Egzotyczna
fantastyka, tropienie duchów, groza w sosie postapo i kryminalne perypetie
pechowca, który nie wylewa za kołnierz. Tak oto przedstawia się pokrótce
tematyka niniejszego przeglądu wieści o grach mniej bądź bardziej przygodowych.
Labyrinths of
the World: The Wild Side na Steam
Co
prawda Big Fish Games posiada własny sklep internetowy, ale jednocześnie nie
zapomina o innych kanałach dystrybucji cyfrowej, wprowadzając tytuły ze swojego
portfolio również do oferty platformy Steam. I tak też jest na początku 2020 roku. Od 3 stycznia można bowiem sprawiać sobie za
pośrednictwem serwisu firmy Valve kolejną casualową pozycję spod szyldu Big
Fish Games. Tym razem chodzi o Labyrinths
of the World: The Wild Side Collector's Edition (Windows), za opracowaniem
którego stoi studio Domini Games. Relaksującą rozrywkę, jaką to spowito szatą
utkaną z fantastyczno-indyjskich nici.
W
nowej odsłonie „Labiryntów Świata” wybierzemy się na wakacje do Indii, lecz urlopowe
plany ulegną na miejscu nielichym komplikacjom. A to dlatego, że szybko zostaniemy
przeniesieni do magicznego królestwa zwierząt, w którym na naszych oczach ożyje
uniwersum rodem ze staroindyjskich wierzeń. Co łatwe do przewidzenia, grywalnej
postaci nie zagrozi brak zajęć ani nuda. Gwoli ścisłości, przyjdzie nam stawić
czoła tygrysiemu królowi Jaganowi, by zapewnić ochronę księżniczce Manu, będącej
jedynym człowiekiem w tej niezwykłej krainie. Ową przygodę podano zaś w typowej
dla serii formie HOPA, obejmującej miks ukrytych obiektów, klasycznych
inwentarzówek i przeróżnych minigierek. Chętnych, by nabyć grę na Steamie, odsyłam
pod tenże adres.
Ghost Vigil,
czyli powrót marki Dark Fall
2
stycznia swoją premierę zaliczyła pierwoosobowa gra przygodowa Dark Fall: Ghost Vigil (PC). Mowa o najświeższej
części cyklu, za który to odpowiada Jonathan Boakes, twórca działający w
barwach kornwalijskiego Darkling Room. W trakcie point and clickowej rozgrywki
pokierujemy tutaj poczynaniami członka drużyny OPG (Oxford Paranormal Group), a domenę tej ekipy stanowi oczywiście badanie zjawisk nadnaturalnych. To zresztą nasze pierwsze kroki
w szeregach owego zespołu, który postanawia w Ghost Vigil przyjrzeć się bliżej starej
i obecnie opustoszałej posesji Harwood.
Jak
łatwo zgadnąć, interesujący OPG dom ma opinię nawiedzonego, co właśnie
spróbujemy zweryfikować przy użyciu specjalistycznego sprzętu (np. dyktafon EVP
czy detektory EMF). I mimo że nasze wirtualne alter ego musi wybrać się na
poddasze, pozostałe obszary poobserwujemy wówczas dzięki zdalnym kamerom, które
zainstalowano w rozmaitych kątach. A do komunikacji z innymi łowcami
duchów wykorzystamy choćby walkie-talkie. Ghost Vigil zakupimy na Shadow Tor Store (sklep z tytułami od Darkling Room i Shadow Tor Studios), gdzie –
prócz samej gry – dostaniemy ścieżkę dźwiękową z DFGV oraz pierwszą,
niepublikowaną wcześniej produkcję autorstwa pana Boakesa (The Displacement z
1999 roku). Dodam, iż wyprawa do Harwood House powinna też wylądować niebawem m.in.
w katalogu Steam.
Steamowe entrée My
Friend is a Raven
Na
Steamie pojawiła się 4 stycznia 2020 roku darmowa przygodówka My Friend is a Raven. Owszem, po
otwarciu tamtejszej strony produkcji zobaczymy datę 18 listopada 2019
roku, ale to termin jej oryginalnego debiutu, który miał miejsce na portalu
itch.io. Otóż gra powstała pierwotnie w ramach jednego z game
jamów, jakie organizowane są na tym dedykowanym „indykom” serwisie. Do
steamowych zasobów trafiła natomiast dopiero teraz, ukazując się pod postacią
ulepszonej, acz wciąż nieodpłatnej wersji. A o czym w ogóle traktuje owa propozycja?
Gavin Eisenbeisz, niezależny deweloper z jednoosobowego studia Two Star Games,
zabiera tu odbiorców do zrujnowanego przez zarazę świata, fundując nam historię w
klimacie postapokaliptycznej grozy. Jako Lutum, ostatni ocalały człowiek na
Ziemi, wracamy do dawnego mieszkania, żeby odnaleźć pewnego chorującego kruka. Dzięki
temu być może dowiemy się, czemu planeta została dotknięta plagą na tak
zatrważającą skalę. Warto nadmienić, że My Friend is a Raven zawiera 4 różne
zakończenia do odblokowania. Tytuł dostępny jest na komputerach PC z systemem
Windows 10.
