„Kolacja z Tiffanym” pozwoliła mi skosztować lekkiego i smacznego dania, które bez najmniejszego trudu powinno zaspokoić czytelniczy apetyt osób gustujących w komediach romantycznych. Powieść spod pióra Agnieszki Lingas-Łoniewskiej bardzo dobrze spełnia bowiem założenia takiej właśnie konwencji, gdyż częstuje odbiorców zarówno zabawnymi scenami, jak też obowiązkowymi w historiach miłosnych składnikami.
Pierwsze skrzypce w przedstawionej na kartach utworu historii grają Natalia Lisek i Maciej Garnicki. Kobietę poznajemy wtedy, kiedy ta rozgląda się za nową robotą, by nie musieć zostawać na stałe w rodzinnej wiosce. Nie tylko dlatego, że bardziej odpowiada jej życie w dużym mieście i tamtejsza atmosfera. Natalia nie ma także ochoty na to, aby wyznający tradycyjne wartości rodzice z kimkolwiek ją swatali. Z kolei Maciek, który kieruje prężnie działającą firmą holdingową, planuje akurat zatrudnić kogoś do organizacji eventów w ramach współpracy z dystrybutorem ekskluzywnej biżuterii.
Okoliczności pierwszego spotkania dwójki protagonistów są zatem łatwe do przewidzenia, aczkolwiek autorka pokusiła się dodatkowo o wtrącenie swoistego psikusa losu. Bo choć panna Lisek przystępuje do rozmowy kwalifikacyjnej w korporacji pana Garnickiego, to trafia tam przez pomyłkę. Wprawdzie mężczyzna szybko orientuje się, że coś jest nie tak z jej kandydaturą, ale – zaintrygowany – paradoksalnie postanawia dać szansę Natalii. Tak oto przed dziewczyną otwierają się nowe, zawodowe wyzwania pod okiem przystojnego szefa, które pójdą tutaj w parze z wzajemnym przyciąganiem i pakietem różnych komplikacji.
Natalia i Maciej solidnie wypadli w rolach kluczowych bohaterów. Pisarka nadała obojgu odpowiednią wyrazistość, a tym samym cechy owego duetu nie kończą się na byciu atrakcyjnymi ludźmi, mimo że pryncypał panny Lisek zarobił u mnie dużego plusa za spostrzeżenie swej podwładnej o fizycznym podobieństwie do serialowego „Lucyfera”. W każdym razie, Maciek to charyzmatyczny facet, skupiający się bardziej na pracy niż na życiu prywatnym. Niemniej ulega urokowi Natalii i vice versa. Kobieta jest natomiast bystrą, lecz roztrzepaną osóbką ze skłonnością do popadania w tarapaty. Na dokładkę, ma słaby wzrok, a do stałego noszenia okularów zbytnio się nie garnie.
Książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej sprawdza się jako komedia, bo – mówiąc wprost – faktycznie potrafi rozśmieszyć. Co istotne, komiczne sytuacje zogniskowane są przede wszystkim wokół rozbrajająco zakręconej panny Lisek. W samych dialogach nie brak zaś dowcipnego tonu, a szczególnie podczas swego rodzaju słownych sparingów pomiędzy Natalią i Maćkiem. Powieść nie zawodzi także jako romans – głównie dzięki silnej chemii, jaka łączy naszych protagonistów. Oprócz tego, fragmenty, które kładą nacisk na porywy serca, starają się o przemycenie miłosnej aury.
Co ciekawe, autorka przekornie uczyniła główną bohaterką osobę, która nie przepada za komediami romantycznymi. Ale dla odmiany Natalia lubi kino akcji, które poniekąd również dosięgnie ją w bardziej namacalnej formie. Nie myślę wyłącznie o tym, iż Maciek podziela filmowe upodobania kobiety. Mianowicie do fabuły zgrabnie wpleciono wątki związane z mafią i tajemniczym złodziejem. Przez większość czasu są one dawkowane dość oszczędnie, a zwłaszcza ten, który dotyczy gangsterskich spraw. Mafijny światek odezwie się jednak ze wzmożoną siłą w okolicach finału. A gdy już otrzyma tzw. swoje pięć minut, zrobi się wówczas bardziej sensacyjnie, przy czym sceny z udziałem Natalii tradycyjnie uraczą nas przy okazji pierwiastkami humoru.
Podsumowując, perypetie panny Lisek i pana Garnickiego to utrzymana w iście odprężającym klimacie opowieść, przy której czas mija jak z bicza strzelił. Dodam jeszcze, że zwięźle, acz przyjemnie poprowadzona akcja toczy tu się żwawym rytmem. Pani Lingas-Łoniewska posługuje się prostym językiem, sprawnie operując słowem pisanym. Jeśli więc ktoś zamierza wybrać się na „Kolację z Tiffanym”, z czystym sumieniem życzę takiemu przyszłemu odbiorcy „Bon appétit!”.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł: Kolacja z Tiffanym
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Burda Książki
Liczba stron: 264
może dla relaksu bym sobie przeczytała:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka pozwoli Ci się odprężyć, jeśli się zdecydujesz. :)
Usuńjakoś przy winku to jak najbardziej:D
Usuń:)
Usuńprzesyłam uśmiech również:)
UsuńDziękuję i życzę spokojnego wieczoru. :)
UsuńNie czytałam. A Tiffany wiadomo, luksus
OdpowiedzUsuńLuksus, kasa i klejnoty. :)
UsuńWydaje się być bardzo interesującą książką. Ja teraz jak wiesz - magluję same historyczne, jednakże mała odskocznia by się przydała. Pozdrawiam znad kawy już bezkofeinowej. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńJa może w tym roku sięgnę też po coś historycznego. Też lubię takie książki, ale miałam dość długą przerwę od nich. Również pozdrawiam, ale dla odmiany znad kubka herbaty. :)
UsuńCzasami lubię sięgać po książki Lingas-Łoniewskiej, bo są naprawdę odprężające. "Kolację..." też pewnie niedługo przeczytam, zwłaszcza po takiej recenzji. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem miłej lektury. :)
UsuńBardzo lubię książki, które potrafią rozśmieszyć, więc to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka Ci się spodoba. :)
UsuńChyba jeszcze nigdy niczego od autorki nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńJa na pewno jeszcze sięgnę po twórczość tej autorki, zwłaszcza że "Kolacja z Tiffanym" okazała się bardzo przyjemną lekturą. :)
UsuńJa tam znam tylko śniadanie u Tiffany'ego ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOgółem tematyka wydaje się dość banalna, nawet z wątkiem mafii mogę powiedzieć, że czegoś podobnego jest dużo ale jeśli potrafi rozbawić to chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMnie ta książka odprężyła i pozwoliła się uśmiechnąć. :)
UsuńOstatnio chętniej sięgam po książki o lżejszej tematyce. Chętnie przeczytam, gdy wpadnie mi gdzieś w ręce :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury. :)
UsuńChyba takiej lektury mi teraz potrzeba :) Dziękuję za rekomendację :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka ta Cię zainteresowała. Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić podczas lektury. :)
UsuńOstatnio mam chęć na mądrą książkę ale właśnie będę taką czytać, więc może wkrótce weźmie mnie na romanse czytelnicze.
OdpowiedzUsuńDla odprężenia ta książka jest w sam raz. :)
UsuńMyślę,że to taka idealna propozycja książkowa, aby się zrelaksować :) Jak wpadnei mi w ręcę chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka ta okaże się dla Ciebie przyjemną rozrywką, jak już po nią sięgniesz. :)
Usuń