W tym tygodniu
uruchomiona została kickstarterowa kampania na rzecz polskiej gry Rustler,
będącej zakręconą wariacją na temat średniowiecznych czasów i zarazem swoistym
ukłonem w stronę rozrywki à la starsze części popularnej serii GTA. Twórcy
owego tytułu obiecują dużo zwariowanego humoru, a także popkulturowych cytatów,
zaś rola grywalnej postaci przypadnie tutaj pewnemu łysemu nicponiowi, który to
regularnie oddaje się różnorakim bandyckim swawolom.
Rustler
to niezależny projekt, za którego opracowanie odpowiada studio Jutsu Games, a
za wydanie firma Games Operators. Mechanika tejże pozycji czerpać ma z GTA 2,
oferując odbiorcom otwarty świat, widok z góry i nastawioną na akcję zabawę. Niemniej
rodzima pozycja zabierze nas do znacznie bardziej odległych czasów niż cykl
Grand Theft Auto, bo do alternatywnej wersji średniowiecza. Jako rzezimieszek o
imieniu Guy, będziemy mogli zająć się nie tylko konkretnymi, przygotowanymi
przez deweloperów zadaniami. Nic też nie stanie nam bowiem na przeszkodzie, by –
dla odmiany – przystąpić do swobodnej rozgrywki i siania totalnego chaosu,
odpuszczając sobie wtedy fabularne misje. Warto jednocześnie nadmienić, że im
ostrzej zaszalejemy, tym bardziej rozzłościmy strażników.
Całość
zostanie przystrojona specyficznym humorem, który dostrzeżemy również na
gruncie gameplayu. Stąd lokalny bard posłuży nam za swego rodzaju radio, dbając
o akompaniament w trakcie walk i dostosowując własne wokale do bieżącej akcji.
A co, jeśli nie zechcemy słuchać danej pieśni? Wystarczy sięgnąć po metodę
pięści i voilà – muzykant zmieni aktualny repertuar. Oprócz tego, wśród
dostępnych w grze aktywności nie zabraknie ponoć m.in. wykradania koni, zawierania
osobliwych sojuszy, przebierania się za samą kostuchę czy nawet wykopywania
szkieletów dinozaurów. A jeśli chodzi o narzędzia, które wykorzystamy do
urządzania rozróby, do naszej dyspozycji zostanie oddana zarówno klasyka w
stylu mieczy, włóczni bądź kuszy, jak i mniej standardowy oręż, bo –
przykładowo – odchody.
Zbiórka
funduszy na Kickstarterze potrwa do 29 lutego 2020 roku i zakończy się
sukcesem, o ile twórcy zdołają zgromadzić przynajmniej 25 tysięcy dolarów
kanadyjskich. Zdobyte taką drogą środki potrzebne są do ogólnego dopieszczenia
gry oraz implementacji kolejnych funkcjonalności, by produkcja ujrzała światło dzienne w jak najlepszym kształcie. Zainteresowanych wsparciem
Rustlera odsyłam na kickstarterową witrynę tytułu, natomiast pod tym adresem można znaleźć kartę produktu na platformie Steam, jeśli ktoś chciałby dodać ową propozycję do tamtejszej listy życzeń.
Polskie, nasze!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńcoś dla mojego brata!
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Jak lubi takie gry, to może mu się spodobać, acz na premierę trzeba jeszcze poczekać. :)
UsuńMnie takie gry zbytnio nie interesują, ale na pewno wielu osobą się spodoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Również pozdrawiam! :)
UsuńZdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńOby zatem gra spełniła pokładane w niej nadzieje. :)
UsuńCiekawa gra :)
OdpowiedzUsuńMnie też zainteresowała. :)
UsuńTrailer mnie po prostu rozwalił :D
OdpowiedzUsuńFajnie im to wyszło. :)
UsuńTo chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńRozumiem, może inne gry, o jakich wspomnę, bardziej Ci podpasują. :)
UsuńTrzymam kciuki
OdpowiedzUsuńJa też. :)
Usuń