sobota, 26 września 2020

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #223

 

Komedia kryminalna z krabami w tle, czary z bransolety wśród norweskich krajobrazów, tajemnica zawieruszonego testamentu, plus starożytne łamańce głowy. Tak pokrótce można podsumować niniejszy zestaw wieści ze świata gier przygodowych. Nie przedłużając, zapraszam do lektury.

 

A Case of the Crabs po gruntownym liftingu

Światło dzienne ujrzała we wrześniu przygodówka A Case of the Crabs: Rehash (Windows) od niezależnego studia Pinhead Games. To remake darmowej flashówki z 2004 r., będącej debiutancką odsłoną serii komediowych kryminałów noir o ekscentrycznym detektywie Nicku Bountym. Jak donosi producent, tegoroczną przeróbkę przygotowano od postaw, próbując wyjść naprzeciw oczekiwaniom współczesnych graczy. Stąd czarno-biała grafika 2D z pierwowzoru została zastąpiona w nowej wersji monochromatycznym stylem 3D, wzorem trzeciej, acz zarazem pierwszej komercyjnej części cyklu, czyli The Dame with the Blue Chewed Shoe z 2020 r. Poza tym, ponownie nagrano dialogi, przy czym zrobiono to z udziałem oryginalnej obsady.

 


Co do rozgrywki i fabuły, te aspekty pozostały bez zmian, lecz możemy spodziewać się ponoć paru zaktualizowanych żartów. Przedstawiona tu historia koncentruje się zaś na śledztwie w sprawie zabójstwa lokalnego sprzedawcy krabów. Zainteresowani mogą zakupić grę na Steamie, w serwisie itch.io lub na portalu GameJolt. W odróżnieniu od pierwotnej darmówki, Rehash jest już odpłatną pozycją, ale dodać jednocześnie muszę, iż w sklepie firmy Valve kosztuje zaledwie 3,59 zł. Poniżej podrzucam do obejrzenia zwiastun tegoż point and clicka – pierwsze sekundy filmiku pokazują scenę z wydania sprzed kilkunastu lat, by po chwili przejść do wizualnej prezentacji odświeżonej edycji produkcji.

 

 

Premiera Embracelet

Swój rynkowy debiut zaliczyła 24 września gra przygodowa Embracelet, za którą odpowiada Mattis Folkestad, twórca nietuzinkowego, pixel artowego point and clicka pt. Milkmaid of the Milky Way z 2017 r. Podobnie jak poprzedni projekt dewelopera, produkcja ta również sięga po skandynawską scenerię, zabierając odbiorców do bliskiej autorowi Norwegii. Ponownie też dostajemy taką opowieść, która została podlana elementami fantastyki. Niemniej – rzecz jasna – pan Folkestad dostarcza także coś nowego, i to nie tylko na gruncie oprawy wizualnej, stawiającej tym razem na 3D oraz wykorzystanie techniki low poly.

Fabuła Embracelet przenosi nas w północne rejony Norwegii, przydzielając rolę chłopca o imieniu Jesper. Główny bohater zostaje pewnego dnia obdarowany starą bransoletką, która należała wcześniej do jego dziadka. Jak się okazuje, przedmiot ten posiada magiczne moce. Co zatem zrozumiałe, Jesper podąży tropem tajemnicy osobliwego rekwizytu. Oprócz tego, zmierzy się z sekretami swojego dziadka, szukając odpowiedzi na pytanie, dlaczego ów krewny porzucił przed laty życie wśród rybackiej społeczności. To wszystko zaprocentować ma na polu narracji emocjonującą historią o dojrzewaniu, przyjaźni, rodzinie, miłości i stracie. Natomiast gameplay obejmuje eksplorację, podejmowanie rzutujących na finał wyborów oraz rozwiązywanie zagadek przy użyciu niezwykłych właściwości bransoletki. Gra pojawiła się w wersjach na PC (Steam) i NintendoSwitch (Nintendo eShop).

