niedziela, 15 sierpnia 2021

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #266

 

Mroczne sekrety pewnego bloku, odizolowana wioska nękana przez czerwonookie istoty, magiczna edukacja nastoletniej czarownicy, zagadka zaginionych kolonistów, a także przykre i rzutujące na teraźniejszość karty historii. O tym właśnie traktuje niniejszy zestaw wieści z segmentu gier mniej bądź bardziej przygodowych.

 

Almost My Floor do kupienia

Swój rynkowy debiut zaliczyło w sierpniu Almost My Floor (Windows), za którego opracowanie i wydanie odpowiada niezależna ekipa z Potata Company. To przystrojona komiksową grafiką przygodówka w konwencji kryminalnej grozy. Co ważne, przedstawioną historię, która opowiada o złowrogiej tajemnicy pewnego bloku mieszkalnego, możemy poznać z różnych perspektyw, wynikających z obecności dwóch grywalnych bohaterów. Jednym z nich jest Alex, lokator wyżej nadmienionego budynku. Otóż nadchodzi dzień, kiedy po powrocie do domu facet wpada w upiorną pułapkę na pograniczu jawy i koszmarnego snu. Tkwiąc w labiryncie niekończących się pięter, musi zarówno stawiać czoła potworom, jak też szukać drogi ucieczki oraz pozostać przy zdrowych zmysłach. Natomiast drugi protagonista to ambitny detektyw Adam Trust, który pragnie zgłębić wszelkie sekrety złowieszczego bloku. Jednakże istnieje ryzyko, że przyjdzie mu zapłacić wysoką cenę za swoją determinację. Grę można sprawić sobie w serwisie Steam.

 

 

The Wild Case na Androidzie

Tradycyjna przygodówka The Wild Case, która ukazała się pierwotnie na komputerach (Windows, Mac OS, Linux), a następnie wkroczyła na sprzęt mobilny z systemem iOS, doczekała się niedawno kolejnego przenośnego portu. Tym razem mowa o wersji dla mobilek z Androidem. Podczas zabawy przejmiemy tutaj stery nad badaczem zjawisk nadprzyrodzonych, by udać się do odizolowanej i ulokowanej gdzieś wśród lasów wioski. Jak nietrudno przewidzieć, przystąpimy w owym miejscu do rozwiązywania zagadki o paranormalnym charakterze. Oto bowiem mieszkańców zwiedzanej okolicy niepokoją stworzenia z czerwonymi ślepiami i z nadzwyczajną zdolnością do umykania przed myśliwymi. Edycję na „Antka” nabędziemy za pośrednictwem Google Play. Dodam tak na marginesie, że twórcy gry – ukraińskie Specialbit Studio – pracuje również nad przeniesieniem produkcji na Nintendo Switch.

 

The Wild Case - screen z wersji komputerowej

Near-Mage na Kickstarterze

Kickstarterowa kampania na rzecz Near-Mage, o którym pisałam w poprzednim odcinku blogowego przeglądu, faktycznie nie kazała na siebie długo czekać. Mało tego, uruchomiona w bieżącym miesiącu zbiórka już teraz jest sukcesem, a do końca akcji pozostało jeszcze sporo dni, bo jej finał przypada na 3 września. Jak pochwaliło się rumuńskie Stuck In Attic, które pracuje nad ową narracyjną przygodówką z subtelnymi pierwiastkami RPG, wystarczyło 12 godzin, by zebrać niezbędne minimum (ponad 25 tys. euro), gwarantujące deweloperom otrzymanie zastrzyku gotówki, potrzebnego oczywiście do przygotowywania gry. Stąd też zakręcone perypetie nastoletniej Illy Vraji, która zacznie uczęszczać do Transylwańskiego Instytutu Magii, walczą aktualnie o dodatkowe progi (tzw. stretch goals), pozwalające zrealizować kolejne cele zbiórki. Część z nich zdołano już zresztą przekroczyć, w tym np. progi umożliwiające nagranie pełnego dubbingu czy opcjonalne zadania poboczne. Witryna Near-Mage na Kickstarterze dostępna jest pod tym adresem.

 


Crowalt: Traces of the Lost Colony z darmowym prologiem

13 sierpnia pojawił się na Steamie bezpłatny wstęp do pixel artowej gry przygodowej Crowalt: Traces of the Lost Colony (Windows), której pełna wersja powinna zadebiutować jeszcze w tym roku. Akcja owego point and clicka ma toczyć się w 1737 r., a rola naszego wirtualnego alter ego została tu przydzielona młodemu łowcy przygód. Hugh Radcliff, bo tak nazywa się ambitny młodzieniec, rusza tropem Zaginionej Kolonii, która została założona na amerykańskiej wyspie Crowalt w 1587 r., by niedługo potem przepaść bez wieści. Obecnie mieszka tam inna społeczność, co bynajmniej nie odbiera protagoniście determinacji w prowadzeniu śledztwa. Pod kątem mechaniki, możemy spodziewać się choćby zagadek przedmiotowych i podejmowania wyborów odnośnie do tego, czy chcemy mówić prawdę lub kłamać. Steamową kartę prologu ulokowano pod owym odnośnikiem.

 


Svoboda 1945: Liberation do kupienia

Tegoroczny sierpień zaprocentował pecetową premierą gry Svoboda 1945: Liberation, będącej następczynią chwalonej i nagradzanej produkcji o nazwie Attentat 1942. Podobnie jak w przypadku swojej poprzedniej propozycji, czeskie studio Charles Games z Pragi stawia w Liberation na zróżnicowaną mechanikę, łączącą stricte przygodówkowe aspekty, minigierki, filmowe wywiady i rozmaite materiały archiwalne. W trakcie rozgrywki wybierzemy się do tytułowej wioski Svoboda na granicy czesko-niemieckiej. Celem naszej wizyty jest zaś zrozumienie tamtejszego sporu, którego korzenie sięgają II wojny światowej. Zaistniały problem ma ponadto związek z przemocą, do jakiej doszło także później, wraz z nadejściem komunistycznej dyktatury. Do tego niewykluczone, iż w zaistniałym zamieszaniu brał udział dziadek grywalnej postaci. Gra do nabycia na Steamie.

 

 

18 komentarzy:

  1. Podczas zabawy przejmiemy tutaj stery nad badaczem zjawisk nadprzyrodzonych, by udać się do odizolowanej i ulokowanej gdzieś wśród lasów wioski. - MEGA to się zapowiada

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłośnicy gier będą zachwyceni

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie prezentują się te gry. Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego tygodnia. Ps. na swoim nowym telefonie mam mnóstwo gier i nie mogę ich jeszcze "ogarnąć" ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się sprawdzić te gry, jak znajdą się chęci i czas. Również pozdrawiam i życzę pomyślnego tygodnia. :)

      Usuń
  4. Od strony graficznej i fabularnej bardzo zainteresowałą mnie pozycja The wild case :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że gra Ci się spodoba, jeśli kiedyś dasz jej szansę. :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. The Wild Case wysuwa się zatem na prowadzenie, jeśli chodzi o grę wzbudzającą największe zainteresowanie wśród komentujących. :)

      Usuń
    2. właśnie widzę :D że nie jestem jedyna która by w to popykała^^

      Usuń
    3. Jak widać, paranormalne śledztwa nawet w wirtualnym wydaniu są dla wielu osób bardzo kuszące. :)

      Usuń
  6. The Wild Case ma przepiękna grafikę. Taka klimatyczna. ;)

    OdpowiedzUsuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.