Internet stanowi obecnie nieodłączną część naszego życia. Dzięki temu mamy szerokie pole do popisu, jeśli chodzi np. o publikowanie dłuższych tekstów, krótkich postów czy zdjęć. Niestety, istnieje także druga strona medalu, bowiem internetowe dobrodziejstwa równie dobrze mogą okazać się źródłem problemów, a w szczególności dotyczących nieletnich. I to właśnie tym mniej chlubnym aspektom aktywności sieciowej przygląda się Małgorzata Rogala na kartach swojej powieści „Nic o tobie nie wiem”.
Tytuł ten jest drugą odsłoną cyklu z udziałem Weroniki Nowackiej. Główna bohaterka serii wykonuje zawód pedagoga szkolnego w placówce, gdzie wcześniej pracowała jej świętej pamięci przyjaciółka. Tam też, pomimo swego zaangażowania w obowiązki, protagonistka niejednokrotnie otrzymuje dowody, że szkolnictwo to ciężki kawałek chleba. Młodzież ciągle sprawia trudności wychowawcze (lekceważenie nauczycieli, wzajemne dręczenie itp.), a próby łagodzenia sporów potrafią spotkać się z mocno dyskusyjnymi reakcjami rodziców. Do tego wśród członków grona pedagogicznego istnieje obawa, że pewna popularna influencerka i blogerka, będąca matką dwójki uczniów, może obsmarować w sieci zatrudniającą Weronikę szkołę. Wkrótce trzeba jednak stawić czoła jeszcze większej komplikacji, gdyż jedno z kształcących się tu dzieci zostaje zamordowane.
Książkę Małgorzaty Rogali określiłabym jako powieść obyczajową z subtelną domieszką kryminału. Bo mimo że ważną rolę odgrywa na kartach utworu wątek zbrodni, to służy on bardziej za element tła dla dominujących w tej historii kwestii społecznych. Na czoło wysuwają się zwłaszcza niebezpieczeństwa związane z upowszechnieniem multimediów, a mianowicie sieci ogółem, socialek i smartfonów. Każdy z nas regularnie zresztą widzi nastolatków niemalże tkwiących z nosem w sprzęcie mobilnym. Głównie po to, by sprawdzać media społecznościowe, do których przywiązanie często przybiera kształt bliski uzależnieniu. Internetowe okno na świat sprzyja też nasileniu potrzeby ekshibicjonizmu i prowokacji, co stwarza szczególne zagrożenie dla nieletnich. Publikujące wyzywające zdjęcia dziewczęta łatwo wszak mogą znaleźć się na celowniku seksualnych przestępców. Oprócz tego, autorka napomyka m.in. o szkodliwym wpływie idoli z netu, których filmiki inspirują dzieciaki chociażby do prześladowania rówieśników.
Autorka krytycznie spogląda też na postawę tych rodziców, którzy zrzucają odpowiedzialność za wychowywanie własnych pociech na barki nauczycieli. Omawiana książka pokazuje, że zamiast poświęcić czas dzieciom, tacy dorośli potrafią rozpieszczać je różnymi gadżetami, by same się sobą zajęły. Te z kolei stają się zbyt rozpuszczone i manipulują rodzicami, którzy bronią je potem w szkole za wszelką cenę. Nawet w obliczu ewidentnej winy potomstwa. Ba, dorośli również są zdolni wykorzystywać nowoczesne środki przekazu jako swoisty oręż, czego dowodzi w powieści wzmianka o pewnym rodzicielskim forum internetowym, służącym do publicznego rozprawiania o szkolnym życiu i cudzych dzieciach. A tam krótka droga od zwykłej dyskusji do agresywnej pyskówki i gróźb. Tym samym pani Rogala podkreśla zarazem, że ci, którzy już od dłuższego czasu są pełnoletni, także mogą ulec nadmiernym pokusom internetowym. A na przykładzie wyżej wspomnianej matki, która spełnia się jako influencerka, polska pisarka uwypukla chorobliwą potrzebę upubliczniania swojej prywatności. Dość istotną rolę w fabule odegra jeszcze inna rodzicielka, której aż za bardzo zależy na dostawaniu komentarzy i polubień.
Małgorzata Rogala postawiła w „Nic o tobie nie wiem” na prosty i czytelny przekaz. Otwarcie mówi o pewnych problemach poprzez pokazywanie kontrowersyjnych zachowań bądź poprzez refleksje lub dyskusje książkowych postaci. Co prawda czasami wkrada się nadto moralizatorski ton, zwłaszcza gdy autorka ponownie pisze o tym samym problemie w innych okolicznościach, lecz – w ogólnym rozrachunku – powieść nieźle zdaje egzamin jako zaangażowana społecznie lektura, skłaniając odbiorcę do przemyśleń. Polska literatka ma też na tyle lekkie pióro, że czytelnik dość sprawnie dotrze do ostatniej strony, o ile nie nastawi się na stricte kryminalną pozycję. Owszem, policja prowadzi tutaj stosowne śledztwo, ale jego efekty to kolejny pretekst do poruszenia obyczajowych motywów ku tzw. przestrodze.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł: Nic o tobie nie wiem
Autor: Małgorzata Rogala
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Liczba stron: 304
Książka jest pozycją na czasie. Nie wykluczam, że sięgnę, pozdrawiam Julito :-) .
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :)
UsuńNa pewno wiele osób chętnie sięgnęło po tą powieść lub chętnie to zrobi. Ja jednak raczej sobie odpuszczę, bo książki tej autorki jakoś do mnie nie przemawiają.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńlubię książki kryminalne ale takie całkowicie nie z domieszką:)
OdpowiedzUsuńSpoczko :)
UsuńWielokrotnie zastanawiałam się nad tą autorką. Sama nie wiem, choć trochę mnie kusi.
OdpowiedzUsuńJa może jeszcze sięgnę po coś jej autorstwa, ale w dalszej przyszłości. Teraz mam dużo innych publikacji na oku. :)
UsuńJeśli wpadnie mi w oczy ten tytuł, to zerknę czy styl autorki mi będzie odpowiadał i zdecyduje czy przeczytam:)
OdpowiedzUsuńOki :)
UsuńKsiążka zapowiada się ciekawie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Też pozdrawiam.
UsuńKisążka zdecydowanie w moich klimatach- chętnie przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę więc miłej lektury :)
UsuńObyczajówka z domieszką kryminału spodobałaby się mojej mamie
OdpowiedzUsuńByć może ten konkretny tytuł również by ją zainteresował. :)
Usuń