Liam O’Connor, Maddy Carter, Sal Vikram... Co łączy wymienione osoby poza tym, iż są bohaterami
jednej serii powieściowej? Otóż cała trójka znalazła się dosłownie o włos od
śmierci. Ratunek, który nadszedł w ostatniej chwili, nie miał jednak nic
wspólnego z boską interwencją. A jeśli już chcemy w tym wypadku mówić o jakimś
cudzie, to wyłącznie o technologicznym.
Na
chwilę obecną podróże w czasie należą do sfery fikcji, gdzie cieszą się
olbrzymią popularnością zarówno wśród twórców gier, jak i filmów czy książek.
Po motyw ten sięgnął m.in. brytyjski pisarz Alex Scarrow, podarowując
czytelnikom młodzieżowy cykl „Time Riders”. W wykreowanej przez autora
przyszłości, owe wyprawy odbywają się poprzez wygięcie czasoprzestrzeni i uformowanie
w niej swoistej dziury. Jak powszechnie wiadomo, takie wycieczki wiążą się z
ryzykiem naniesienia zmian w kartach historii. O ile wizja angielskiego
literata dopuszcza drobne modyfikacje przeszłości, o tyle poważniejsze
manipulacje wywołują fale, które grożą kompletnym przemodelowaniem
rzeczywistości. Niestety zawsze znajdą się osoby pragnące solidnie namieszać w
minionych zdarzeniach (prywatne korporacje, dyktatorzy, terroryści itp.).
Dlatego też powołano do życia organizację, której członkowie muszą powstrzymać
ludzi wykorzystujących wehikuły czasu do niecnych celów. Właśnie do tej naprawiającej
historię agencji zwerbowano przywołanych we wstępie Liama, Maddy oraz Sal.
Pierwszy
tom serii, zatytułowany po prostu „Jeźdźcy w czasie”, rozpoczyna się od pozyskania
głównych bohaterów przez tajemniczego Fostera oraz przeniesienia ich do
siedziby ugrupowania. Każdą z postaci ściągnięto z innego miejsca i czasu,
ratując przed niechybną śmiercią. Przykry koniec, jaki czekał protagonistów we
współczesnym im świecie, umożliwiał akcję bez nanoszenia znaczących zmian w
dalszym toku wydarzeń. Liam powinien zginąć na pokładzie tonącego Titanica
w 1912 roku, Sal – w pożarze na terenie
Bombaju w 2026, a Maddy miała być jedną z ofiar katastrofy lotniczej w 2010.
Baza wypadowa nowo uformowanego zespołu mieści się zaś w tzw. bańce czasowej,
która obejmuje dwa dni z życia Nowego Jorku – 10 i 11 września 2001. Nieprzypadkowo
wybrano datę zniszczenia wież World Trade Center wraz z poprzedzającą atak dobą.
Załamani tragedią mieszkańcy Nowego Jorku nie będą bowiem zwracać uwagi na
kręcących się w tym okresie członków agencji.
Jako
że powieść otwiera cały cykl, autor poświęca w niej odpowiednio dużo miejsca na
wprowadzenie czytelników w uniwersum swoich książek. Po zwerbowaniu bohaterów,
zapoznamy się zatem z obowiązkami rekrutów. Na szczęście Scarrow nie
przeholowuje z opisywaniem treningów pod okiem Fostera, a tym samym nie uczynił
z debiutanckiego tomu przydługiego i nudnego wstępu. Jednocześnie zostajemy
zaznajomieni z antagonistami ocalałej trójki, którymi dowodzi doktor Paul
Kramer. Poczynania czarnych charakterów zaczniemy śledzić od 2066 roku. Kramer
i spółka egzystują w świecie, który cierpi z powodu przeludnienia,
zanieczyszczeń oraz niedoboru zasobów naturalnych. W związku z powyższym, owa
ekipa cofa się do czasów II wojny światowej, aby nawiązać kontakt z samym
Adolfem Hitlerem. Wykorzystując wiedzę na temat przyszłości, Kramer usiłuje wpłynąć
na przebieg wielkiego konfliktu zbrojnego i urobić rzeczywistość zgodnie z
własnymi wizjami.
