czwartek, 14 listopada 2019

"Tamta dziewczyna", Erica Spindler - recenzja


Erica Spindler znów to zrobiła! Kolejna jej książka, po którą sięgnęłam, sprawiła, że czas spędzony przy lekturze minął jak z bicza strzelił. Tym razem stało się tak dzięki powieści pt. „Tamta dziewczyna”. Wciągającej historii o makabrycznej zbrodni, przykrych sekretach sprzed lat, a także o dyskusyjnym podejściu do sprawiedliwości, według którego są równi i równiejsi.

W amerykańskim miasteczku Harmony, położonym na terenie stanu Luizjana, dochodzi do bardzo brutalnego morderstwa. Ofiarą jest Richard Stark, profesor anglistyki z lokalnego uniwersytetu i zarazem syn rektora tejże uczelni. Człowiek cieszący się powszechnie dobrą opinią wśród tutejszej społeczności. A jednak spotkał go tak marny koniec, który nie dość, że łączy okrucieństwo z kontekstem seksualnym, to w dodatku, wygląda na precyzyjnie obmyślane zabójstwo. Takie właśnie wnioski szybko nasuwają się głównej bohaterce – pani detektyw Mirandzie Rader, która, wraz z innymi funkcjonariuszami, dokonuje oględzin miejsca zbrodni. Co więcej, kobieta prędko dostrzega też rysy na tym ponoć idealnym wizerunku denata. Tyle że wyjaśnianie wszystkich znaków zapytania przysporzy jej niestety sporo kłopotów.

Erica Spindler zręcznie wykorzystuje wątek szanowanego obywatela, pełniącego poniekąd funkcję osoby publicznej w danym środowisku, a przy tym mogącego mieć grzeszne sprawki na sumieniu. Amerykańska pisarka pokazuje również ryzyko, jakie to niosą próby dotarcia do niechlubnych szczegółów z czyjegoś życia, gdy mowa o kimś z koneksjami. Bo Miranda, która stara się wykonywać swoje policyjne obowiązki, musi drążyć wokół niewygodnych rzeczy i wypytywać o nie, żeby dociec prawdy. Ale choć ma w ten sposób szansę rozwikłać zagadkę śmierci wykładowcy, jednocześnie napotyka nieliche opory podczas grzebania w przeszłości nieboszczyka. Dlatego więc panna Rader zostanie przykładowo ostrzeżona, by rozważnie dobierała słowa przy przesłuchiwaniu różnych ludzi. W sensie takim, że nie powinna naruszać reputacji zmarłego, a tym samym narażać samej siebie. Pomimo tego protagonistka nie ustępuje, nadeptując na odcisk m.in. wpływowemu ojcu Richarda – Ianowi.

Kluczową rolę odgrywa ponadto motyw śledczego z własnymi traumami. Panią detektyw dręczy bowiem prywatny koszmar z czasów, kiedy była nastolatką. Doświadczyła przed laty czegoś wstrząsającego, acz nie dano wiary jej zeznaniom, zwłaszcza że żyła wtedy w patologicznej rodzinie i wykazywała duże skłonności do kłamstwa. Wprawdzie tamten dramat niejako przyczynił się do tego, że kobieta podążyła potem ścieżką uczciwej policjantki, lecz wciąż nie pozwala o sobie zupełnie zapomnieć. Ba, demony przeszłości powracają ze wzmożoną siłą akurat w trakcie sprawy zabójstwa Richarda Starka. Mianowicie kryminalna intryga opiera się też tutaj na podrzucaniu bohaterce takich tropów, które łączą minione wydarzenia z teraźniejszością i jeszcze bardziej stawiają przez to Mirandę w trudnym położeniu, czyniąc ją na dokładkę podejrzaną w oczach innych. Swoją drogą, autorce należy się pochwała za przemyślane powiązanie poszczególnych wątków, a dodatkowym atutem fabuły jest wplecenie do bieżącej akcji wstawek retrospekcyjnych.

Co ważne, „Tamta dziewczyna” skutecznie trzymała mnie w napięciu, jak zresztą przystało na literaturę rozrywkową dla sympatyków kryminałów i thrillerów. Temu, bym nie mogła oderwać się od lektury, sprzyjały również krótkie rozdziały oraz zwięzły język pani Spindler. Ponownie dałam się zatem kupić prozie spod jej pióra, z czego to jestem oczywiście bardzo zadowolona.
                                       


-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Tamta dziewczyna
Tytuł oryginalny: The Other Girl
Autor: Erica Spindler
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Liczba stron: 280

12 komentarzy:

  1. Mam na półce jakas ksiazke tej autorki. Niebawem przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę przeczytać:) ta autorka jest świetna:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się ta książka bardzo podobała, więc polecam. :)

      Usuń
  3. Mam słabość do amerykańskich miasteczek. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz jakis czas temu namowilas mnie do tej autorki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi. :) Swoją drogą, będę też chciała sięgnąć po jeszcze inne jej książki. Liczę, że przypadną mi do gustu, tak jak te dotychczas przeczytane.

      Usuń
  5. Czytałam,bardzo mi się podobała,chociaż nie jest to moja ulubiona książki Spindler♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za jakiś będę chciała przeczytać kolejną książkę tej autorki (nie wiem jeszcze, jaki tytuł wybiorę), acz wpierw sprawdzę parę pozycji od innych twórców. W każdym razie, mam nadzieję, że następne spotkanie z piórem pani Spindler też okaże się udane. :)

      Usuń
  6. nie znam, ale fajnie było recenzje przeczytać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a książka warta przeczytania, jeśli się lubi rozrywkę spod znaku kryminału i thrillera. Do tego bardzo szybko się czyta. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.