Nie zamierzam
zbytnio wnikać, jakie to podejrzane strony oglądała w sieci Sandra, lecz
wyjątkowo dziwny wirus w jej komputerze raczej nie wziął się z niczego. Cóż,
przynajmniej nadarzyła się okazja, by dziewczyna przeżyła pakiet oryginalnych
przygód. W sumie to i dobrze, bo gracz powinien się przy tym całkiem nieźle bawić.
Produkcja,
za którą stoi niezależne studio Feline Fuelled Games z Niemiec, bazuje na popularnym
internetowym komiksie „Sandra and Woo”, tworzonym przez Olivera Knörzera
(fabuła) i Puri "Powree" Andini (ilustracje). Warto jednocześnie
dodać, iż to pierwsze wcielenie serii w postaci gry. Tytułowi bohaterowie
projektu, czyli wspomniana we wstępie dziewczynka oraz jej gadający szop Woo, żyją
sobie w miarę normalnie na przedmieściach, acz nie stronią od towarzystwa
oryginalnych przyjaciół, np. artystycznie uzdolnionej piromanki Larisy.
Wątpliwe jednak, by spodziewali się, co może spotkać ich z powodu netbooka, a
właściwie świństwa, które skądś się przyplątało i zagnieździło w systemie.
Komputerowy
wirus, jaki staje się przyczyną kłopotów w przygodówce Sandra and Woo in the
Cursed Adventure, przeniesie naszych protagonistów do pewnej gry. Z jednej
strony, nietuzinkowy duet dozna w ten sposób wrażeń, przy których wymiękają
wszelkie Oculusy czy inne sprzęty do wirtualnej rzeczywistości. Z drugiej
natomiast, bohaterowie nie mają ochoty spędzić tam reszty życia, tym bardziej
że nie wylądowali w bezpiecznym miejscu. Trudno zresztą myśleć o jakiejkolwiek sielance
w oblężonym zamku i ze smoczyskami latającymi nad głową. Niemniej trzeba
przyznać, że taka wyprawa daje twórcom pretekst do zaserwowania odbiorcom
zakręconej historii z udziałem całej galerii mniej bądź bardziej osobliwych postaci.
I choć na horyzoncie zamajaczy naprawdę poważne zagrożenie, zapewne
niejednokrotnie przyjdzie nam się też uśmiechnąć.
Sandra
Woo in the Cursed Adventure to klasyczny point and click, rozpisany na sześć
rozdziałów. Według oficjalnych informacji, przejście całości powinno zająć
przynajmniej 10 godzin, co stanowi jak najbardziej solidny czas rozgrywki. Twórcy
zapowiadają zróżnicowany gameplay, gdzie obok zmuszających do myślenia zagadek
pojawią się rozmaitego sortu minigierki. Osobiście liczę jednak, że nie
otrzymam natłoku frustrujących czasówek i zręcznościówek. W każdym razie,
udostępnione przez deweloperów demo daje nadzieję na solidną rozrywkę dla fanów
przygodówek, bez zbędnych udziwnień. Oby więc pełna wersja również poszła w tym
kierunku, a obiecywane minigierki nie zbaczały zbytnio od tego, co lubię w moim
ukochanym gatunku.
Jeśli
chodzi o grafikę, ekipa z Feline Fuelled Games postawiła na oprawę wizualną w
stylu 2,5D. Tak więc dwa wymiary będą rządzić w dziedzinie teł, zaś 3D przypada
modelom postaci, które zawdzięczają kreskówkowy wygląd cel-shadingowej technice
renderowania. Tak na marginesie, przy projektowaniu gry wykorzystano silnik
Visionaire Studio, napędzający m.in. trylogię Deponia, The Whispered World czy
The Night of the Rabbit. Dlaczego o tym piszę? Bo akurat perypetie Sandry i Woo
nie dorównują pod względem wizualnym ślicznym produkcjom ze stajni Daedalic Entertainment.
Gwoli ścisłości, nie jest źle, tylko znacznie skromniej, a sylwetki ludzi
reprezentują po prostu przeciętny poziom. Większych zastrzeżeń nie mam z kolei
do wyglądu zwierzątek, włącznie z uroczym szopem.
Premiera
gry powinna nastąpić lada moment, gdyż zapowiedziano ją na tegoroczną zimę (PC,
Mac). Wprawdzie nie widzę w Sandra and Woo kandydata na przygodówkę roku, lecz bynajmniej
nie skreślam niemieckiej propozycji. Wydaje mi się, że otrzymamy na tyle
sympatycznego i solidnego point and clicka, by miło spędzić czas, pomagając
bohaterom wykaraskać się z kłopotów. Prędzej czy później spróbuję zatem
zaznajomić się z pełną wersją losów Sandry oraz jej włochatego kompana.
-----------------------------------------------------
Demo gry dostępne pod poniższym adresem:http://felinefuelledgames.itch.io/the-cursed-adventure
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.