Podróż tropem mitycznego ptactwa w nowych szatach, domowe problemy z koszmarami sennymi w pakiecie, śnieżka wędrówka z kostkami i początek humorystycznej wyprawy po różnorakich światach. Oto kilka przykładowych, przygodówkowych wieści, które szczególnie mnie zainteresowały w przeciągu paru minionych dni.
Amerzone dostanie swój remake
Francuska firma Microïds ogłosiła, że przygodówka Amerzone - The Explorer's Legacy z 1999 r., której twórca to nieodżałowany Benoît Sokal od kultowej serii Syberia, doczeka się swojego remake’u. Nowa wersja słynnej wśród fanów gatunku gry ma ukazać się jeszcze w 2024 r. na komputerach PC i konsolach PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S, a za jej zaprojektowaniem stoi Microïds Studio Paris. Według oficjalnych zapowiedzi, ta egzotyczna wyprawa do fikcyjnego, ulokowanego w Ameryce Łacińskiej kraju Amerzone, by odkryć prawdę o legendarnych wielkich białych ptakach, zachowa wierność oryginalnej fabule, lecz jednocześnie nie poskąpi nam elementów wzbogacających ową opowieść. Możemy zatem wypatrywać nowości na gruncie łamigłówek i oczywiście pod kątem strony wizualnej, która to ulegnie gruntownej przebudowie. Więcej informacji o grze na steamowej karcie produktu.
Midnight Scenes: A Safe Place z datą premiery
Niezależny deweloper Octavi Navarro, który specjalizuje się w tworzeniu pixel artowej grafiki, ujawnił ostatnio konkretny termin debiutu gry Midnight Scenes: A Safe Place (PC), będącej piątą odsłoną miniatur grozy od tegoż producenta. Utrzymana w klimacie psychologicznego horroru pozycja ujrzy światło dzienne już niebawem, bo 19 marca. Fabularna warstwa tego tytułu weźmie na warsztat motywy izolacji i osamotnienia, poruszając je na przykładzie niejakiego Phila. Ów młody mężczyzna jest w rozsypce psychicznej, do czego przyczyniają się nie tylko dziwne koszmary, lecz również toksyczne relacje rodzinne. Poznanie losów protagonisty powinno zaś potrwać średnio 60-90 minut. Steamowa witryna gry mieści się pod tym adresem.
Snow Cone Serenade za darmo na Steam
Wraz z początkiem tegorocznego marca, grono steamowych „darmówek” zasiliło niedługie Snow Cone Serenade (PC) autorstwa niezależnego Potion Of Midi. To gra przygodowa z pierwiastkami RPG, która pozwala przejąć stery nad pociesznym ludzikiem pragnącym pomóc swojemu choremu psu. W tym celu grywalny bohater musi przywrócić domowe ogrzewanie, co wiąże się ze zwiedzaniem enigmatycznego i przeklętego śnieżnego świata. Ponadto owa wędrówka stanowić ma dla protagonisty okazję do konfrontacji z własnymi lękami. Zaznaczyć również trzeba, że kluczowe aspekty mechaniki obejmują tutaj wybieranie swojego nastroju i rzucanie kostką, by odnieść sukces lub porażkę w pewnych sytuacjach. Brzmi więc całkiem ciekawie, a osoby, które mają ochotę sprawdzić taką zabawę w praktyce, znajdą stosowną stronę gry pod owym odnośnikiem.
A Twisted Tale – I rozdział w sprzedaży
Światło dzienne ujrzał 7 marca pierwszy rozdział klasycznej przygodówki A Twisted Tale (Windows, Mac OS, Windows), za której przygotowanie odpowiada niezależna producentka działająca pod pseudonimem Voodoo Bembel. Mamy tu do czynienia z kreskówkowym, komediowo-humorystycznym point and clickiem, oferującym zarówno zagadki do rozwiązania, jak też możliwość spotkania szeregu ekscentrycznych indywiduów czy natknięcia się na aluzje do różnych przygodówkowych tytułów.
Pierwsze skrzypce w przedstawionej historii gra dziewczyna o imieniu Vio, którą czeka nieoczekiwana i zakręcona podróż po rozmaitych krainach. Na całość złoży się 7 rozdziałów, a każdy z nich zabierze odbiorców do nowego świata z własną scenerią. Pierwszy, dopiero co wydany odcinek dostarczać ma średnio ok. 6-8 godzin rozrywki, natomiast przejście kolejnych, wypuszczanych w formie DLC, powinno zabierać przynajmniej tyle samo czasu. Gracze, którzy chcieliby towarzyszyć Vio na początkowym etapie jej wojaży, mogą nabyć pierwszy rozdział produkcji chociażby za pośrednictwem platformy Steam.
Moim typem jest ostatnia, pozdrawiam Julito .
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam i życzę udanego wieczoru :)
UsuńMidnight Scenes: A Safe Place i klimat psychologicznego horroru... To brzmi intrygująco.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę.
Usuń