Dzieci w różny
sposób spędzają wakacje. Jedne wysyłane są na letnie obozy lub kolonie, podczas
gdy inne z pewnych przyczyn zostają w rodzinnych stronach. Stosownych
przykładów znajdzie się oczywiście więcej, lecz akurat te konkretne, wyżej
wymienione przypadki występują na kartach książki z dwiema historiami o
tytułach „Obóz koszmarów” oraz „Duch z sąsiedztwa”. Obie opowieści łączy
ponadto fakt, iż należą do serii „Gęsia skórka” – popularnego cyklu lekkich, dziecięcych
horrorków spod pióra amerykańskiego pisarza R. L. Stine’a.
„Obóz koszmarów”, który to otwiera
omawiany dziś zbiór, przybliża czytelnikom losy dwunastoletniego Billy’ego.
Akcja utworu startuje w momencie, kiedy nasz protagonista jedzie wraz z innymi
dzieciakami autokarem do tytułowego celu, nie wiedząc jeszcze o nadchodzących komplikacjach.
Ten początkowy etap stanowi zresztą dobry pretekst do krótkiego przedstawienia
kilku szczególnie ważnych dla fabuły obozowiczów, poza samym głównym bohaterem.
Ale nie tylko, gdyż pierwsze oznaki, że coś tutaj będzie nie tak, nie każą wszak
na siebie długo czekać. Mało tego, kiedy młodzi wakacjusze docierają niebawem na
miejsce, Billy przekonuje się wtedy, że miał uprzednio do czynienia z ledwie
preludium.
Wakacjom
Billy’ego daleko do wypoczynku, przy czym nie chodzi jedynie o istnienie czegoś
w rodzaju obozowego rozkładu dnia. Wśród personelu, który powinien trzymać
profesjonalną pieczę nad dziećmi, próżno bowiem szukać pielęgniarki. Do tego wychowawcy
zachowują się nad wyraz osobliwie, niespecjalnie przejmują się podopiecznymi i
zasadami bhp, mimo że niby ostrzegają przed pewnymi zagrożeniami. Billy oraz
jego znajomi muszą więc w owym galimatiasie liczyć na siebie, co łatwe nie
będzie, zwłaszcza iż dojdzie też do tajemniczych zniknięć. Ogólnie rzecz
biorąc, autor skonstruował fabułę na bazie rozmaitych dziwności, które
regularnie każą zastanawiać się, jak taki ośrodek może funkcjonować. Zabieg ten
zaowocował jednak zwykłym średniakiem, skierowanym stricte do małoletnich
odbiorców. Ot, do szybkiego przeczytania i zapomnienia, acz przyznam, że finał rzeczywiście
zaskakuje.
Co
do „Ducha z sąsiedztwa”, czyli
drugiej historii z tejże książki, pierwsze skrzypce również gra tu 12-letnia
postać, lecz tym razem dla odmiany dziewczynka. Hannah, bo takie imię nosi
główna bohaterka, nie wyjeżdża nigdzie na wakacje. Jako że Greenwood Falls, niewielkie
miasteczko, w którym to dziewczę mieszka wraz ze swoją rodzinką, nie obfituje w
atrakcje, kolejne dni mijają młodej pannicy dość jednostajnie i nudnawo.
Niemniej w końcu coś rusza w tej materii, ponieważ Hannah dowiaduje się nagle,
iż ma nowego sąsiada – rówieśnika o imieniu Danny. Ba, nawet nie zauważyła
wcześniej, kiedy ktoś zdążył wprowadzić się do pobliskiego domostwa. I choć dzieci
prędko łapią dobry kontakt, protagonistka zaczyna dumać nad tym, czy aby ów
chłopiec nie jest duchem. Na dokładkę, w okolicy pojawia się czasami
tajemnicza, mroczna postać.
Perypetie
Hanki to pod pewnymi względami przewidywalna opowieść, aczkolwiek w kilku
momentach odniosłam wrażenie, że być może R. L. Stine celowo sieje niektóre
podejrzenia. Wprawdzie na dalszym etapie fabuły trafił się też element
zaskoczenia, lecz zarazem nie zabrakło takich rzeczy, jakich domyślałam się przed
ich wyjaśnieniem. Paradoksalnie to właśnie ta historia okazała się w ogólnym
rozrachunku zdecydowanie ciekawsza niż przygody Billy’ego na „Obozie koszmarów”. Co
istotne, dwa ostatnie rozdziały śmiało i z powodzeniem uderzają we wzruszające
tony, robiąc to do takiego stopnia, że się popłakałam. Jeżeli zatem miałabym
przystawić na książce pieczątkę z napisem „warto”, to niewątpliwie z uwagi na
„Ducha z sąsiedztwa”. Swoją drogą, podobnie było z inną odsłoną „Gęsiej
skórki”, którą nie tak dawno czytałam, a mianowicie dwupakiem „Krew potwora.
Zdjęcie przepowie ci śmierć”. Tam także druga z oferowanych w zestawie pozycji wypadła
lepiej niż pierwsza.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł
polski: Obóz koszmarów. Duch z sąsiedztwa
Tytuł oryginalny: GOOSEBUMPS: #9 Welcome to Camp
Nightmare, #10 The Ghost Next Door
Cykl:
Gęsia skórka
Autor:
R. L. Stine
Wydawnictwo:
Świat Książki
Liczba
stron: 192
pamiętam był taki serial w RTL 7 pod nazwą Gęsia Skórka xd
OdpowiedzUsuńTo właśnie na podstawie tych książek. Sama jednak nie oglądałam tego serialu ani późniejszych wersji kinowych (te ostatnie może kiedyś nadrobię, jak puszczą w tv i będę miała akurat czas obejrzeć). :)
UsuńW dzieciństwie najczęściej zistawalam w domu na wakacje :)
OdpowiedzUsuńJa też w domu, a czasem dodatkowo na krótkie wczasy. :)
UsuńZawsze u ciebie coś niespotykanego! Jakiś tytuł, o którym nie słyszałam, a który przynajmniej intryguje :)
OdpowiedzUsuńNa umilenie wieczoru szczególnie nadaje się ta druga historia z owego zbioru. :)
UsuńKsiążka zbytnio nie jest dla mnie :/ Wolę zdecydowanie inną tematykę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Rozumiem i również przesyłam pozdrowienia. :)
UsuńOpis na tyle ciekawy, że chętnie przeczytam tą książkę.
OdpowiedzUsuńMiłej lektury. :)
UsuńNie wiem czy byłby to mój klimat, ale bez przeczytania się nie dowiem. Może znajdę w mojej bibliotece :)
OdpowiedzUsuńW bibliotece chyba też łatwiej będzie dostać tę książkę, bo to już starsze wydanie. Sama zresztą czytałam taki wypożyczony egzemplarz. :)
UsuńSzkoda, ze nie znalam tego jak bylam mlodsza
OdpowiedzUsuńMnie też w dzieciństwie ominęły te książeczki. Wcześniej natknęłam się tylko na parę pozycji z tej drugiej znanej serii od pana Stine'a - "Ulicy Strachu".
Usuń