Polska firma Ultimate Games S.A. kolejny raz poszerzyła rynek konsol o pozycje ze swojego wydawniczego katalogu. Tak oto ukazały się ostatnio konsolowe wersje dwóch gier – Ship Graveyard Simulator na PlayStation (4, 5) i SimAiport na Xboksy (One, Series X/S). Pierwszy z powyższych tytułów to symulacyjna propozycja, która pozwala odbiorcom spróbować swoich sił jako robotnik demontujący wraki statków. Natomiast druga produkcja jest strategią ekonomiczną o tworzeniu lotniska oraz zarządzaniu takim miejscem. W przypadku obu projektów Utimate Games odpowiada nie tylko za wydanie tych konsolowych portów, lecz również za ich przygotowanie.
Ship Graveyard Simulator
Ship Graveyard Simulator to pozycja stworzona pierwotnie przez studio Games Incubator na PC, a następnie, jeszcze zanim zawitała na PlayStation, trafiła na inne konsole, bo Xbox One i Series X/S. W każdym razie, terenem naszych działań podczas rozgrywki jest tutaj plaża pełna przeróżnych wraków. Buszując po ich pokładach, przyjdzie nam demontować fragmenty tychże statków, co zrobimy metodą wycinania, spawania i niszczenia. Zdobyte dzięki temu części i surowce można, a nawet trzeba sprzedać, by mieć środki na ulepszenie własnego sprzętu pod kątem efektywniejszego wykonywania kolejnych zadań. Jednocześnie będziemy narażeni chociażby na ryzyko kontaktu z toksycznymi substancjami. Chętni, by sprawić sobie tę grę w wersji dedykowanej konsolom Sony, nabędą ją na PS Store. Tak na marginesie, w przyszłości owa produkcja pojawi się też na Nintendo Switch.
SimAirport
SimAirport także zaliczyło swój oryginalny debiut na komputerach PC, a to za sprawą niezależnego studia deweloperskiego LVGameDev LLC. Tutejsza grafika 2D wypada nad wyraz skromnie, lecz surowa oprawa wizualna nie przeszkodziła pecetowej edycji w zdobyciu 79% pozytywnych opinii na Steamie. Jak zasygnalizowałam we wstępie, gameplay polega na rozwijaniu portu lotniczego, a co za tym idzie – na dbaniu o różne aspekty takiego obiektu. Wpierw jednak będziemy musieli go zbudować, zapełniając pustą początkowo przestrzeń budynkami i innymi elementami. Oprócz tego, do naszych obowiązków należy np. zajmowanie się personelem, kontraktami z liniami lotniczymi czy kwestiami czysto finansowymi. Co istotne, znajdziemy tu dwa tryby zabawy – bazującą na konkretnych warunkach i środkach karierę oraz umożliwiający swobodne działanie sandbox. Xboksowe wcielenie tego tytułu zakupimy za pośrednictwem sklepu Microsoftu.
to niestety mnie mało korci
OdpowiedzUsuńSpoko, rozumiem. :)
UsuńŚrednio zachęca :/
OdpowiedzUsuńZapewne jednak obie gry znajdą swoich sympatyków. Zresztą wersje dla innych platform znalazły zwolenników :)
UsuńSymulatory dość niszowe. Nie mniej jak patrzy się na fanów symulatorów walk czołgami czy samolotami z I wojny światowej to i te pozycje znajdą odbiorców.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wujka to ostatni miesiąc był jak równia pochyła w kwestii zdrowia. Można uznać, że śmierć jednak stanowi jakieś ukojenie w kwestii takich spraw.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Również pozdrawiam!
UsuńMoże niekoniecznie dla mnie, ale całkiem ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNo i to jest dobre nie tylko w grach, że są bardzo różnorodne tytuły. Każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńRównież nie dla mnie te gry
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńTo akurat nie dla mnie, za to mój mąż byłby zachwycony ;)
OdpowiedzUsuńJeśli lubi takie produkcje, to możliwe :)
Usuń