Znacie to
uczucie, kiedy człowiek pracuje nad czymś bardzo ważnym? Tę rozpierającą
energię, chęć działania oraz podniecenie na myśl ukończenia własnego dzieła? Zapewne
więc potraficie wyobrazić sobie ekscytację, jaka towarzyszy Danielowi, głównemu
bohaterowi gry Patchwork. A ma facet się z czego cieszyć, bowiem nie skonstruował
byle pierdółki, lecz urządzenie do teleportacji.
Patchwork
to niezależna przygodówka z 2012 roku, którą zaprojektował Ivan Ulyanov,
podpisujący się też ksywką Ilyich. Przedstawiona w grze historia przybliża nam
perypetie młodego naukowca Daniela, od kilku lat pracującego nad teleportem.
Jako że maszyna już gotowa, pora na przeprowadzenie próby generalnej z udziałem
człowieka. Daniel jest tak rozentuzjazmowany, iż postanawia przetestować sprzęt
na sobie, widząc w tym spełnienie marzeń z dzieciństwa. Nie czeka nawet na
większą widownię i czym prędzej rozpoczyna proces teleportacji.
Współpraca dwóch
światów
Co
ciekawe, fabuła nie koncentruje się jedynie na owym młodzieńcu, ponieważ
równorzędną bohaterką uczyniono dziewczynę o imieniu Lin. Otóż w wyniku
eksperymentu z teleportem Daniel zostaje przetransportowany do domu młodej
niewiasty, aczkolwiek nie wybierał jej adresu. Ba, w ogóle nie spodziewał się
wylądować w tamtej okolicy, gdyż Lin mieszka w równoległym świecie. Kiedy drogi
obu postaci zostają skrzyżowane, każde z nich jest wielce zaskoczone zaistniałą
sytuacją. Wprawdzie dziewczyna oczekiwała kogoś wewnątrz magicznego kręgu, ale
demona zamiast człowieka. Podobnie jak naukowiec, Lin też ma akurat swego
rodzaju dzień próby, gdyż trenuje rzucanie zaklęć przed egzaminem z magii.
Jak
łatwo zgadnąć, nasi protagoniści nie zamierzają ciągle stać, dumać i gapić się
na siebie nawzajem. Aby odkręcić cały galimatias, Daniel musi wrócić do swojej
rzeczywistości wraz z połową laboratorium, która także znalazła się w izbie
Lin. W tym celu należy zapewnić odpowiednie zasilanie dla urządzenia
teleportacyjnego, podczas gdy czary dziewczyny pomogą mężczyźnie w obraniu
właściwej trasy. Gracz natomiast prześledzi prostą i zarazem bardzo sympatyczną
historię o zderzeniu dwóch odmiennych światów. Chociaż parę bohaterów łączy
przenikliwy umysł, inteligencja służy im w zupełnie innych dziedzinach – Daniel
zna się na nowoczesnych technologiach, a Lin to pojętna adeptka magii.
Zgodnie z
przygodowym kanonem
Prostota
nie ominęła również obsługi gry, co stanowi znak rozpoznawczy gatunku point and
click. W Patchwork nie uświadczymy żadnych udziwnień, które mogłyby rozczarować
zwolenników tradycyjnego podejścia do przygodówek. Przystępne sterowanie odbywa
się z użyciem poczciwej myszki, przy czym wykorzystamy głównie lewy przycisk, niezbędny
do przemieszczania postaci oraz interakcji z otoczeniem. Aby otworzyć ekwipunek,
wystarczy najechać kursorem na górną część ekranu. Dzięki temu ujrzymy czytelny
pasek z zawartością inwentarza, gdzie ponadto ukryto m.in. ikony odpowiedzialne
za przełączanie się pomiędzy bohaterami.
No
właśnie… Wspominając wcześniej o dwóch równie ważnych postaciach, miałam na myśli
nie tylko ich rolę w fabule, ale i w mechanizmach rozgrywki. Od momentu, gdy
Daniel pojawi się w domostwie Lin, wolno nam swobodnie zmieniać grywalną
osóbkę. Posługiwanie się ową funkcją jest zresztą niezbędne do ukończenia
przygodówki, bo pewne czynności wykona wyłącznie Daniel i vice versa. Dla
przykładu, wynalazca zrobi użytek z kawałka drutu, a czarodziejka bez problemu nawiąże
kontakt z tymi istotami, których człowiek nauki nie potrafi dostrzec. Co z
samymi zagadkami? Klasycznie, czyli eksploracja otoczenia, konwersacje,
zbieranie i używanie przedmiotów, plus szczypta łamigłówek. Mimo że stopień
skomplikowania zadań nie przyprawi nas o bóle głowy, nie poczujemy się
prowadzeni za rączkę.
Jak tu uroczo!
Przygodówka
nie zawiera voice actingu, lecz brak lektorów nie przeszkodził mi w pozytywnym
odbiorze produkcji, tym bardziej że ręcznie rysowana grafika dostarcza
przyjemnych wrażeń. Mając za tło nienachalną muzykę, przemierzymy ładne i
staranne lokacje, którym nie można odmówić magicznego uroku. Co istotne, efekty
pechowej teleportacji nie zamykają się w czterech ścianach Lin. Na pozostałych
planszach, które prezentują okolice jej domu, dostrzeżemy pojedyncze elementy
ze świata Daniela, np. hydrant czy billboard. Generalnie w porządku wypadają
również postacie – zarówno całe sylwetki, jak i portrety wyświetlane w trakcie
pogaduszek.
Początkowo
Patchwork wypuszczono w ramach akcji Summerbatch, umożliwiającej zakup paczki
gier na zasadzie „zapłać ile chcesz”. Obecnie przygodówka ta jest dostępna za
darmo, więc jeśli ktoś nie miał jeszcze okazji się z nią zapoznać, jak
najbardziej warto nadrobić zaległości i przetestować ową pozycję. Co prawda grze
nie zaszkodziłaby ociupinka szlifu, a zabawa trwa krótko (mniej więcej półtorej
godziny), lecz spędzony przy tym tytule czas upłynie nam w miłej i lekkiej
atmosferze.
----------------------------------------
Patchwork to
darmowa produkcja, a zatem nie wystawiłam oceny w dziesięciostopniowej skali
tak jak w przypadku tytułów komercyjnych. Pełną wersję gry można pobrać z
poniższego adresu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.