Trzeba mieć
jaja, by nadać filmowi tytuł „Big Ass Spider”. Pytanie tylko, czy chwytliwa
nazwa nie jest próbą zamaskowania kiepskiej jakości produkcji? Akurat w tym
wypadku nie, bowiem niskobudżetowy obraz Mike’a Mendeza broni się dystansem,
niewymuszonym humorem i całkiem udaną zabawą konwencjami.
Zgodnie
z tytułem, pająk, który sprawia kłopoty bohaterom tej komedii science fiction,
odznacza się wielkim… pupskiem. Mimo takiego atutu nie zamierza niestety robić
kariery w twerkingu, przedkładając nad show-business urządzanie rozróby i pożywianie
się ludźmi. W szczególności interesuje go konsumpcja, dzięki której może
osiągać coraz większe rozmiary. Do akcji szybko wkracza wojsko, zarówno ze
względu na stopień zagrożenia, jak i fakt, iż do szaleństw pająka przyczyniły
się militarne eksperymenty. W sprawę angażuje się też niejaki Alex Mathis,
będący zresztą głównym bohaterem obrazu. Mężczyzna profesjonalnie tępi insekty,
zaś w zaistniałej sytuacji widzi początkowo szansę na zmniejszenie swoich
problemów finansowych. Wkrótce dochodzi do tego kolejny powód, a konkretnie
chęć podbicia serca pani porucznik Karly Brant, członkini wojskowej grupy
zadaniowej.
„Big
Ass Spider” stoi w opozycji do niszowych tytułów, które ze śmiertelną powagą i
z marnym skutkiem pozują na tańsze odpowiedniki wysokobudżetowych hitów. O ile w
drogich molochach widowiskowe sceny pozwalają czasem przymknąć oko na patos
itp., tak kręcone za małe pieniądze pozycje często stają się niezamierzenie
śmieszne, kiedy na serio podchodzą do mało ambitnych historii. Film Mendeza
obiera natomiast inny kierunek, będąc celowo zabawnym. Znajdziemy tu trochę
humoru sytuacyjnego oraz dowcipne teksty, acz dialogi generalnie zostały dobrze
rozpisane. Wprowadzono też popkulturowe odniesienia, w tym np. do kultowej
serii „Obcy” – kiedy pająk jest jeszcze mały (choć i tak większy od normalnych
pobratymców), ucieka do szybu wentylacyjnego, a także przypomina nieco
facehuggera, larwalne stadium ksenomorfa. Z kolei gdy już wyrośnięty biega po
ulicach Los Angeles, nieodparcie przywodzi na myśl gigantyczne potwory w typie
Godzilli czy King Konga.
Twórcy
żartują ponadto z rzeczy, jakie można zobaczyć w wielu blockbusterach. W
otwierającej obraz scenie nawiązują do wspomnianego wcześniej patosu, racząc
nas m.in. widokiem przerażonych cywili, zniszczonych ulic oraz przejmującą piosenką
w tle. Na przykładzie Alexa bawią się również wizerunkiem amerykańskiego
bohatera, który stanowi tzw. ostatnią nadzieję na ratunek dla ludzkości. Mężczyzna
ma nawet na rękawie naszywkę z flagą USA, lecz mimo to ani przez moment nie
wydaje się żenujący. Wręcz przeciwnie, jest zabawny w pozytywnym znaczeniu tego
słowa, a co najważniejsze, szalenie sympatyczny i nie sposób go nie lubić. Przez
cały czas kibicowałam mu zatem w walce z pająkiem oraz staraniach o względy
pani porucznik. Na pozytywny odbiór Alexa w dużej mierze wpływa też odtwórca
tej postaci – Greg Grunberg, którego lubię za udany występ w serialu „Herosi”.
Amerykański aktor podszedł do swojej roli na luzie, jednocześnie nie tracąc na
wiarygodności. Co więcej, stworzył zgrany duet z Lombardo Boyarem, który
wcielił się w prześmiesznego ochroniarza, Jose Ramosa.
A
jak wypadają efekty specjalne? Cóż, wizualna warstwa obrazu zdradza, iż
realizacja nie pochłonęła zbyt dużych pieniędzy. Ten aspekt filmu nie jest
najwyższych lotów, lecz obejdzie się na szczęście bez zgrzytania zębami.
Tragedii nie ma – widziałam znacznie gorzej nakręcone produkcje. W ramach
ciekawostki dodam, iż sekwencje ukazujące obraz z kamer żołnierzy skojarzyły mi
się lekko z grami FPS. Nie zdziwiłabym się, gdyby to był świadomy zabieg ze
strony twórców, bo taka właśnie idea roztacza się nad historią o pająku z
ogromniastym zadem – lekko, humorystycznie i z pakiecikiem aluzji do kompletu. W
„Big Ass Spider” nie uświadczymy więc spektakularnego widowiska, nie
wspominając już o ambitnym kinie, które skłania do przeróżnych interpretacji.
Za to jak najbardziej można nastawić się na przyjemną rozrywkę z przymrużeniem
oka, gdyż luźna konwencja zdecydowanie wyszła filmowi na zdrowie.
Ocena:
6,5/10
Tytuł
polski: Pająk gigant / Wielkodupy Pająk
Tytuł oryginalny: Big Ass Spider
Reżyseria: Mike Mendez
Scenariusz: Gregory Gieras
Obsada: Greg Grunberg, Lombardo Boyar, Ray Wise, Clare
Kramer
Gatunek:
komedia, science fiction
Produkcja:
USA
Rok
premiery: 2013
Czas
trwania: 80 minut
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.