Black Noir na
Kickstarterze
Tobias
„FrozenRose” Rosenling ze Szwecji uruchomił w styczniu crowdfundingową kampanię
na rzecz swojego projektu o nazwie Black
Noir. Pod kątem mechaniki, deweloper ten zamierza zaserwować graczom
klasycznego point and clicka, podczas gdy fabuła sięgnie po konwencję kryminału noir i
zostanie osadzona w fikcyjnej wersji Ameryki z początku XX w. Centralną
postacią będzie niejaki Frank Black, prywatny detektyw ze skłonnością do
alkoholu. Mężczyzna ten nie narzeka na nadmiar szczęścia, próbując przeżyć
poprzez łapanie rozmaitych prac. Nie ma jednak w zwyczaju mieszać się do takich
problemów, które dotyczą gangsterskiego środowiska. Tymczasem los przewrotnie
rzuca Franka naprzeciw dokładnie tego rodzaju sprawy, kiedy to ktoś w makabryczny
sposób morduje tancerkę z nocnego klubu. Zbiórka funduszy potrwa do 2 lutego
2020 roku i zakończy się sukcesem, o ile do tego dnia pan Roseling uskłada ok.
4,3 tysiąca dolarów. Więcej informacji o Black Noir znajdziecie na kickstarterowej stronie przygodówki.
Animacje ciekawe:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że szczególnie ciekawa jestem tej gry z polowaniem na duchy. Bardzo mnie interesuje taka tematyka. :)
Usuńsporo takich klimatycznych gier ze strachami:D
OdpowiedzUsuńWidocznie jest zapotrzebowanie na takie tytuły, skoro wychodzi dużo takich rzeczy. :)
Usuńniepokojące że ludzie lubię się bać podczas grania:D
UsuńMoże to jakaś potrzeba rozszerzenia napływających wrażeń, bo w filmach i książkach jesteśmy bardziej biernymi uczestnikami, a w grach poniekąd można się mocniej utożsamić z grywalną postacią, skoro przejmujemy bezpośrednią kontrolę nad jakimś bohaterem. :)
Usuńtak pewnie masz racje:) szukamy adrenaliny bo na co dzień nam jej brakuje;p
UsuńZwłaszcza takiej w nadprzyrodzonym wydaniu. :)
Usuńjak ja dawno w gry nie grałam!
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Ja z kolei w miarę regularnie gram, acz po prostu czasami mniej, a kiedy indziej więcej. :)
UsuńLubię przygodówki. Najbardziej kusi mnie ten indyjski klimacik oraz My Friend is a Raven z elementami grozy :). Może jak znajdę więcej czasu to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMnie z kolei najbardziej ciągnie do tej gry z polowaniami na duchy, acz każda przyciągnęła moją uwagę. :)
UsuńGhost Vigil ma świetny klimat. Aż bałabym się w to grać w nocy. :)
OdpowiedzUsuńNa mnie właśnie w nocy jeszcze mocniej działają takie rzeczy. Wiadomo - wtedy najlepsza pora, by podkręcić sugestywny klimat. :)
UsuńUwielbiam gry z duchami:) teraz nie przypomnę sobie nazwy, ale kilka lat temu grałam w jedną, w której głównym cele były nawiedzenia :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię taką tematykę - również w książkach i filmach, prócz gier. :)
Usuńsporo. Grasz w to wszystko czy tylko przeglądasz?
OdpowiedzUsuńW tym cyklu wpisów ("Co tam słychać w przygodówkowym świecie?") są po prostu różne doniesienia na temat rozmaitych gier przygodowych i produkcji posiadających cechy owego gatunku. Takiego rodzaju pozycje są zresztą mi najbliższe i najczęściej po nie sięgam. Jeśli chodzi o te tytuły, o których wspominam na łamach przeglądu, pojawiają się tu gry, jakie planuję przetestować. Ze wszystkimi jednak nie dam rady. Główny powód - brak na to czasu, podobnie jak z książkami czy filmami. Niemniej staram się w miarę regularnie śledzić, co się w tego typu produkcjach dzieje, by właśnie wybrać sobie coś szczególnie dla mnie interesującego. Jeśli nie na teraz, to na późniejszy termin.
UsuńLabirynt - przepiekne kolory
OdpowiedzUsuńMnie również taka kolorystyka odpowiada. Jakoś tak odprężająco na mnie działa, kiedy zasiadam przy tego rodzaju grach. :)
UsuńJa też lubię ten dreszczyk emocji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku!^^
Dziękuję ślicznie. Również pozdrawiam i życzę samych pomyślności w 2020 roku! :)
Usuń