Bycie z kimś w
związku nie oznacza posiadania wyłącznie identycznych zainteresowań, przy czym
nie chodzi mi akurat o skrajne przykłady przyciągających się przeciwieństw.
Wiadomo – są jakieś wspólne pasje oraz takie hobby, które fascynuje tylko jedną
osobę. Nie inaczej jest w przypadku Alexa i Nic, bohaterów krótkiej, lecz
niebanalnej produkcji pt. Sunset’s Ashes. On uwielbia górskie wspinaczki, natomiast
kobieta długo nie widziała w tym nic ciekawego. Nadchodzi jednak czas, kiedy
piękniejsza połowa duetu zmienia swoje nastawienie.
Sunset’s
Ashes to darmowa gra z gatunku visual novel, którą opracowała mała niezależna
ekipa, działająca pod szyldem Fifth One. Jak dowiadujemy się z fabuły, protagoniści
nie należą do wiekowych osób, ale zdążyli już przeżyć ze sobą parę ładnych lat.
Dlatego przedstawiona tu wyprawa stanowi dla obojga doskonałą okazję do szeregu
wspominek, w tym przykładowo o nieudanym eksperymencie kulinarnym, pierwszym
pocałunku czy miesiącu miodowym. Oczywiście w trakcie konwersacji nie zabraknie
rozluźniających atmosferę żarcików oraz pytań, które wyrażają troskę o komfort Nic,
będącej de facto wspinaczkową nowicjuszką. Kobieta na szczęście dzielnie znosi
trudy wędrówki, do czego mobilizuje ją choćby chęć ujrzenia zachodu słońca z
górskiego szczytu.
Zaliczenie
produkcji przy pierwszym podejściu zajęło mi mniej więcej 15 minut, z dokładnym
czytaniem dialogów, a także z równoczesnym robieniem drobnych notatek. Co
istotne, krótki czas rozgrywki nie broni się jedynie tym, iż Sunset’s Ashes
zostało udostępnione za darmo. Owszem, gameplay sprowadza się do śledzenia
kolejnych linijek tekstu, nie licząc momentu, kiedy musimy dokonać wyboru
spośród trzech możliwych wariantów. Decyzja ta dotyczy zaś trasy, jaką
bohaterowie obiorą w drodze do celu. Skutek? Inna sceneria, co wpływa też na
pogawędki. Niby nic wielkiego, ale historia małżeńskiej wycieczki kupiła mnie
właśnie prostotą w wyrazistym i emocjonalnym przekazywaniu treści. W tej
wizualnej opowieści czuć, że rozmawiają prawdziwi ludzie, a nie mdłe postacie
wycięte z papieru. Do tego pokuszono się o rzeczywiście wzruszający finał,
którego kulisów nie zamierzam tutaj odsłaniać. Ba, jakaś mała łezka tliła się w
środku nawet wtedy, gdy przechodziłam grę ponownie, by sprawdzić wszystkie
opcje wyboru. I to pomimo faktu, że samo zakończenie było już mi znane.
Chociaż
w Sunset’s Ashes nie uświadczymy voice actingu, produkcja świetnie obywa się
bez lektorów. Można śmiało stwierdzić, iż projekt studia Fifth One tego nie
potrzebuje. Zwyczajnie czytałam dialogi w niespiesznym tempie, chłonąc emocje protagonistów.
W tle towarzyszyła mi z kolei ładna i nastrojowa muzyka, której przyjemne nuty
witają już na etapie menu. O pozytywne wrażenia dba ponadto oprawa wizualna,
złożona ze statycznych, acz klimatycznych ilustracji oraz urokliwego ozdobnika
w postaci padającego na ekranie śniegu. Nie dziwię się zatem, że zaimplementowano
też oddzielną galerię z odblokowywanymi podczas rozgrywki grafikami. Wprawdzie
nie ma ich dużo, lecz jakość wykonania rekompensuje ograniczoną liczbę plansz.
Wspinaczkę
Nic i Alexa znajdziecie na Steamie oraz w serwisie itch.io, skąd
można pobrać grę bez żadnych opłat. Oprócz tego, istnieje dodatkowa zawartość –
Special Edition, którą w sklepie firmy Valve nabędziecie za symboliczną
kwotę równą 0,99 euro. Sama przetestowałam póki co podstawową, darmową wersję,
ale nie wykluczam późniejszego zakupienia DLC. W każdym razie, zachęcam do
zapoznania się z tym tytułem. Nie każda pozycja musi kusić rozbudowanym
gameplayem lub wielowątkowym scenariuszem, czego dobitnie dowodzi Sunset’s
Ashes. Deweloperzy postawili na skromną opowieść, która pokazuje, iż niewielka
forma potrafi nieść ze sobą mocny przekaz. Od siebie dodam jeszcze, że narracyjna
warstwa produkcji skłoniła mnie do kilku przemyśleń i powzięcia pewnych
decyzji. Gwoli ścisłości, nie mam identycznych problemów jak bohaterowie gry. Niemniej
odczytanie przesłania na bardziej uniwersalnym gruncie pozwoliło mi zrozumieć parę
spraw – tych toksycznych, od których lepiej się wreszcie odciąć, a także takich,
których nie powinnam odkładać na później, bo obejmują warte realizacji plany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.