Morderstwo, którego potencjalny sprawca nie dość, że został praktycznie od razu ujęty na miejscu zbrodni, to na dokładkę, otwarcie przyznaje się do winy. Czyżby więc śledztwo w tejże sprawie można by uznać za zamknięte? Wprawdzie tak byłoby najwygodniej, lecz jednocześnie zdecydowanie zbyt prosto, zwłaszcza że owa afera znajdzie się w kręgu zainteresowań ekscentrycznej pisarki Róży Krull. Głównej bohaterki „Miasteczka morderców”, którego to karty w iście komediowym tonie traktują o wyżej wspomnianym zabójstwie.
Omawiana powieść stanowi czwarty tom komediowo-kryminalnego cyklu „Róża Krull na tropie”, aczkolwiek brak znajomości poprzednich części serii spod pióra Alka Rogozińskiego bynajmniej nie przekreśla czerpania przyjemności z tej lektury. Tak na marginesie, dodam, iż postać Róży, z zawodu twórczyni kryminałów, przewija się również w innych książkach owego autora. Podobnie jest zresztą z komisarzem Krzysztofem Darskim, który i w „Miasteczku morderców” zalicza swój gościnny występ.
Akcja utworu rozgrywa się w niewielkiej mieścinie Kocierzyn na Podlasiu, dokąd nasza protagonistka przyjeżdża na prośbę swojej gosposi Cecylii Jodełki. Oficjalnym powodem tej podróży jest spotkanie autorskie w lokalnej bibliotece, lecz tak naprawdę chodzi o dyskretną pomoc w wyjaśnieniu zagadki pewnego morderstwa. Jak wcześniej napomknęłam, sprawa na pierwszy rzut oka wydaje się oczywista. Ofiarą zabójstwa padł miejscowy burmistrz, z kolei tym, kogo aresztowano, okazał się młody narzeczony jego córki. Pani Cecylia nie wierzy jednak w winę chłopaka, a jej chlebodawczyni podziela ową opinię, przystępując do węszenia za prawdziwym winowajcą. Co więcej, wkrótce dochodzi do kolejnej zbrodni. A i sama Róża nie może czuć się bezpiecznie.
Choć kluczowym wątkiem jest tutaj kwestia odnalezienia i powstrzymania zabójcy, to - tradycyjnie dla prozy pana Rogozińskiego – całość cechuje się zdecydowanie humorystyczną atmosferą. Komedia w Alkowym wydaniu nie skąpi czytelnikom z dowcipem rozpisanych dialogów, zabawnych sytuacji ani korowodu barwnych i zarazem muśniętych karykaturalną kreską postaci. Prócz pozytywnie zakręconej Róży Krull, która ma swoje dziwactwa, na wyróżnienie zasługują też takie persony jak np. znająca na wylot żywoty świętych Cecylia, nadgorliwy w pobieraniu datków od wiernych proboszcz – o. Sobiesław czy obdarzona wielkimi ambicjami i skłonna do uszczypliwości dziennikarka o imieniu Manuela. Ba, autor nie żartuje przy tym wyłącznie z innych, lecz także potrafi wykazać się dystansem do samego siebie, co udowadniają jego wstępne oświadczenie oraz końcowe podziękowania.
Mimo że fabułę ubarwiają dodatkowo wtrącone gdzieniegdzie wzmianki o różnych epizodach z przeszłości Róży, które dostarczają szeregu pretekstów do szerokiego uśmiechu, nie ginie w tym wszystkim kryminalna intryga. Została ona zresztą ciekawie przyrządzona i z powodzeniem zbudowana w oparciu o motyw obecności większego grona podejrzanych wśród niewielkiej społeczności. A to dlatego, że zamordowany burmistrz zdążył za życia podpaść niejednemu mieszkańcowi Kocierzyna. Alek Rogoziński z powodzeniem przedstawia zaś w toku opisywanych wydarzeń kolejne osoby, które miały na pieńku z ofiarą, zdradzając co nieco o powodach mogących ewentualnie popchnąć je na ścieżkę zbrodni. Natomiast finał zgrabnie tłumaczy powieściową intrygę i równocześnie serwuje pomysłowe niespodzianki.