 

 

Detective March Forward - The Missing Will w sprzedaży

Indyjskie Deertwig Studio wypuściło ostatnio na platformie Steam przygodówkę Detective March Forward - The Missing Will (PC). Podczas zabawy przejmiemy tutaj stery nad tytułową March – dziewczyną, którą ciągnie do wyjaśniania różnorakich tajemnic. Nic więc dziwnego, że protagonistka cieszy się z otrzymania pierwszego zlecenia. Mianowicie początkująca pani detektyw przystąpi do poszukiwań zaginionego testamentu pana Petera, dziadka jej najlepszej przyjaciółki Milly. Warto nadmienić, że wątki detektywistyczne ubarwiono w grze pierwiastkami paranormalnymi. A to sprawą Petera, gdyż mężczyzna powróci jako psotny, lecz starający się pomóc pannie Forward duch. Point and clickowa mechanika nie poskąpi nam z kolei rozmaitych łamigłówek, przy których rozgryzaniu niejednokrotnie przydadzą się zrobione aparatem March zdjęcia, stanowiące źródło cennych wskazówek. Więcej informacji można przeczytać na sklepowej witrynie gry.

 

 

The Long Gate do kupienia

22 września ukazała się pierwszoosobowa gra logiczno-przygodowa The Long Gate, za której zaprojektowaniem stoi David Shaw. W trakcie rozgrywki zawitamy do enigmatycznych jaskiń, wypełnionych różnego rodzaju reliktami starożytnej technologii. Co szczególnie istotne, przyszykowane przez dewelopera zagadki bazują na działaniu obwodów i manipulowaniu napotykanymi mechanizmami. Do tego można je podzielić na trzy typy, a konkretnie zadania o charakterze analogowym, cyfrowym oraz kwantowym. Co prawda w grze zaimplementowano system opcjonalnych podpowiedzi, ale całość ma odznaczać się wysokim poziomem trudności. The Long Gate dostępne jest w wersji dla komputerów z systemami Windows i Linux. Steamową kartę produktu ulokowano pod tym adresem.

 

 

22 komentarze:

  1. Druga pozycja chyba najbardziej przypadłaby mi do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że upatrzyłaś sobie coś, co powinno Ci odpowiadać. :)

      Usuń
  2. Embracelet - mój typ. Kocham skandynawskie klimaty. I dawno w nic nie grałem na swoim laptopie. Pozdrawiam znad czerwonej herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może więc faktycznie dobrze byś się bawił przy Embracelet. Również przesyłam pozdrowienia. :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jak lubisz wymagające wyzwania logiczne, to ten tytuł wydaje się najlepszym wyborem. :)

      Usuń
  4. Niestety nie poczułam większeo entuzjazmu ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo - zawsze może być tak, że nie każdy znajdzie coś dla siebie mimo kilku tytułów do wyboru.

      Usuń
  5. Embracelet całkiem fajnie się zapowiada.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Embracelet może być nawet fajna historia :) ale i zagadki w The Long Gate wydają się interesujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W The Long Gate te zagadki pewnie też faktycznie są wymagające, skoro producent wspomina o wys. stopniu skomplikowania. Niemniej dobrze, że jest również opcjonalny system pomocy. Jak ktoś chce grać bez podpowiedzi, to po prostu nie skorzysta z takich kół ratunkowych. A gdyby ktoś potrzebował, to zawsze coś takiego się przyda, o ile taka pomoc została oczywiście dobrze wykonana.

      Usuń
    2. Podpowiedzi są w porządku, nawet jak ktoś lubi się pomęczyć, może się zdarzyć taka sytuacja, że po prostu utknie i tyle. Wtedy po jakimś czasie gra może po prostu zniechęcić.

      Usuń
    3. Tak też się zdarza. Przyznam, że były u mnie sytuacje zniechęcenia się w grach. Czasami przez utknięcie, a kiedy indziej po prostu byłam znużona danym tytułem.

      Usuń
    4. A to wiadomo wszytko może znużyć gra, książka, serial, film nie raz w połowie przerwałam :P

      Usuń
    5. W przypadku książek i filmów też się tak u mnie zdarzało.

      Usuń
  7. ostatnia najbardziej chyba w moim guście;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsza propozycja to coś zdecydowanie dla mnie! :) Może w końcu w te długie jesienne wieczory uda mi się odpalić jakąś grę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że znajdziesz trochę czasu na granie. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.