„Rufus. Wilk w
owczej skórze” to jeden z laureatów trzeciej edycji „Konkursu im. Janusza
Christy na komiks dla dzieci”. A co szczególnie ważne, twórcy tej obrazkowej
historii – stojący za scenariuszem Bartosz Sztybor i odpowiedzialna za rysunki
Agnieszka Świętek – jak najbardziej zasłużyli na takowe wyróżnienie.
Omawiana
pozycja serwuje czytelnikom komiksową wyprawę do świata antropomorficznych
zwierzaków, a pierwsze skrzypce w przedstawionej historii gra, co oczywiste,
tytułowy protagonista. Początkowe kadry tej graficznej opowieści zaznajamiają
nas wpierw jednak z parą owiec o imionach Aries i Pola. Z miłym małżeństwem,
które zmierza akurat do domu dziecka w celu dokonania adopcji. Tam też owcze
ścieżki szybko krzyżują się z Rufusem, będącym jednym z wychowanków tegoż
ośrodka. Jak zatem nietrudno przewidzieć, to właśnie ów wilczek zostaje zaadoptowany
przez Ariesa i jego partnerkę.
Wiadomość
o odmianie dotychczasowego losu ogromnie zaskakuje głównego bohatera, gdyż nikt
nie kwapił się wcześniej do wzięcia go pod swój dach. Owce również trochę dziwi
taki obrót spraw, lecz gotowe są przygarnąć młodzieńca, zwłaszcza w obliczu
sympatycznej osobowości Rufusa. Ale nie oznacza to, że los poskąpi mu teraz
życiowych komplikacji. Bo Rufus stanowi szczególny przypadek wilka – nieświadomego
swej prawdziwej, drapieżnej natury. Stąd – choć wie, iż inni zazwyczaj unikają
z nim kontaktu – nie rozumie, dlaczego tak się dzieje. Niemniej przeprowadzka
do owczej rodziny i pójście do nowej szkoły zaprocentują niejedną okazją do
wyciągnięcia różnych cennych wniosków.
Co
istotne, konkluzje, jakie wysnuwają się w trakcie lektury, są źródłem
wartościowych przemyśleń nie tylko dla samego protagonisty i postaci z jego
otoczenia, lecz także dla odbiorców utworu. Mimo że fabułę osadzono w
zwierzęcych realiach, obserwujemy tutaj rzeczywistość, która – pod niejednym
względem – nie odbiega od naszej codzienności. Wystarczy pochylić się nad
sylwetką wilka, czyli drapieżnika. Wprawdzie inne zwierzęta boją się go z
wiadomego powodu, ale równie dobrze można to zinterpretować jako problemy,
które wynikają czasem z czyjejś odmienności na tle ogółu. Ba, uniwersalny
charakter tego komiksu obejmuje też szerszy zakres tematów. Twórcy poruszają
jeszcze bowiem takie kwestie jak np. wiara w siebie czy poszukiwanie własnej
tożsamości.
W
związku z powyższym, Rufus podąży poniekąd drogą ku samopoznaniu, podobnie
zresztą jak pozostałe zwierzęta ze szkoły, do której to młodziutki wilk zaczyna
uczęszczać, znalazłszy się pod opieką owiec. Co więcej, wybrani bohaterowie dostaną
zarazem szansę na przezwyciężenie pewnych trudności, aczkolwiek nie zdradzę,
jak ostatecznie poradzą sobie z tym wszystkim. Dodam za to, iż szkolne scenki
służą również pokazaniu nierzadkiego zjawiska dręczenia niektórych uczniów
przez silniejszych łobuzów. Rzecz jasna, tego typu obrazki nakreślono w
słusznie dostosowanej do małoletnich czytelników formie. Pochylając się nad perypetiami
wilka, należy jednocześnie zwrócić uwagę na motyw szufladkowania. Wątek ten
zgrabnie spaja całość i sygnalizuje, że nie powinniśmy dać się ograniczać przez
dorabiane nam łatki.
