić trochę detali, dokonując uprzednio wzmożonej selekcji. Dzięki temu potencjalny zainteresowany z grubsza zorientuje się, czy warto sięgnąć po konkretny tytuł bądź cały cykl. I to zarazem bez psucia sobie największych niespodzianek. Nie przedłużając, pora przyjrzeć się bliżej „Złodziejowi dusz”, czyli trzeciej odsłonie „Śledztw księcia Setny” autorstwa Christiana Jacqa.

Francuski pisarz i egiptolog ponownie zabiera odbiorców w czytelniczą podróż do Kraju Faraonów pod rządami Ramzesa II. Na najwyższych szczeblach władzy panują akurat coraz bardziej nerwowe nastroje, albowiem ekspert od czarnej magii, który w pierwszym tomie ukradł zaczarowany dzban Ozyrysa, nadal hasa sobie na wolności. Obdarzony diabelskim wręcz sprytem potrafi wywieść w pole swoich tropicieli, czyniąc przy okazji kolejne szkody. Biznesplan czarownika obejmuje zaś m.in. dorwanie się do królewskiego stołka oraz zlikwidowanie zagrożenia w osobie głównego bohatera – księcia Setny. A co do samego młodzieńca, kapłan boga Ptaha i jednocześnie syn faraona udaje się tym razem do miasta Bubastis. Ściślej rzecz ujmując, cel wyprawy stanowi świątynia bogini-kocicy Bastet, gdzie obecnie jest ponoć ukryte wspomniane wcześniej naczynie.

piątek, 10 marca 2017

"Zakazana księga", Christian Jacq - recenzja

W nazwie cyklu „Śledztwa księcia Setny” mowa jest o dochodzeniach w liczbie mnogiej, co sugeruje dwie opcje. Albo poszczególne tomy traktują o różnych, oddzielnych zagadkach, albo tytułowy bohater zajmuje się na tyle złożoną sprawą, że można ją rozbić na ileś pomniejszych misji. I to właśnie ta druga opcja wchodzi tutaj w grę, bo skradzionego w pierwszej części dzbana nadal nie odzyskano, zaś odpowiedzialny za grabież łotr wciąż pozostaje na wolności. Tak więc podstawowe cele Setny nie uległy zmianom, a co najważniejsze, „Zakazaną księgę”, czyli tom numer dwa, czyta się równie dobrze jak poprzednią odsłonę serii spod pióra Christiana Jacqa.

Zanim jednak przejdziemy do właściwej treści powieści, wpierw czeka na nas osobna sekcja, w której to zostają zwięźle przypomniane wydarzenia z debiutanckiej części pt. „Przeklęty grobowiec”. Sądzę, że ów dodatek jest ważny zarówno z punktu widzenia wydawcy, autora, jak i odbiorcy. Dla osób, które znają „jedynkę”, takie streszczenie stanowi cenny bonus zwłaszcza wtedy, gdy biorą do rąk „dwójkę” dość długo po zaliczeniu wcześniejszego tomu. Nowi czytelnicy mogą natomiast bezboleśnie zacząć lekturę od drugiej odsłony cyklu, jeśli w pierwszej kolejności natknęliby się akurat na tę pozycję. Nic im bowiem nie umknie z kluczowych elementów fabuły, włącznie z tożsamością głównego złego. Owszem, nasuwa się też wówczas pytanie, czy w takiej sytuacji warto potem robić swoisty krok do tyłu i sięgać po otwierającą serię książkę. Według mnie tak, tym bardziej że francuski pisarz i egiptolog ma dryg do opowiadania angażujących historii.

środa, 22 lutego 2017

"Przeklęty grobowiec", Christian Jacq - recenzja

Odkąd sięgam pamięcią, fascynowała mnie starożytność. Egipt zaś, ze swoimi piramidami i pustynnymi piaskami, był jedną z tych dawnych cywilizacji, które obdarzyłam szczególnym zainteresowaniem. Dlatego też twórczość Christiana Jacqa bez problemu zaskarbiła sobie niegdyś moją przychylność. Nie dość, że tematyka egipska odgrywa najważniejszą rolę w portfolio francuskiego autora, to na dokładkę można śmiało liczyć tu na przyjemny i wciągający styl. „Przeklęty grobowiec”, który otwiera cykl „Śledztw księcia Setny”, nie stanowi na szczęście niechlubnego wyjątku od reguły. To również dobra wiadomość dla samego autora, bo przecież pierwsza część danej serii powinna sprawiać, że ma się ochotę na więcej.

„Śledztwa księcia Setny” przenoszą czytelników do starożytnego Egiptu za panowania faraona Ramzesa II. Pod rządami potężnego i mądrego władcy, państwo przeżywa okres rozkwitu, lecz niestety zaczynają się nad nim zbierać ciemne chmury. Ktoś ośmiela się bowiem skraść dzban Ozyrysa, przy czym nie chodzi o pospolitego złodziejaszka. Nie wspominając o tym, że pierwszy lepszy rzezimieszek nie zdołałby przywłaszczyć sobie rekwizytu obdarzonego tak potężną i niebezpieczną mocą. Już na początku debiutanckiego tomu stajemy się zresztą świadkami włamania do tytułowego przeklętego grobowca, obserwując ów incydent z perspektywy naocznego świadka, który śledzi całe zajście z ukrycia. Dzięki temu szybko zostajemy uświadomieni, że to nie przelewki, a za grabież odpowiada prawdziwy spec od czarnej magii.