Do zalet zaliczyć też trzeba dobrze nakreślony obraz małego miasteczka, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą. Na przykładzie Kocierzyna widać, że w tego typu miejscach ciężko uchować jakikolwiek sekret. Ludzie mogą tu wszak w rozmaitych okolicznościach dowiedzieć się o cudzych tajemnicach – ktoś coś zobaczy lub usłyszy, potem komuś poda dalej, a tamta osoba jeszcze komu innemu. No i tak właśnie roznoszą się wieści, w tym te o prywatnym śledztwie Róży. Niemniej główna zainteresowana sama umie z owego faktu zrobić należyty użytek, znajdując w okolicznych plotkach sposobność do zdobycia cennych dla swojego dochodzenia informacji.
Czytelniczą wyprawę do „Miasteczka morderców” odbyłam wiedziona chęcią umilenia sobie weekendu lekką i poprawiającą nastrój pozycją. Bo skoro uznaję Alka Rogozińskiego za tzw. sprawdzoną firmę w dziedzinie dostarczania humorystycznych wrażeń, a ponadto z otwartymi ramionami witam obecność wątków kryminalnych, prędzej czy później musiałam sięgnąć po ową książkę, czego absolutnie nie żałuję. Śledząc perypetie Róży Krull, nie tylko często się śmiałam, ale i byłam ciekawa ostatecznego rozwiązania zagadki kocierzyńskiej zbrodni. Słowem, dla fanów gatunku to rzecz nie do pogardzenia.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł: Miasteczko morderców
Autor: Alek Rogoziński
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Liczba stron: 288
muszę się w końcu zabrać za twórczość tego pana
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
Usuńczuję się jeszcze bardziej skuszona;D
UsuńCieszę się i jestem ciekawa, jak Tobie spodoba się twórczość tego autora. :)
UsuńNic jeszcze z Pana Alka Rogozińskiego nie czytałem. A z drugiej strony : polecam "Wampir z M - 3" Andrzeja Pilipiuka :)
OdpowiedzUsuńTego akurat nie czytałam. Dziękuję za poleceni mi tej książki :)
UsuńO Rogozińskim i jego książkach słyszałam już dużo dobrego i dzięki Tobie jeszcze bardziej mam ochotę sięgnąć po jego powieści.
OdpowiedzUsuńJeśli ciekawią Cię komedie kryminalne, to polecam :)
UsuńJestem dość sceptycznie nastawiona do "kryminało-komedii", ale z drugiej strony ciekawi mnie atmosfera małego miasteczka, w którym dzieje się akcja książki.
OdpowiedzUsuńPrzemyśl więc sobie to jeszcze. Wg mnie warto jednak sięgnąć chociażby po ten konkretny tytuł. :)
Usuńja już nie wiem od kiedy planuję poznać pióro Alka a jakoś nie mogę i nie mogę
OdpowiedzUsuńA z iloma autorami ja tak mam. Znam więc to uczucie bardzo dobrze :D
UsuńSuper, że można tą część czytać bez konieczności poznania poprzednich. Bardzo spodobała mi się okładka i fabuła oczywiście też 😊
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona, jeśli sięgniesz po ten tytuł. :)
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, słyszałam o twórczości autora, ale niestety, sama jeszcze jej nie znam :) Świetna recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Dziękuję za miłe słowo i również pozdrawiam :)
UsuńMuszę koniecznie sięgnąc po tę serię - o autorze słyszałam sporo dobrego
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPołączenie komedie i kryminału brzmi ciekawie. Dwa moje ulubione gatunki :) Muszę przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury :)
UsuńCzytałam jedną książkę Rogozińskiego, ale jakoś mi nie podeszła.. Myślę jednak, że dam mu jeszcze szansę ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że następnym razem trafisz lepiej. :)
UsuńZnam i lubię Autora. Za parę godzin zabiorę się za "Dom (nie)spokojnej starości". Obadam jak sobie poradził w duecie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń