wtorek, 5 listopada 2019

The Terrible Old Man (PC) - recenzja


Starsi i samotni ludzie nierzadko jawią się niestety jako łatwe cele w oczach różnych podejrzanych typków. Nie inaczej jest z tajemniczym seniorem w darmowej grze The Terrible Old Man, czyli przygodówkowej adaptacji opowiadania grozy spod pióra H.P. Lovecrafta. Oto bowiem trzej rabusie postanawiają okraść tego jegomościa, składając mu niezapowiedzianą wizytę. Ale czy złodziejskie plany wyjdą owym przestępcom na zdrowie? Osoby, które czytały literacki pierwowzór, znają już odpowiedź na powyższe pytanie. Co oczywiście nie znaczy, że point and click od studia Cloak and Dagger Games nie ma im przez to nic do zaoferowania.

W trakcie rozgrywki przejmujemy tutaj stery nad panem Czankiem, który to wchodzi w skład wspomnianego na wstępie tria. Nasz protagonista zjawia się w miasteczku Kingsport wraz ze swoimi towarzyszami – Silvą i Riccim. Zaglądając do lokalnego baru, mężczyźni dowiadują się paru rzeczy o pewnym enigmatycznym starcu, który przed laty wiódł ponoć żeglarskie życie, a ponadto zbił na morskich wyprawach nad wyraz zacny majątek. Co zaś szczególnie istotne, podobno wciąż posiada mnóstwo złota. Wprawdzie nie brak też niepokojących plotek na temat tegoż osobnika, lecz kryminaliści – podekscytowani perspektywą zgarnięcia sutego łupu – stwierdzają, że ich przyszła ofiara musi być co najwyżej wyjątkowo zdziwaczała. Ba, praktycznie nie biorą pod uwagę wystąpienia dodatkowych kłopotów, stawiając się niebawem pod domem wiekowego samotnika.


The Terrible Old Man to niedługa pozycja, którą przy pierwszym podejściu ukończyłam w przeciągu około 20 minut. Taki wynik mnie nie zdziwił, acz nie tylko dlatego, że mowa o grze udostępnianej bez żadnych opłat. Cloak and Dagger Games wzięło przecież na warsztat króciutkie opowiadanie. Należy przy tym podkreślić, że uzyskano udany kompromis pomiędzy szacunkiem dla oryginalnej historii a przeszczepieniem jej na grunt interaktywnego medium. Jeśli chodzi o mechanikę, to – jak zasygnalizowałam na samym początku – zdecydowano się na formułę tradycyjnego point and clicka. Dodam, że bardzo prostego, bo zawężającego pole wykonywanych czynności do dwóch, oddzielnie zaliczanych lokacji. Otóż wpierw pospacerujemy po barze, gdzie główny nacisk położono na odpowiednie prowadzenie rozmów i zdobycie adresu staruszka. Następnymi interakcjami zajmiemy się z kolei tuż przed wiadomymi włościami, skupiając się wtedy na używaniu nielicznych przedmiotów.

Mimo że ta niezależna produkcja nie funduje odbiorcom audiowizualnych wodotrysków, już na etapie menu z całkiem niezłym skutkiem uderza w przygnębiające, niemal brudne klimaty, racząc nas choćby posępną mgłą. Co ciekawe, ręcznie rysowana grafika zdaje się świadomie operować elementami, którym daleko do klasycznego piękna. Takimi właśnie akcentami są portrety wyświetlane podczas konwersacji. Do tego na widzianych z bliska twarzach można niekiedy dostrzec lekki i jakby spowolniony ruch. Z jednej strony, wygląda to dość upiornie, ale z drugiej, pasuje do specyficznej, ponurej atmosfery przygodówki, którą to uwypuklają również zdominowane przez ciemne kolory scenerie.


Reasumując, The Terrible Old Man, który pierwotnie ukazał się w 2015 roku (jako projekt przygotowany w ramach imprezy typu game jam), a w październiku 2019 roku wkroczył na platformę Steam pod odświeżoną postacią, powinien zainteresować fanów prozy autorstwa H.P. Lovecrafta. Owszem, gra nie błyszczy pod kątem technologicznym, lecz przypominam, że nie mamy tu do czynienia z komercyjnym produktem. Natomiast prostota na gruncie gameplayu to atut dla tych osób, które nie są przygodówkowymi wyjadaczami, a chciałyby sięgnąć po ów tytuł ze względu na jego literacki rodowód.

9 komentarzy:

  1. Patrzac na zdjęcia to wyglada średnio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dobrze, że taka grafika pomogła w podkreśleniu klimatu. :)

      Usuń
  2. Grafika niebanalna, myślę że dla osób lubiących przygodówki będzie to ciekawe, dla miłośników Lovecrafta pewnie też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Ja w każdym razie nie żałuję, że sprawdziłam ten tytuł. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.