Erica Spindler
znów to zrobiła! Kolejna jej książka, po którą sięgnęłam, sprawiła, że czas
spędzony przy lekturze minął jak z bicza strzelił. Tym razem stało się tak dzięki
powieści pt. „Tamta dziewczyna”. Wciągającej historii o makabrycznej zbrodni, przykrych
sekretach sprzed lat, a także o dyskusyjnym podejściu do sprawiedliwości,
według którego są równi i równiejsi.
W
amerykańskim miasteczku Harmony, położonym na terenie stanu Luizjana, dochodzi
do bardzo brutalnego morderstwa. Ofiarą jest Richard Stark, profesor anglistyki
z lokalnego uniwersytetu i zarazem syn rektora tejże uczelni. Człowiek cieszący
się powszechnie dobrą opinią wśród tutejszej społeczności. A jednak spotkał go
tak marny koniec, który nie dość, że łączy okrucieństwo z kontekstem
seksualnym, to w dodatku, wygląda na precyzyjnie obmyślane zabójstwo. Takie
właśnie wnioski szybko nasuwają się głównej bohaterce – pani detektyw Mirandzie
Rader, która, wraz z innymi funkcjonariuszami, dokonuje oględzin miejsca zbrodni.
Co więcej, kobieta prędko dostrzega też rysy na tym ponoć idealnym wizerunku
denata. Tyle że wyjaśnianie wszystkich znaków zapytania przysporzy jej niestety
sporo kłopotów.
Erica
Spindler zręcznie wykorzystuje wątek szanowanego obywatela, pełniącego poniekąd
funkcję osoby publicznej w danym środowisku, a przy tym mogącego mieć grzeszne
sprawki na sumieniu. Amerykańska pisarka pokazuje również ryzyko, jakie to niosą
próby dotarcia do niechlubnych szczegółów z czyjegoś życia, gdy mowa o kimś z
koneksjami. Bo Miranda, która stara się wykonywać swoje policyjne obowiązki,
musi drążyć wokół niewygodnych rzeczy i wypytywać o nie, żeby dociec prawdy. Ale
choć ma w ten sposób szansę rozwikłać zagadkę śmierci wykładowcy, jednocześnie
napotyka nieliche opory podczas grzebania w przeszłości nieboszczyka. Dlatego
więc panna Rader zostanie przykładowo ostrzeżona, by rozważnie dobierała słowa
przy przesłuchiwaniu różnych ludzi. W sensie takim, że nie powinna naruszać
reputacji zmarłego, a tym samym narażać samej siebie. Pomimo tego protagonistka
nie ustępuje, nadeptując na odcisk m.in. wpływowemu ojcu Richarda – Ianowi.
Kluczową
rolę odgrywa ponadto motyw śledczego z własnymi traumami. Panią detektyw dręczy
bowiem prywatny koszmar z czasów, kiedy była nastolatką. Doświadczyła przed
laty czegoś wstrząsającego, acz nie dano wiary jej zeznaniom, zwłaszcza że żyła
wtedy w patologicznej rodzinie i wykazywała duże skłonności do kłamstwa. Wprawdzie
tamten dramat niejako przyczynił się do tego, że kobieta podążyła potem ścieżką
uczciwej policjantki, lecz wciąż nie pozwala o sobie zupełnie zapomnieć. Ba,
demony przeszłości powracają ze wzmożoną siłą akurat w trakcie sprawy zabójstwa
Richarda Starka. Mianowicie kryminalna intryga opiera się też tutaj na
podrzucaniu bohaterce takich tropów, które łączą minione wydarzenia z teraźniejszością
i jeszcze bardziej stawiają przez to Mirandę w trudnym położeniu, czyniąc ją na
dokładkę podejrzaną w oczach innych. Swoją drogą, autorce należy się pochwała
za przemyślane powiązanie poszczególnych wątków, a dodatkowym atutem fabuły
jest wplecenie do bieżącej akcji wstawek retrospekcyjnych.
Co
ważne, „Tamta dziewczyna” skutecznie trzymała mnie w napięciu, jak zresztą
przystało na literaturę rozrywkową dla sympatyków kryminałów i thrillerów. Temu,
bym nie mogła oderwać się od lektury, sprzyjały również krótkie rozdziały oraz
zwięzły język pani Spindler. Ponownie dałam się zatem kupić prozie spod jej
pióra, z czego to jestem oczywiście bardzo zadowolona.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł
polski: Tamta dziewczyna
Tytuł
oryginalny: The Other Girl
Autor:
Erica Spindler
Wydawnictwo:
Edipresse Książki
Liczba
stron: 280
Mam na półce jakas ksiazke tej autorki. Niebawem przeczytam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie to ciekawa lektura. :)
Usuńmuszę przeczytać:) ta autorka jest świetna:D
OdpowiedzUsuńMnie się ta książka bardzo podobała, więc polecam. :)
UsuńMam słabość do amerykańskich miasteczek. :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie też. :)
UsuńJuz jakis czas temu namowilas mnie do tej autorki
OdpowiedzUsuńMiło mi. :) Swoją drogą, będę też chciała sięgnąć po jeszcze inne jej książki. Liczę, że przypadną mi do gustu, tak jak te dotychczas przeczytane.
UsuńCzytałam,bardzo mi się podobała,chociaż nie jest to moja ulubiona książki Spindler♥
OdpowiedzUsuńZa jakiś będę chciała przeczytać kolejną książkę tej autorki (nie wiem jeszcze, jaki tytuł wybiorę), acz wpierw sprawdzę parę pozycji od innych twórców. W każdym razie, mam nadzieję, że następne spotkanie z piórem pani Spindler też okaże się udane. :)
Usuńnie znam, ale fajnie było recenzje przeczytać
OdpowiedzUsuńDziękuję, a książka warta przeczytania, jeśli się lubi rozrywkę spod znaku kryminału i thrillera. Do tego bardzo szybko się czyta. :)
Usuń