Recenzowanie
któregoś z kolei tomu wydaje mi się nieco trudniejszym zadaniem niż w przypadku
książki otwierającej daną serię. Wszak trzeba jeszcze bardziej uważać, by nie krążyć
zbytnio przy sferze spoilerów. Słowem, powinniśmy wystrzegać się nadmiernych
szczegółów i równocześnie przemycić trochę detali, dokonując uprzednio wzmożonej
selekcji. Dzięki temu potencjalny zainteresowany z grubsza zorientuje się, czy
warto sięgnąć po konkretny tytuł bądź cały cykl. I to zarazem bez psucia sobie największych
niespodzianek. Nie przedłużając, pora przyjrzeć się bliżej „Złodziejowi dusz”,
czyli trzeciej odsłonie „Śledztw księcia Setny” autorstwa Christiana Jacqa.
Francuski
pisarz i egiptolog ponownie zabiera odbiorców w czytelniczą podróż do Kraju
Faraonów pod rządami Ramzesa II. Na najwyższych szczeblach władzy panują akurat
coraz bardziej nerwowe nastroje, albowiem ekspert od czarnej magii, który w pierwszym
tomie ukradł zaczarowany dzban Ozyrysa, nadal hasa sobie na wolności. Obdarzony
diabelskim wręcz sprytem potrafi wywieść w pole swoich tropicieli, czyniąc przy
okazji kolejne szkody. Biznesplan czarownika obejmuje zaś m.in. dorwanie się do
królewskiego stołka oraz zlikwidowanie zagrożenia w osobie głównego bohatera – księcia
Setny. A co do samego młodzieńca, kapłan boga Ptaha i jednocześnie syn faraona
udaje się tym razem do miasta Bubastis. Ściślej rzecz ujmując, cel wyprawy
stanowi świątynia bogini-kocicy Bastet, gdzie obecnie jest ponoć ukryte
wspomniane wcześniej naczynie.
Setnę
jak zwykle czekają zatem niełatwe wyzwania, aczkolwiek nie jest przy tym bez
szans – w końcu naczelny czarny charakter nie bez powodu pragnie się go pozbyć.
Zawirowania nie omijają ponadto ukochanej księcia – mądrej i urodziwej Sekhet,
która w świątyni bogini Sechmet pełni nie tylko obowiązki kapłanki, lecz
również próbuje uchronić się przed mackami złego maga. Co istotne, dziewczyna
nie zachowuje biernej postawy wobec zaistniałych problemów. Potwierdza to
przykładowo jej troska o los mężczyzny swego życia, gdy ten, na skutek pewnych
wydarzeń, zostaje przez wielu uznany za bezpowrotnie straconego. Komplikacje,
jakie stają się udziałem różnych postaci, procentują natomiast sprawnie
poprowadzoną fabułą. Opisana lekkim językiem starożytność ubarwia typowo
historyczne realia wątkami fantastycznymi, które w „Złodzieju dusz” zostały
jeszcze mocniej zaakcentowane. To dla mnie zrozumiałe posunięcie – wprawdzie
tradycyjne siły zbrojno-śledcze nie leniuchują, ale nie wystarczą do pokonania
przeciwnika, zwłaszcza że świat nadprzyrodzony jest tutaj czymś jak najbardziej
namacalnym.
Jeśli
chodzi o książkową obsadę, ta – wzorem poprzednich części – nie zawodzi. Przy
nakreślaniu poszczególnych sylwetek autor operuje prostymi, acz skutecznymi
środkami, przez co daleko im do bezbarwnych manekinów. Ważną rolę w omawianej
odsłonie odegra niejaka Seszen, której występ zapowiadała już końcowa partia
drugiego tomu. Kobieta wlicza się do nadnaturalnych aspektów historii, bo to
dosłownie demon w ludzkiej skórze. Zmysłowa diablica towarzyszy Setnie na pewnym
odcinku jego wędrówki, lecz bynajmniej nie ma chwalebnych zamiarów. Dla odmiany,
po stronie pozytywnego obozu pojawi się nowa zwierzęca postać – pawian o
imieniu Duty, który dołączy do oddziału szefa policji Sobka. W temacie
bohaterów warto docenić obiecujący wstęp do ewolucji charakterologicznej u
generała Ramesu, starszego z synów Ramzesa II. Wojownik, który rywalizuje z bratem
o względy Sekhet, dostrzeże wreszcie w kapłance coś więcej niż jedynie ładny
materiał na żonę. Generał dostanie też swoistą lekcję pokory, dając się zwieść
przy poszukiwaniach jednego podejrzanego osobnika. Po tym zdarzeniu wyniosły
Ramesu zacznie uświadamiać sobie, że czasami lepiej schować dumę do kieszeni.
Oprócz
tego, Christian Jacq nie zapomina o byciu nad wyraz przyjaznym dla takich
czytelników, którzy dopiero teraz stykaliby się z cyklem lub kontynuowaliby
lekturę po długiej przerwie. Otworzywszy książkę, zostaniemy więc powitani
streszczeniem wcześniejszych odsłon, przydatnym zarówno dla totalnego
nowicjusza, jak i osoby potrzebującej zwykłego odświeżenia wiedzy. Wybrane
informacje zostają także przypomniane we właściwej zawartości powieści. Co
prawda tych ostatnich mogło być troszkę mniej, lecz nie zmienia to faktu, że
„Złodziej dusz” wypada solidnie w kategorii literatury rozrywkowej, a po jego
przeczytaniu człowiek ma szczerą ochotę zabrać się za czwarty, finałowy tom
sagi.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł
polski: Złodziej dusz
Tytuł
oryginalny: Le voleur d'âmes (Les enquêtes de Setna, tome 3)
Cykl:
Śledztwa księcia Setny, tom 3
Autor:
Christian Jacq
Wydawnictwo:
Dom Wydawniczy REBIS
Liczba
stron: 256
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.