sobota, 14 września 2024

Besiege już na Switchu

 


Na Nintendo Switch wkroczyła ostatnio gra Besiege, która, bazując na zaawansowanej fizyce i pomysłowości odbiorcy, pozwala tworzyć przeróżne machiny oblężnicze, by następnie siać z ich użyciem zniszczenie. Posiadacze japońskiej konsoli mogą więc teraz wykazać się nie tylko konstruktorską kreatywnością, lecz także destrukcyjną smykałką podczas ataków na wrogie wojska czy mniejsze bądź większe zabudowania.


Besiege to ciesząca się uznaniem produkcja autorstwa brytyjskiego Spiderling Studios, której pierwotna, komputerowa premiera miała miejsce w 2020 r. Na konsolowym rynku gra zadebiutowała zaś w 2023 r. za sprawą edycji dedykowanych Xboksom One i Series X/S. A jeśli chodzi o świeżo wypuszczoną wersję na Switcha, Spiderling Studios przygotowało taki port przy wsparciu polskiego Ulltimate Games S.A., pełniącego również funkcję wydawcy.



Główne zadania graczy w Besiege obejmują budowanie rozmaitych machin oblężniczych (np. katapult czy nawet helikopterów) i wykorzystywanie ich do rozprawiania się z armiami wrogów, fortecami, zamkami oraz osadami. Jednakże owoce konstruktorskich prac odbiorców posłużą też m.in. do obrony innych jednostek i transportu różnych zasobów. Co istotne, kluczową rolę na gruncie mechaniki odgrywa jednocześnie zaawansowany system fizyki, który pomóc ma w wyzwalaniu naszej kreatywności.


Twórcy przyszykowali tu 4 wyspiarskie cywilizacje do podbicia, a także rozbudowaną kampanię z ponad 50 zróżnicowanymi poziomami. Dodatkowo wydanie na Switcha zostało dostosowane tak, by uwzględnić sterowanie dotykowe. Oprócz tego, zadbano o możliwość dzielenia się swoimi machinami z pozostałymi graczami.



Zainteresowani tegoroczną, switchową inkarnacją Besiege nabędą ją drogą dystrybucji cyfrowej w sklepie Nintendo. Swoją drogą, na tym nie koniec konsolowej ekspansji gry, bowiem jeszcze w 2024 r. powinniśmy doczekać się edycji na PlayStation 4 i 5.


7 komentarzy:

  1. Switcha nie posiadam, choć to bardzo przydatna i poręczna konsola, a jedynym symulatorem jaki w ogóle kiedykolwiek sprawdzałam to Simsy, w której kiedyś zagrywała się moja córka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też grałam kiedyś w Simsy :)

      Usuń
    2. Hehehe.... chyba każdy grał w Simsy, no może nie każdy......, ale sporo większość :-P

      Usuń
    3. Simsy skusiły też pewnie wiele takich osób, które nie grają zbyt dużo. :) /crouschynca

      Usuń
  2. Grafika robi wrażenie, pozdrawiam Julito .

    OdpowiedzUsuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.