Niezależne studio Liquid Engine Development z Polski szykuje dla graczy kuszące mroźną grozą Buried in Ice. Mieszankę survivalu, horroru i rolpleja, która zrodziła się z inspiracji kultowym filmem „Coś” („The Thing”). Data premiery tej wirtualnej wyprawy na Antarktykę nie została jeszcze ujawniona, ale wiadomo, że o przetrwanie wśród śniegu i lodu, gdzie czai się śmiertelnie niebezpieczna istota, powalczą posiadacze komputerów PC oraz bliżej niesprecyzowanych konsol.
Podczas rozgrywki pokierujemy poczynaniami niejakiego Kurta – ostatniego ocalałego członka grupy, która pracowała w amerykańskiej stacji badawczej na Antarktyce. Uciekłszy z płonącej placówki, spotkamy co prawda ekipę ratunkową, lecz bynajmniej nie oznacza to końca kłopotów. Wybawcy nie powitają nas bowiem z otwartymi ramionami, w zamian zarzucając zniszczenie nieszczęsnej bazy oraz zabicie pozostałych jej mieszkańców. Ale co gorsza, ten, który faktycznie zawinił, wciąż stwarza jak najbardziej realne, choć jednocześnie nadnaturalne zagrożenie. Mowa o enigmatycznym bycie, który przebudził się na arktycznych pustkowiach.
Próbując przetrwać i definitywnie powstrzymać osobliwego wroga lub po prostu uciec, warto przebywać w pobliżu ludzi, mimo że potraktowali nas wpierw jak przestępcę. A jeśli zbyt długo będziemy sami, należy liczyć się z przedwczesnym zakończeniem tej mrożącej krew w żyłach przygody. Współpraca z towarzyszami niedoli i udzielanie im pomocy sprawi zaś, że zaczną na nas przychylniej patrzeć. Niemniej sami będziemy musieli zachować dozę ostrożności, a co za tym idzie – nie okazywać nadmiernej ufności. Bo kto wie, czy druga osoba nadal jest człowiekiem, czy nie została już opanowana przez tajemniczy organizm. Poza tym, będzie też można przyjąć taką strategię, zgodnie z którą odstawimy kręgosłup moralny na bok, np. poprzez kradzieże, oszustwa i zabijanie innych nieboraków.
Czego jeszcze powinniśmy spodziewać się po Buried in Ice? Ano choćby tego, że z racji ekstremalnie niskiej temperatury trzeba zadbać o odpowiednie ogrzewanie. Nie można również zapominać o jedzeniu oraz broni. Co ciekawe, kluczową rolę odegra ponadto stres, gdyż zbyt duży jego poziom grozi załamaniem nerwowym, napadami agresji, a nawet samobójstwem protagonisty bądź innych osób z otoczenia Kurta. W każdym razie, jeżeli ktoś chciałby dodać sobie pecetową wersję gry do listy życzeń na Steamie, stosowną kartę produktu znajdzie pod tym adresem. Zwiastun do obejrzenia poniżej.
uuu dobre klimaty:) podobają mi się;)
OdpowiedzUsuńMnie również, zwłaszcza że bardzo lubię film "The Thing". :)
Usuńkojarzy mi sie to z zaglada ludzkosci... wiadomo, nie na tym ta gra polega, ale jakos nie przepadam za grami tego typu ;p pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam. :)
UsuńCałkiem ciekawa wydaje się ta mroźna gra ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę. :)
UsuńBardzo fajne. Klimatyczne te kadry
OdpowiedzUsuńOby cała gra też taka była. :)
UsuńRaczej nie dla mnie ale klimat jest ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem. :)
UsuńA Ty lubisz? :)
UsuńLubię historie osadzone w zimowej scenerii, włącznie z tymi, które sięgają po konwencję grozy. Tak więc od strony fabularnej czuję się bardzo zaintrygowana ową produkcją, zwłaszcza że mam ogromny sentyment do filmu "Coś".
UsuńChyba wolałabym Simsy ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie Twój klimat. :)
UsuńBardzo klimatyczna gra. Świetne ma grafiki. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńOde mnie również pozdrowienia. :)
UsuńZapowiada się ciekawie. Podoba mi się jej grafika i klimat :-)
OdpowiedzUsuńTeż widzę potencjał w tej grze. :)
UsuńWygląda imponująco
OdpowiedzUsuńJeśli gra spełni pokładane w niej nadzieje, to dostaniemy rzeczywiście klimatyczną rozrywkę. :)
Usuń