„Mieruko-chan. Dziewczyna, która widzi więcej”, tom 5, czyli horrorowo-komediowej mangi ciąg dalszy. Jakie atrakcje czekają tym razem główną bohaterkę – paranormalnie uzdolnioną Miko, a także pozostałe postacie, no i czytelników sięgających po ów cykl? Odpowiedź poniżej.
Co ciekawe, Miko niejako trzyma się w tej części serii bardziej na uboczu, podczas gdy więcej miejsca poświęcono innym postaciom. Ma to swoje dobre strony, bo wyeksponowano barwne indywidua. Jednakże bohaterowie ci czasami zdają się przyćmiewać gwiazdę cyklu. Nie zrozumcie mnie źle – widząca, lecz ignorująca duchy licealistka to sympatyczna dziewczyna, która bynajmniej nie jest osóbką totalnie bez wyrazu. Po prostu z uwagi na swoją sytuację nastolatka przyjmuje dość wyciszoną postawę, próbując normalnie funkcjonować w obliczu kłopotliwego „daru” i przy okazji zrozumieć pewne związane z nim kwestie.
Kto wysuwa się na czoło?
Wśród szczególnie wyróżnionych w piątym tomie bohaterów figuruje zaś koleżanka Miko – również obdarzona szóstym zmysłem Julia, co mnie osobiście bardzo cieszy. Na kartach trzeciej i czwartej odsłony jej obecność była ograniczona w stosunku do „dwójki”, w której ta uczennica szkoły średniej zadebiutowała. Choć Julia widzi paranormalne istoty w zawężonym zakresie niż główna bohaterka, to dla odmiany lepiej idzie jej obserwacja aury, dzięki czemu talenty obu dziewczyn uzupełniają się wzajemnie przy rozwiązywaniu pewnego problemu. Przyznam też, iż coraz bardziej lubię tę charakterną pannę. Rozwój fabuły dobrze bowiem pokazuje, że to taka dziewczyna, której butne reakcje okazują się być wynikiem niedoceniania i która w rzeczywistości ma poczciwe, potrzebujące bliskich przyjaciół serce.
Oprócz tego, autor – Tomoki Izumi – serwuje odbiorcom sporo scen z udziałem znanej już dwójki dorosłych wróżbitów. Myślę o Romie Shindo i Wróżce Chrzestnej Mitsue, wokół których z powodzeniem budowana jest aura enigmatyczności. A w przypadku samego mężczyzny podjęto poniekąd takie tematy jak potęga marketingu w ezoteryce czy korzyści płynące z bycia wygadanym w biznesie ogółem. Bo mimo że Rom posiada zdolność wyczuwania nadnaturalnej sfery, pewne jego działania potwierdzają, iż niektórzy ludzie potrafią bez trudu bajerować innych. Ktoś z kluczowych bohaterów dostrzeże też szkodliwy wpływ takiego postępowania na wizerunek uczciwych przedstawicieli branży mediumistycznej.
W piątym tomie pojawia się także nowa postać w osobie pewnego chłopca, którego wątek ma potencjał na interesujące rozwinięcie w przyszłości. Niemniej póki co to epizodyczna rola, będąca poniekąd jednym z elementów swoistego wprowadzenia do paranormalno-gastronomicznych problemów Hany – najlepszej przyjaciółki Miko. A skoro już wspomniałam o pozytywnie zakręconej psiapsi tytułowej bohaterki, dodać jednocześnie muszę, że to kolejna persona, która ma duży udział w fabule omawianej części cyklu.
Horror w lekkim wydaniu
Formuła komedii grozy opiera się tutaj na kontrastach i opacznym zrozumieniu czyichś intencji, co dla „Mieruko-chan” nie jest nowością. Bynajmniej nie uważam tego za wadę, gdyż akurat takiego rodzaju akcenty humorystyczne dobrze wypadają w serii autorstwa Tomokiego Izumi. Dostaniemy zatem chociażby radosne sceny zestawione z upiornymi wystąpieniami duchów, co uwypukla różnice w postrzeganiu rzeczywistości przez Miko i osoby bez takiej niecodziennej zdolności jak protagonistka. Z kolei Julii znowu zdarzy się mylnie zinterpretować słowa tytułowej „dziewczyny, która widzi więcej”, wywołując tym samym delikatny uśmiech na twarzy czytelnika.
Słowem zakończenia
Co jeszcze mogę napisać o „piątce”? Jak zwykle solidnie wypadają ilustracje, które raczą nas estetycznie narysowanymi sylwetkami ludzi oraz odpowiednio nieprzyjemnie wyglądającymi upiorami. Wracając do samej fabuły, akcja urywa się w całkiem intrygującym momencie, przez co moje zainteresowanie perypetiami Miko i spółki zostało podtrzymane. Ale co szczególnie ważne, ta konkretna odsłona sprawia wrażenie bycia swoistym szykowaniem gruntu dla przyszłych wydarzeń, które powinny mieć bardzo duże znaczenie dla całej historii. Dlatego chciałabym, żeby już w szóstym tomie twórca śmielej popchnął fabułę do przodu. Bo w przeciwnym przypadku istnieje ryzyko jakościowego spadku, a to z powodu nadmiernego przeciągania pewnych wątków. Liczę jednak, że nie mam się czego obawiać.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Mieruko-chan. Dziewczyna, która widzi więcej (tom 5)
Tytuł oryginalny: Mieruko-chan
Autor: Tomoki Izumi
Wydawnictwo: Studio JG
Liczba stron: 158
Brzmi nawet ciekawie. Wiem, komu mogłabym polecić ten cykl... PS Co do azjatyckich klimatów, to oglądam właśnie serial "Do zobaczenia w moim 19. życiu", który powstał na bazie internetowego komiksu. ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego serialu, ale chętnie go kiedyś obejrzę. Dziękuję za polecajkę :)
UsuńMoja starsza pociecha jest zafascynowana tymi klimatami. Z pewnością to coś dla niej :)
OdpowiedzUsuńNależy jednak pamiętać o kategoriach wiekowych. Zależy, ile córka ma lat, bo może jeszcze być dla niej za wcześnie na tę konkretną serię.
UsuńKuszą te mangi :)
OdpowiedzUsuńUprzedzam jednak, że pierwszy tom jest raczej średni. Dalej jednak lepiej póki co.
Usuń