poniedziałek, 18 stycznia 2021

Buried in Ice w drodze na pecety i konsole

 


Niezależne studio Liquid Engine Development z Polski szykuje dla graczy kuszące mroźną grozą Buried in Ice. Mieszankę survivalu, horroru i rolpleja, która zrodziła się z inspiracji kultowym filmem „Coś” („The Thing”). Data premiery tej wirtualnej wyprawy na Antarktykę nie została jeszcze ujawniona, ale wiadomo, że o przetrwanie wśród śniegu i lodu, gdzie czai się śmiertelnie niebezpieczna istota, powalczą posiadacze komputerów PC oraz bliżej niesprecyzowanych konsol.

 

Podczas rozgrywki pokierujemy poczynaniami niejakiego Kurta – ostatniego ocalałego członka grupy, która pracowała w amerykańskiej stacji badawczej na Antarktyce. Uciekłszy z płonącej placówki, spotkamy co prawda ekipę ratunkową, lecz bynajmniej nie oznacza to końca kłopotów. Wybawcy nie powitają nas bowiem z otwartymi ramionami, w zamian zarzucając zniszczenie nieszczęsnej bazy oraz zabicie pozostałych jej mieszkańców. Ale co gorsza, ten, który faktycznie zawinił, wciąż stwarza jak najbardziej realne, choć jednocześnie nadnaturalne zagrożenie. Mowa o enigmatycznym bycie, który przebudził się na arktycznych pustkowiach.

 


Próbując przetrwać i definitywnie powstrzymać osobliwego wroga lub po prostu uciec, warto przebywać w pobliżu ludzi, mimo że potraktowali nas wpierw jak przestępcę. A jeśli zbyt długo będziemy sami, należy liczyć się z przedwczesnym zakończeniem tej mrożącej krew w żyłach przygody. Współpraca z towarzyszami niedoli i udzielanie im pomocy sprawi zaś, że zaczną na nas przychylniej patrzeć. Niemniej sami będziemy musieli zachować dozę ostrożności, a co za tym idzie – nie okazywać nadmiernej ufności. Bo kto wie, czy druga osoba nadal jest człowiekiem, czy nie została już opanowana przez tajemniczy organizm. Poza tym, będzie też można przyjąć taką strategię, zgodnie z którą odstawimy kręgosłup moralny na bok, np. poprzez kradzieże, oszustwa i zabijanie innych nieboraków.

 

Czego jeszcze powinniśmy spodziewać się po Buried in Ice? Ano choćby tego, że z racji ekstremalnie niskiej temperatury trzeba zadbać o odpowiednie ogrzewanie. Nie można również zapominać o jedzeniu oraz broni. Co ciekawe, kluczową rolę odegra ponadto stres, gdyż zbyt duży jego poziom grozi załamaniem nerwowym, napadami agresji, a nawet samobójstwem protagonisty bądź innych osób z otoczenia Kurta. W każdym razie, jeżeli ktoś chciałby dodać sobie pecetową wersję gry do listy życzeń na Steamie, stosowną kartę produktu znajdzie pod tym adresem. Zwiastun do obejrzenia poniżej.

 

 

20 komentarzy:

  1. uuu dobre klimaty:) podobają mi się;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również, zwłaszcza że bardzo lubię film "The Thing". :)

      Usuń
  2. kojarzy mi sie to z zaglada ludzkosci... wiadomo, nie na tym ta gra polega, ale jakos nie przepadam za grami tego typu ;p pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem ciekawa wydaje się ta mroźna gra ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne. Klimatyczne te kadry

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie dla mnie ale klimat jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię historie osadzone w zimowej scenerii, włącznie z tymi, które sięgają po konwencję grozy. Tak więc od strony fabularnej czuję się bardzo zaintrygowana ową produkcją, zwłaszcza że mam ogromny sentyment do filmu "Coś".

      Usuń
  6. Bardzo klimatyczna gra. Świetne ma grafiki. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się ciekawie. Podoba mi się jej grafika i klimat :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Jeśli gra spełni pokładane w niej nadzieje, to dostaniemy rzeczywiście klimatyczną rozrywkę. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.