niedziela, 29 maja 2022

"Moralność pani Piontek", Magdalena Witkiewicz - recenzja

 


Moja przygoda z literaturą, serwującą mi od lat nieustanne źródło rozrywki, to nie tylko w pełni samodzielne odkrywanie rozmaitych historii. Mianowicie chętnie sięgam także po książki rekomendowane przez innych, w tym przez osoby z najbliższego otoczenia – członków rodziny, znajomych itp. A z takiego właśnie polecenia postanowiłam niedawno przeczytać „Moralność pani Piontek” Magdaleny Witkiewicz. Powieść autorki, której nazwisko niejednokrotnie tu i ówdzie mi się przewijało, lecz z której twórczością nie miałam dotąd bezpośredniego kontaktu. I wiecie co? Koleżanka, która chwaliła ten konkretny tytuł, miała rację twierdząc, że można uśmiać się podczas lektury.

 

Tytułowa bohaterka to lekarka Gertruda Poniatowska z domu Piontek. Snobistyczna kobieta, której upodobania obejmują np. ochocze kupowanie drogich butów, picie jedynie z porcelanowych filiżanek czy czytanie wyłącznie ambitnej literatury. Protagonistka usidliła niegdyś swojego męża Romualda z uwagi na arystokratycznie brzmiące nazwisko, doczekawszy się syna Augustyna – obecnie 35-letniego ginekologa. Co więcej, panią Poniatowską cechuje apodyktyczność, która objawia się choćby poprzez nadmierną skłonność do sterowania domownikami. Nic więc dziwnego, że wybitnie jej nie w smak decyzja potomka, by wreszcie wyrwać się spod matczynego fartucha. Na tym bynajmniej nie koniec komplikacji w życiu książkowych postaci, a to m.in. dlatego, że przeprowadziwszy się do nowego lokum, Augustyn niespodziewanie ląduje pod jednym dachem ze studentką Anią „Anulą” Blaszkowską. Mało tego, współlokatorka też jest zaskoczona takim obrotem spraw, bowiem stojąca za wynajmem pani Halina okazała się nad wyraz przedsiębiorczą osobą.

 

Magdalena Witkiewicz serwuje tutaj odbiorcom komedię, która autentycznie potrafi rozbawić, częstując dużą liczbą z dowcipem rozpisanych dialogów oraz śmiesznych sytuacji. Autorka często przy tym odwołuje się do konwencji qui pro quo, opartej na różnego rodzaju nieporozumieniach. Nie ukrywam, miałam banana na twarzy, gdy – przykładowo – dane mi było czytać o niestandardowej depilacji jednej z kluczowych postaci, pospiesznym podkoloryzowaniu pochodzenia Anuli przez innego bohatera czy o rozmaitych dziwactwach ekscentrycznej Gertrudy. Ba, sama potem zwróciłam się pewnego dnia do koleżanki z tekstem „Słuchaj Krystyna”, mimo że nie tak ma ona na imię. Jednakże na kartach utworu takowe powiedzonko również padało pod adresem inaczej nazywających się osób i w tym też tkwi humorystyczny wymiar powyższego wyrażenia. A o co dokładnie z ową Kryśką biega? Pozwolę, byście samodzielnie się tego dowiedzieli, sięgając po omawianą dziś publikację.

 

Co równie ważne, „Moralność pani Piontek” to jednocześnie bardzo życiowa opowieść, dotykająca wiecznie aktualnych spraw. W znanej nam rzeczywistości nie brak wszak takich mamusiek, które z uporem godnym maniaka chcą wiecznie kierować swoimi synami, planować ich przyszłość zawodową, przeprowadzać nad wyraz krytyczną selekcję wśród potencjalnych synowych, a nawet na siłę zatrzymać własnego potomka w rodzinnym gnieździe. Osoby skore do rządzenia czy kreujące się na kogoś z wyższych sfer też nie są przecież rzadkim zjawiskiem. Dodać ponadto muszę, że na dalszym etapie fabuły robi się trochę poważniej – bardziej sentymentalnie i refleksyjnie, gdyż przez pewne wydarzenia wybrani bohaterowie niejako zajrzą w głąb siebie, dokonując rewizji niektórych swoich poglądów. Ale pomimo delikatnego zwrotu ku obyczajowej formule, późniejsza faza historii także potrafi uraczyć nas epizodami wywołującymi uśmiech na twarzy.

 

Na uwagę zasługuje też barwne i zróżnicowane nakreślenie książkowych sylwetek, które nie ogranicza się do Gertrudy Poniatowskiej. Praktycznie nikomu nie można odmówić wyrazistych rysów, dzięki czemu łatwo ich zapamiętać. A i powieść dodatkowo zyskuje na tym pod kątem całokształtu, zwłaszcza w kontekście swojego komediowego charakteru. Prócz tytułowej protagonistki, o której specyficznej osobowości niejednokrotnie już pisałam, w szczególności chciałabym wyróżnić chociażby kolegę Augustyna o imieniu Cyryl. To typ podrywacza, lecz w gruncie rzeczy poczciwy facet. Z kolei Romuald, czyli małżonek Gertrudy, stanowi przeciwieństwo swojej połowicy, jawiąc się jako spokojny i wyciszony człowiek. Co nie znaczy, że to nudna postać. Wręcz przeciwnie, bo pan Poniatowski, swoją obecnością, również dużo wnosi do przedstawionej historii. Podobnie jak marzący o samodzielności Augustyn czy mająca za sobą zawód miłosny Ania. Nawet taka pani Janeczka, sąsiadka nieoczekiwanych współlokatorów, mnie kupiła, a to przez fakt, że kobieta jest nałogową czytelniczką z mieszkaniem wprost wypełnionym książkami.

 

Wprawdzie w samym zakończeniu wkrada się nieco naiwności, lecz na szczęście, nie psuje to pozytywnego odbioru powieści. Właściwie zaryzykowałabym stwierdzenie, iż tak a nie inaczej poprowadzony finał, który akcentuje motyw życia lubiącego sprawiać niespodzianki, dobrze wpisuje się w obraną przez autorkę konwencję, opartą na połączeniu wielu okazji do uśmiechu z nutką refleksji. Jeśli wobec tego szukalibyście lekko i zgrabnie napisanej komedii, to jak najbardziej zachęcam Was do zainteresowania się „Moralnością pani Piontek”.

 

 

-------------------------------------------------------------------

Tytuł: Moralność pani Piontek

Autor: Magdalena Witkiewicz

Wydawnictwo: FILIA

Liczba stron: 304

 

 

 

 

12 komentarzy:

  1. Kojarzę Julito Autorkę :-). Książkę będę mieć na uwadze, pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie to warta przeczytania książka, również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. nie znam niestety twórczości tej pani a mam ochotę ją poznać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro rozbawia to chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że również będziesz zadowolona z lektury :)

      Usuń
  4. Komedie uwielbiam- zawsze i o każdej porze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak więc jest duża szansa, że polubisz również tę książkę. :)

      Usuń
  5. Już od dawna nie czytam książek autorki, tym razem też się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem więc, że nie jesteś fanką jej twórczości.

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.