Święta, święta i
po świętach… Wielkanocne pisanki zjedzone, a kolejne porcje jaj można
pałaszować bez konieczności nakładania im swoistego makijażu. A co ciekawego
wydarzyło się lub niedługo nastąpi w świecie przygodówek? Poniżej kilka
ciekawych przykładów.
Na
łamach blogowego przeglądu wspominałam już o grze Deponia Doomsday, czyli nowej części cyklu, który
paradoksalnie miał być trylogią, a nagle doczekał się czwartej odsłony.
Napomknęłam też wtedy o polskiej edycji pudełkowej od Techlandu, której kazano spodziewać
się jakiś czas po światowej premierze, przypadającej na 1 marca bieżącego roku.
Dziś wracam do tego tematu, gdyż pomału nadchodzi termin biało-czerwonego
debiutu „czwóreczki”. Wstępnie miał to być 7 kwietnia, lecz ostatecznie doszło
do lekkiej obsuwy na 14 kwietnia 2016 roku. Sugerowana cena wydawcy to 59,99
zł, aczkolwiek w różnych sklepach można składać promocyjne zamówienia
przedpremierowe. Maniaków kolekcjonowania informuję, że w pudełku znajdziemy
nie tylko „gołą” grę, ale i plakat, artbook oraz płytkę z soundtrackiem w
formacie audio. Co z samą przygodówką? Nie tak dawno temu testowałam wersję
angielską, więc wiem, że to solidny produkt (więcej szczegółów w recenzji mojego autorstwa, napisanej dla serwisu Save!Project).
Również
14 kwietnia, Techland i pudełko z przygodówką, tyle że przerzucamy się teraz na
horror w klimatach science fiction. STASIS,
bo o tym tytule mowa, co prawda już od ubiegłego roku sprzedawano w polskiej wersji
językowej, lecz jedynie drogą dystrybucji cyfrowej. Niedługo zaś produkcja zawita
na półki rodzimych sklepów, kusząc jednocześnie całkiem atrakcyjną ceną,
wynoszącą 39,99 zł. Fabuła, która traktuje o tajemnicach pewnego statku
kosmicznego, także zapowiada się apetycznie. A skoro gra reprezentuje gatunek
grozy, prawdopodobnie potrafi wywołać przysłowiowe ciary na plecach. Jako że
nie miałam dotąd styczności z tym izometrycznym point and clickiem, prędzej czy
później nie omieszkam sprawić sobie własnego egzemplarza w formie fizycznej.
Ciepłe opinie ze strony prasy i graczy pozwalają mi przypuszczać, że nie
pożałuję ewentualnej inwestycji.
Nie
opuszczając sfery grozy, przeniesiemy się tym razem do współczesności. W takich
oto bliższych nam czasach, a konkretnie na pokładzie luksusowego statku
wycieczkowego, osadzono akcję produkcji NightCry,
znanej też pod dłuższym tytułem Project Scissors: NightCry. Gra ma być
połączeniem point and clicka z survival horrorem, gdzie, obok typowych dla
klasycznych przygodówek zadań, znajdziemy tzw. tryb ucieczki, zgodnie z nazwą
zmuszający do zwiewania przed nożycowatym stworem Scissorwalkerem. Więcej na
temat koszmarnego rejsu pisałam w zapowiedzi, która w ubiegłym roku zasiliła bazę
artykułów portalu Save!Project. Zainteresowanych lekturą tekstu odsyłam pod ten adres, natomiast chętni do zakupienia NightCry powinni zerknąć na steamową kartę produktu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.