Jeśli
chodzi o wizualną stronę „Wilka w owczej skórze”, mamy tu do czynienia z bardzo
przyjemnym dla oka stylem, który przywodzi na myśl kreskówki skierowane do
dzieci. Ciekawie wypada sam dobór kolorów, gdyż dominujące barwy bynajmniej nie
są mdłe, lecz także nie są jaskrawe. Postawiono na dość stonowaną paletę, którą
można śmiało nazwać jesienną. Większość kadrów na świeżym powietrzu dobitnie
nawet wskazuje tę konkretną porę roku, a zatem sceny rozgrywające się w
zamkniętych pomieszczeniach elegancko dotrzymują im kolorystycznego kroku. Co
do postaci, zwierzęta o łagodnym charakterze obdarzono generalnie uroczą i
niewinną aparycją. Z kolei niedźwiedź, który pełni funkcję szkolnego
rozrabiaki, jest odpowiednio postawny, posiadając przy tym młodzieńcze rysy. A
pewien dorosły szakal, jaki przewinie się na komiksowych kartach w
epizodycznej, acz ważnej roli, to osobnik o wyglądzie iście doświadczonego
zakapiora.
Podsumowując,
komiks Bartosza Sztybora i Agnieszki Świętek to zarówno ładnie ilustrowana, jak
też atrakcyjna fabularnie propozycja. Niewątpliwie sympatyczny w odbiorze
tytuł, który łączy rozrywkę z przekazywaniem przydatnych lekcji życiowych. Kontakt
z tą graficzną opowieścią zapewne sprawi więc sporo frajdy docelowej, dziecięcej
grupie czytelników. Dorośli także powinni docenić urok przygód Rufusa, wespół z
wypływającymi z nich naukami, które to traktują choćby o zrozumieniu samego
siebie oraz potrzebie tolerancji wobec bliźnich.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Rufus. Wilk w owczej skórze
Scenariusz: Bartosz Sztybor
Rysunki: Agnieszka Świętek
Wydawnictwo: Egmont Polska
Liczba stron: 48
Bardzo dawno nie czytałam komiksów, myślę, że ten by mnie zainteresował ;)
OdpowiedzUsuńMnie się podobał i nie żałuję poświęconego mu czasu. :)
UsuńMyślę, że to mogłoby się spodobać dzieciom. Jeśli znajdę w bibliotece to chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńWg mnie to warta przeczytania pozycja. Mam nadzieję, że uda Ci się ją dostać w swojej bibliotece. :)
UsuńRzadko sięgam po komiksy (prawie wcale, szczerze pisząc). Ogólnie gdyby to była książka, z pewnością bym sięgnęła i to bardzo chętnie. Przynajmniej byłoby trochę do czytania, a nie same obrazki. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Sama też jestem bardziej za typową prozą i najczęściej sięgam po powieści. Czasem jednak przeczytam też komiks. Miałam zresztą długą od nich przerwę, ale ostatnio znów niekiedy zasiadam do pojedynczych komiksów. :)
Usuńzauważyłam, że stały się niezwykle popularne takie "ludzkie zwierzaki" :)
OdpowiedzUsuńWśród gier też nie brakuje pozycji z antropomorficznymi zwierzakami, np. tegoroczne Falcon City i The Flower Collectors. :)
Usuńto światowy trend - ciekawe jak długo to przetrwa, lub jaką formę przyjmie w przyszłości
UsuńSądzę, że zawsze będą pojawiać się jakieś historie ze zwierzętami, które żyją jak ludzie. Tylko właśnie nie wiadomo, z jaką częstotliwością.
UsuńChciałam go przejrzeć i przeczytać al nie udało sie
OdpowiedzUsuńSzkoda. :( Ale może kiedy indziej nadarzy się okazja, byś zapoznała się bliżej z tym komiksem.
UsuńChciałabym
UsuńMam zatem nadzieję, że ów komiks trafi wreszcie w Twoje ręce.
UsuńDziękuję.. A znasz Obiecanki?
UsuńTego niestety nie czytałam, ale może uda się to nadrobić. :)
UsuńJak byłam młodsza uwielbiałam komiksy! Ten prezentuje się naprawdę bardzo ciekawie :) dreamerworldfototravel.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMnie się podobało. :)
UsuńMoja wnuczka bardzo lubi komiksy (nawet sama je tworzy) i uwielbia zwierzta.To coś dla niej. Dzieki Tobie bede miała pomysł na prezent. Cieplutko pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że komiks przypadnie jej zatem do gustu. Również przesyłam serdeczne pozdrowienia. :)
UsuńJa za komiksami nie przepadam, za to mój mąż do dziś je uwielbia. Może jemu i starszej córce by się spodobał?
OdpowiedzUsuńTo komiks skierowany głównie do dzieci, ale dorosłym też może się spodobać, czego sama jestem przykładem. :)
UsuńPodoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Również pozdrawiam. :)
UsuńKomiksy to nie do końca mój świat, ale ja jestem otwarta na nowości
OdpowiedzUsuńCzasem można zrobić też małą odskocznię od preferowanego repertuaru. :)
Usuń