Lato postanowiło
chyba zakończyć wakacje z przytupem, przypominając nam, czym ludzie często się
wtedy zajmują. Stąd słupki na termometrach wskazują ostatnio takie temperatury,
które pasują do wypadów na plażę i prężenia roznegliżowanych ciał w celu złapania
opalenizny. Oczywiście w miarę rozsądku, bo słońce potrafi być zdradliwe –
jeśli zbyt hojnie je do siebie dopuścimy, możemy skończyć z bąblami na skórze,
zamiast z atrakcyjnym brązem. Mnie jednak gorąca pogoda nie kusi, więc wolne
chwile wolałam spędzić tradycyjnie, czyli m.in. przed komputerem. No i co tam
ujrzałam przez wirtualne okno na świat? Ano różne mniej bądź bardziej ciekawe
rzeczy, a z gier przygodowych zainteresowały mnie niżej wymienione tytuły.
Don’t Disturb –
premiera lada moment
Don’t
Disturb zanosi się na produkcję w sam raz dla sympatyków nietuzinkowych pomysłów.
Ten oryginalny projekt obficie czerpie z azjatyckiego folkloru, podejmując
tematykę życia pozagrobowego. Inspiracja tamtejszym kręgiem kulturowym znalazła
również swoje odzwierciedlenie w muzyce i ręcznie malowanej szacie graficznej. Wracając
do warstwy fabularnej, przedstawiona w grze historia skupi się wokół psa, który
pragnie odszukać zmarłego właściciela. Dlatego też wierny zwierzak wyruszy aż
do zaświatów, gdzie będą na niego czekać różne łamigłówki i rozmówcy w osobach
mieszkańców podziemi. Do tego wszystkiego dojdą decyzje, od których zależeć ma
finał całej opowieści. Premiera już 30 sierpnia na Steamie (Windows, Mac OS,
Linux).
The Uncertain –
pierwszy epizod we wrześniu
Trochę
później, bo 22 września bieżącego roku, zadebiutuje pierwszy epizod przygodówki
The Uncertain, za którą odpowiada moskiewskie studio Comon Games. Rosyjska
ekipa zaprezentuje nam postapokaliptyczną wizję przyszłości, gdzie ludzie
pozabijali się nawzajem, a jedynymi pozostałościami po człowieku są takie
rzeczy jak dla przykładu sprzęt gospodarstwa domowego czy dzieła sztuki. No i
są jeszcze roboty, które zajęły miejsce rodzaju ludzkiego. Inteligentne maszyny
starają się egzystować harmonijnie, co zawdzięczają logicznej, a także wolnej
od emocji naturze. Jedną z takich elektronicznych istot jest zaawansowany
robot-inżynier RT-217NP, w którego wcielimy się podczas zabawy, mogąc tym samym
poznawać świat z jego perspektywy.
Rozgrywka
polegać ma na eksploracji zwiedzanego środowiska, prowadzeniu rozmów z elektronicznymi
pobratymcami i rozwiązywaniu zagadek. Łamigłówki, jakie przyszykują
deweloperzy, raczej nie zahaczą o banał, skoro pozwolą ponoć przetestować
odbiorcom swoje umiejętności. Co istotne, nasze poczynania będą rzutować na
rozwój fabuły oraz na relacje z innymi postaciami. Całość zapowiada się
intrygująco i klimatycznie, do czego swoje trzy grosze z pewnością dołoży
oprawa audiowizualna. Polecam zresztą zapoznać się z trailerem oraz ze
screenami, na których nie brak zarówno futurystycznych technologii, jak i
bliższych codzienności obiektów czy nawet bogatej w detale przyrody. Materiały
graficzne znajdziecie na steamowej karcie produktu oraz na oficjalnej stronie gry (tu udostępniono ponadto kilka próbek muzycznych do
odsłuchania).
Obduction – już
po premierze
Wreszcie
doczekaliśmy się dnia, kiedy do sprzedaży trafił duchowy spadkobierca kultowego
Mysta. Pierwszoosobowa przygodówka Obduction, za którą stoją twórcy legendarnej
serii – studio Cyan, miała swoją premierę w kończącym się właśnie tygodniu (24
sierpnia). Grę można zakupić drogą dystrybucji cyfrowej, na przykład za
pośrednictwem oficjalnej witryny projektu, na Steamie albo na GOGu. Z kolei zwolennicy wydań fizycznych mają doskonałą okazję, by dzięki
Obduction uzupełnić kolekcję na domowych półkach. Za sprawą firmy Techland
produkcja dostępna jest w formie pudełkowej i z polskimi napisami (sugerowana
cena rodzimej edycji wynosi 69,90 zł).
The Lion’s Song
– nowy trailer
Dopiero
co zachwycałam się debiutanckim odcinkiem The Lion’s Song (dla przypomnienia – link do mojej recenzji), a teraz jeszcze bardziej zaostrzył mi się apetyt na dalszy
ciąg tej serii, w czym zasługa nowego zwiastuna. Opublikowany trailer pełni
funkcję swoistego pomostu, prezentując fabularne związki pomiędzy pierwszym i
drugim epizodem, który niebawem powinien ujrzeć światło dzienne. Jak się
okazuje, znaną z Silence kompozytorkę Wilmę oraz malarza Franza, głównego
bohatera kolejnego rozdziału – Anthology, łączy coś więcej prócz wyjątkowego talentu,
a także pewnych problemów na gruncie kreatywności. Mówiąc krótko, protagoniści
poszczególnych rozdziałów niegdyś się spotkali. Co i jak konkretnie? Sprawdźcie
oglądając poniższy filmik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.