wtorek, 14 czerwca 2022

"Operacja Żonkil", Jørn Lier Horst - recenzja

 


„Operacja Żonkil” spod pióra Jørna Liera Horsta to czwarte spotkanie z sympatycznymi i bystrymi dzieciakami, które hobbystycznie, lecz ze zdecydowanie profesjonalnym zacięciem prowadzą własne biuro detektywistyczne. W tej odsłonie cyklu, Tiril i Oliver, a także wspierający ich pies Otto, zajmują się zaś sprawą, jaka teoretycznie została uprzednio załatwiona przez policję. Oto bowiem skradziono pewnemu biznesmenowi drogocenny obraz o nazwie „Żonkil”, a winnego zamknięto już za kratami.

 

Na czym więc polega problem, przez który młodzi detektywi nie chcą zapomnieć o powyższej aferze? Otóż sęk chociażby w tym, iż aresztowany nie przyznaje się do grabieży, acz wiadomo – nie można też tak na ślepo wierzyć zapewnieniom oskarżonego. Niemniej zaistniały incydent interesował również protagonistów jeszcze przed ujęciem głównego podejrzanego. A teraz dociekliwość nie pozwala im odpuścić, zwłaszcza że obrazu nadal nie znaleziono. Stąd główni bohaterowie nie omieszkują dalej drążyć, by odzyskać zgubę i odkryć takie dowody, jakie definitywnie potwierdzą czyjąś winę.

 

Warto jednocześnie podkreślić, że fabuła czwartego tomiku „Biura Detektywistycznego nr 2” kładzie silny nacisk na zbieranie i porównywanie odcisków palców. Czynności te niewątpliwie okażą się kluczowe w trakcie rozwiązywania całej zagadki, wymagając od dzielnych smyków skrupulatnego działania oraz uprzedniego skompletowania potrzebnego sprzętu. Ponadto, jako że akcję tego tomiku osadzono zimą, dość istotną rolę z powodzeniem odegra też śnieg, który czasem co nieco bohaterom pokomplikuje, a kiedy indziej ułatwi im życie w obliczu napotkanych przeszkód.

 

Niby prosta historia, lecz zarazem zręcznie przyrządzony kryminał, który został elegancko dostosowany do potrzeb małoletnich czytelników. Generalnie każda z części, jakie do tej pory wpadły w moje ręce, idealnie nadaje się do tego, by zaszczepić w dzieciach miłość do takiego typu historii i zachęcić do późniejszego przerzucenia się na poważniejszą reprezentację owego gatunku. Co więcej, napisany z lekkością tekst, za którym stoi norweski pisarz, tradycyjnie opatrzył swoimi ilustracjami jego rodak – Hans Jørgen Sandnes, ciesząc oczy bardzo przyjemną kreską w stylu podobnym do klasycznych, dwuwymiarowych animacji bądź do obrazków z komiksów dla dzieci. A na końcu, wzorem poprzednich odsłon, znajdziemy parę ćwiczeń, które dotyczą głównej zawartości utworu i stanowią miłe zwieńczenie lektury.

 

 

-------------------------------------------------------------------

Tytuł polski: Operacja Żonkil

Tytuł oryginalny: Operasjon Påskelilje

Cykl: Biuro Detektywistyczne Nr 2, t.4

Autor: Jørn Lier Horst

Wydawnictwo: Media Rodzina

Liczba stron: 112

 

 

18 komentarzy:

  1. Intrygująca książeczka. Pozdrawiam Julito :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny tytuł, ogólnie wydaje się ciekawą książką 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. W młodości zaczytywałam się podobnymi książkami

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako starsze dziecko lubiłam czytać podobne książki :) pamiętam jak mnie fascynowała historia zaginionego czarnego parasola😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet teraz lubię czasem sięgnąć po książki dla dzieci :)

      Usuń
  5. Kiedyś natknąłem się na adaptację radiową chyba tej powieści. Całkiem miło wspominam. :)

    Na pewno trzeba znaleźć głównie czas, aby przebrnąć przez meandry dezinformacji jaką autor ukazuje w książce. To taki podręcznik jakby dotyczący zmian w metodach pracy szpiegów na przestrzeni lat.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  6. mój komentarz chyba wpadł do spamu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oba tam wpadły. Już naprawione. Przepraszam, ale dopiero teraz tu zajrzałam i stąd opóźnienie w naprawie sytuacji. Coś ten blogger ostatnio dużo rzeczy wrzuca do spamu i to od znanych mi z blogosfery ludzi, jak zresztą kiedyś zauważyłaś na swoim blogu, pisząc o tym w jednym ze swoich postów. Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Witam serdecznie ♡
    Bardzo lubię tego typu książki, chętnie sięgam po literaturę dla młodszych :) Wspaniała recenzja, tytuł sobie zapiszę, chętnie zainteresuję się tą serią :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki autora jeszcze przede mną - i dla dorosłych i dla dzieci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co mam za sobą 1 dorosłą i 4 dziecięce :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.