sobota, 15 października 2016

Angels & Demigods - zapowiedź

Zespół deweloperski z 7 Keys Studios doszedł do wniosku, że interaktywna narracja w powieściach wizualnych powinna wznieść się na nowy poziom. Stąd pomysł zrobienia gry z gatunku visual novel, której atutem byłoby wsparcie dla sprzętu VR. Angels & Demigods, bo taki tytuł nosi ów projekt, już teraz daje co nieco posmakować, a to za sprawą darmowego pierwszego rozdziału. Jednocześnie nie zamyka drzwi przed tymi osobami, które nie zapuszczają się do świata wirtualnej rzeczywistości. By jednak komfortowo kontynuować pracę, twórcy potrzebują pomocy graczy, prosząc o nią za pośrednictwem Kickstartera.

Crowdfundingowa kampania potrwa do 12 listopada bieżącego roku, a niezbędna kwota, która zagwarantuje sukces zbiórki, wynosi 24 tysiące funtów brytyjskich i pozwoli sfinansować dalszy ciąg produkcji. Choć póki co skupiam się na tradycyjnym graniu, Angels & Demigods zwróciło moją uwagę nie tylko tym, iż oferuje też możliwość zabawy bez gogli VR. Mianowicie firmę 7 Keys Studios prowadzą Stan Kuhn i Milan Kazarka. Pierwszy pełni funkcję dyrektora ds. technologii, a drugi producenta, odpowiedzialnego ponadto za warstwę fabularną. W tym miejscu zatrzymam się przy panu Kazarce, który ma w portfolio cyberpunkową serię Invisible Apartment (grałam w pierwszą część, całkiem zresztą udaną). Czytając wypowiedź twórcy na kickstarterowej witrynie gry, dowiedziałam się o jego fascynacji sci-fi, anime, komiksami, a także o drygu do snucia futurystycznych opowieści. Swoje pomysły spisywał zresztą od 15 lat, lecz pomimo uwielbienia dla papierowych historii obrazkowych, nie zdecydował się na taką formę wydawniczą. Dopiero w visual novel ujrzał idealne pole dla publicznej prezentacji własnych idei.

Wróćmy teraz do Angels & Demigods, bo przecież wypadałoby przytoczyć więcej konkretów na temat projektu. Fabuła zabierze nas do odległej przyszłości, na księżyc Saturna o nazwie Enceladus. W wizji, jaką nakreślił Milan Kazarka, nie zabrakło ludzi, którzy jak zwykle nie potrafili żyć w pełnej harmonii. Dlatego doszło do konfliktów, a człowiecza skłonność ku zabawie w Boga poskutkowała wypuszczeniem na świat „aniołów” – niegdyś zwykłych śmiertelników, obecnie genetycznie zmodyfikowanych żołnierzy o nadnaturalnych mocach. Gracz wcieli się natomiast w jedną z takich istot – mężczyznę, który musi ruszyć tropem sobie podobnej Ashley. Mimo że oboje przebywali przez pewien czas w stanie uśpienia, różnica polega na tym, iż nasz protagonista został obudzony przez pracowników Kaplicy, ośrodka zajmującego się tworzeniem „aniołów”. Dziewczyna odzyskała zaś świadomość sama z siebie, a potem odleciała w siną dal, na co kierownicy zamieszania nie zamierzają przymykać oczu.


Udostępniony za darmo fragment jest bardzo krótki, oferując około 15 minut rozgrywki, ewentualnie trochę więcej, jeżeli dla przykładu złe zakończenie skłoniłoby nas do sprawdzania różnych opcji dialogowych. Zdążymy odebrać rozkazy od szefostwa, spotkać poszukiwaną Ashley i to w zasadzie tyle, bez wnikania w pomniejsze, acz nadto spoilerujące szczegóły. Na pewno widać tu fabularny potencjał, więc liczę, że autor scenariusza pociągnie całość w dobrym kierunku. Według zapowiedzi deweloperów, następne rozdziały rozszerzą uniwersum produkcji o nowe postacie oraz lokacje, a co najważniejsze, nie pożałują nam kolejnych informacji dotyczących funkcjonowania Kaplicy, powstawania anielskich wojowników, rozkładu sił na Enceladusie czy tła historycznego, które obejmie m.in. toczone od wieków wojny międzyplanetarne.

Jak przystało na pozycję spod znaku visual novel, główny nacisk położony został na aspekty narracyjne. W związku z tym mechanika opiera się na śledzeniu monologów i dialogów, przy czym w trakcie rozmów z innymi bohaterami przyjdzie nam czasem dokonać rozmaitych wyborów. Niekiedy wymagana będzie również interakcja z wybranymi elementami otoczenia. Należy zarazem podkreślić, iż wykorzystanie wirtualnej rzeczywistości znacząco wpłynęło na sposób obserwacji środowiska. Otóż komiksową stylistykę 2D połączono z trójwymiarową przestrzenią, umożliwiającą obrót o 360 stopni, i to również bez specjalistycznego sprzętu VR. Mimo że taki zabieg wypada ciekawie nawet w zwykłym trybie bez gogli, statyczny charakter gry stał się w moim odczuciu bardziej widoczny niżli w przypadku klasycznych powieści wizualnych. Podejrzewam jednak, iż doświadczenia z użyciem VR pozwolą w pełni docenić atrakcyjność takiego rozwiązania. Wszak chodzi o to, by wzmocnić wrażenie przebywania wewnątrz interaktywnego komiksu.

Generalnie Angels & Demigods to nieźle rokujący projekt, aczkolwiek przydałoby się choćby ciut więcej emocji w angielskim voice actingu oraz dodanie opcji przeklikiwania dialogów. O ile obsługę wirtualnej rzeczywistości rozpatruję przede wszystkim w kategoriach eksperymentu, tak czekam na satysfakcjonujące rozwinięcie fabuły. No i rzecz jasna trzymam kciuki za powodzenie kampanii na Kickstarterze, ponieważ nietrudno zauważyć, że 7 Keys Studios składa się z autentycznie zaangażowanych ludzi. Wprawdzie w momencie pisania tekstu przed deweloperami jeszcze długa droga, ale równocześnie nadal pozostało sporo czasu do zamknięcia zbiórki.



-------------------------------------

PRZYDATNE LINKI:

1. Strona kickstarterowej kampanii na rzecz Angels & Demigods;

2. Steamowa karta produktu, gdzie znajdziecie darmowy pierwszy rozdział;

3. Recenzja pierwszej odsłony serii Invisible Apartment (inny projekt Milana Kazarki) – tekst mojego autorstwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.