czwartek, 29 czerwca 2023

Insomnia: Theater in the Head (PC) - recenzja

 


Przewracasz się z jednego boku na drugi, przyciskasz poduszkę do ucha, ale sen nie chce nadejść, mimo że noc trwa w najlepsze. Za to nie możesz odegnać mnóstwa męczących myśli, jakie kłębią się w twojej głowie. Co prawda próbujesz, lecz marny z tego efekt, gdyż stłoczeni wewnątrz podświadomości intruzi nie zamierzają odpuścić, w zamian uporczywie i zarazem osobliwie przypominając o różnych troskach codzienności. A może jednak jest jeszcze nadzieja, jeśliby poszukać swoistego klucza do zrozumienia własnej bezsenności?

 

Taki oto temat podjęło chińskie Perfect Day Studio w grze logiczno-przygodowej Insomnia: Theater in the Head. Problemy ze snem pokazano tu zaś na przykładzie młodej kobiety, która już od pewnego czasu nie potrafi bez przeszkód oddać się w objęcia Morfeusza. Dlatego więc coraz gorzej funkcjonuje, a rozpoczęcie nowej gry oznacza wspólne przeżycie z główną bohaterką kolejnej bezsennej nocy w jej życiu. Wtedy też protagonistce dotrzymuje towarzystwa mała psotna istota, wyglądająca jak gnomka lub elfka z pracowni Świętego Mikołaja. To zresztą jedna z uczestniczek tytułowego, mocno surrealistycznego teatru, który rozgrywa się wewnątrz zbolałego niewieściego umysłu.

 

Trafna analiza przyczyn kłopotów z zaśnięciem

Rozmowa, jaką bohaterka prowadzi z rozbrykaną elfką, to poniekąd konwersacja z własną podświadomością. Wespół z iście osobliwymi scenami, które nawiedzają kobietę, twórcy gry trafnie pokazują, że bezsenność często ma ścisły związek z rozmyślaniem o tym, co było i co może się dopiero wydarzyć. Oczywiście nie chodzi o spokojne refleksje, lecz wręcz przeciwnie – mowa o zamartwianiu się. Surrealistyczne obrazy w owej produkcji odebrałam natomiast nie tylko jako symboliczne, uniwersalne pokazanie różnych bolączek, ale i oddanie faktycznych, depresyjnych stanów emocjonalnych, które mogą wywołać choćby uporczywie powracające wspomnienia o przykrych wydarzeniach sprzed lat.

 


Zaryzykowałabym stwierdzenie, że Insomnia to propozycja o terapeutycznym wydźwięku. Sytuacja protagonistki służy bowiem uświadomieniu, iż pewne sprawy dzieją się niezależnie od nas i są trudne do przewidzenia, a tym już minionym rzeczom powinniśmy pozwolić odejść, by odzyskać spokój ducha oraz zdrowy sen. Ponadto zwrócono uwagę na praktycznie nieustanną dziś obecność urządzeń elektronicznych, Internetu i socialek, co może doprowadzać do przeładowania rozmaitymi bodźcami. A to z kolei odbija się też w nocy, kiedy człowiek zostaje sam z myślami. Zupełnie jak w przypadku nieboraczki z omawianego tytułu, która nawet o późnej porze potrafi odruchowo złapać za smartfona, by posurfować po sieci, sprawdzić polubienia w mediach społecznościowych itp.

 

W teatrze osobliwości

Theater in the Head zostało podzielone na kilka rozdziałów, a właściwie aktów, gdyż mamy wszak do czynienia ze swego rodzaju sztuką teatralną. Poszczególne segmenty oferują nam kolejne partie dialogu bohaterki z elfką i różne minigierki logiczne. Tutejsze zagadki to przeważnie układanki oraz przesuwanki. W pojedynczych zadaniach przyda się odpowiednie zgranie z czasem bądź szczypta refleksu, kiedy – przykładowo – trzeba klikać na ruchome obiekty. Niemniej nie uświadczymy nadto skomplikowanej rozgrywki, ale co najważniejsze, gameplay został ciekawie zaprojektowany i dobrze zintegrowany z narracją, z powodzeniem operując surrealizmem oraz symboliką. W specyficzny klimat Insomnii wpisują się także podpowiedzi, które, widoczne poprzez oświetlanie ikoną żarówki, przybierają formę ruchomego tekstu.

 

Na pochwały niewątpliwie zasługuje artystyczny kierunek, w jakim poszła oprawa audiowizualna. Obrana przez deweloperów estetyka podkreśla oniryczną atmosferę bezsennej nocy z życia protagonistki. Co istotne, ekran najczęściej podzielony jest na dwie części – po lewo widać leżącą bohaterkę, a po prawo scenę z łamigłówkami, którą w przerwach pomiędzy kolejnymi zagadkami zakrywa kotara. Jednakże kiedy teatralna zasłona jest opuszczona, to przemykają za nią cienie zdradzające, że trwają przygotowania do następnych partii osobliwego przedstawienia. Do tego ręcznie wykonana grafika została w okolicach finału ubarwiona stylistyczną mieszanką z papierowymi i glinianymi elementami. Co do udźwiękowienia, muzyka zgrabnie uderza w różne nastroje, lecz pojawiają się także inne odgłosy (np. tykanie zegara). A czasami mamy po prostu ciszę, którą pomysłowo zakłóca stukanie tekstu z linijkami dialogowymi, przywodząc tym samym na myśl wytrącanie ze snu.

 


Krótkie, lecz wartościowe ujęcie bezsenności

Insomnia: Theater in the Head to krótka gra, bo przy pierwszym podejściu da się ją ukończyć w przeciągu ok. 50 minut. Ten niedługi czas rekompensuje niewygórowana cena, która bez obniżki wynosi na Steamie 11,24 zł. Ale nie tylko koszty zakupu pozwalają docenić ową produkcję, ponieważ przede wszystkim można tutaj liczyć na satysfakcjonujące doświadczenie o niebanalnej, psychologicznej treści. Mówiąc krótko, naprawdę warto sprawdzić projekt autorstwa Perfect Day Studio.

 

 

5 komentarzy:

  1. Bardzo klimatyczna, taka sugestywna. Pozdrawiam Julito :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ta gra bardzo odpowiadała. Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ja akurat śpię, jak zabita ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba gra dla mnie. Ostatnio właśnie mam duże problemy z zasypianiem przez zamartwianie się :/

    OdpowiedzUsuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.