„Jeźdźcy
w czasie” to lektura, którą czyta się szybko i przyjemnie. Dzieje się tak nie
tylko za sprawą lekkiego pióra angielskiego pisarza, lecz również ze względu na
konstrukcję książki. Mianowicie historia została podzielona na krótkie
rozdziały, co przywodzi na myśl strukturę powieści Dana Browna („Kod Leonarda
da Vinci” czy „Anioły i demony”). Jeżeli fabuła danego utworu literackiego okaże
się odpowiednio wciągająca, tego typu budowa często działa na odbiorców niczym
gry wywołujące syndrom jeszcze jednej tury. Oprócz tego, w ramach urozmaicenia
oraz podtrzymania dynamiki Scarrow przeplata różne płaszczyzny czasowe. Jak
napomknęłam wcześniej, autor prowadzi najpierw akcję dwutorowo, przedstawiając naprzemiennie
szkolenie głównych bohaterów oraz poczynania ekipy dr Kramera. Tego rodzaju
zabieg kontynuuje również w późniejszej części książki. Drogi obu drużyn
wkrótce się krzyżują, ponieważ agencja odkrywa potężne przesunięcie w biegu
historii, wywołane aktywnością przybyszów z przyszłości. Tak więc część zespołu
naprawczego cofa się w czasie w poszukiwaniu momentu, w którym naukowiec
przystąpił do realizacji swojego planu. Z kolei reszta składu musi pozostać w
biurze terenowym, co pozwala brytyjskiemu twórcy pokazać nam Nowy Jork roku
2001 po zmianach dokonanych przez Kramera.
Jeśli
chodzi o postaci, Sal, Liam i Maddy mieszczą się w przedziale wiekowym 13-19
lat. W ten sposób najprędzej utożsamią się z nimi nastoletni odbiorcy, czyli docelowa
grupa cyklu „Time Riders”. Oczywiście nie oznacza to, że nie polubią ich
dorośli czytelnicy. Na uwagę zasługują też pozostali bohaterowie, a zwłaszcza
Kramer oraz niejaki Bob. Doktor to nieco złożona postać. Niby kierują nim nie
do końca złe pobudki, gdyż korzysta z wehikułu w celu zniwelowania późniejszych
problemów z głodem, zaopatrzeniem itd. Niemniej jednak autor nie daje
zapomnieć, kto jest głównym czarnym charakterem, coraz bardziej eksponując
rosnące w umyśle mężczyzny pragnienie władzy i szaleństwo. Kim natomiast jest
Bob? To robot z ludzkimi organami, którego wyhodowano dzięki inżynierii
genetycznej. Wchodzi on w skład zespołu „Jeźdźców”, gdzie pełni funkcję
jednostki pomocniczej. Wraz z Liamem wyrusza do przeszłości, by chronić
chłopaka i pomóc mu w wypełnieniu misji. Warto przy tym nadmienić, iż Bob
stanowi ukłon w stronę fanów Arnolda Schwarzeneggera oraz jego kultowej roli w „Terminatorze”.
Gwoli
ścisłości, nie mamy tutaj do czynienia z idealną pozycją, a w niektórych
pomysłach autora można dopatrzyć się drobnych luk. Alex Scarrow sam zresztą
chyba zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ każe zastanawiać się jednemu z
bohaterów nad niedorzecznością czasoprzestrzennych podróży. Mimo wszystko
„Jeźdźcy w czasie” są całkiem udaną propozycją z gatunku młodzieżowej
fantastyki naukowej i zarazem niezłym otwarciem dla serii, zachęcającym do
sięgnięcia po następne tomy.
Ocena:
7/10
Tytuł
polski: Time Riders. Jeźdźcy w czasie
Tytuł
oryginalny: TimeRiders
Autor:
Alex Scarrow
Wydawnictwo:
Zielona Sowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.