środa, 14 stycznia 2015

"Morderstwo w Orient Expressie", Agatha Christie - recenzja


Gdybym została poproszona o podanie najlepszych autorów kryminałów, nie zgrzeszyłabym zbytnią oryginalnością przy udzielaniu odpowiedzi. Wśród wymienionych przeze mnie nazwisk, nie mogłoby oczywiście zabraknąć Agathy Christie, z której twórczością zetknęłam się jeszcze w czasach dzieciństwa. Powieści angielskiej pisarki od lat przyciągają kolejne pokolenia czytelników, zachwycających się kunsztem literatki w układaniu misternych intryg kryminalnych. Do największych dzieł Christie bezsprzecznie należy „Morderstwo w Orient Expressie”, które doczekało się zarówno wersji filmowych, jak i adaptacji w formie gry komputerowej.

Książka ta opowiada o śledztwie przeprowadzanym przez jedną z najsłynniejszych postaci literackich - belgijskiego detektywa Herkulesa Poirota. Przy konstrukcji powieści autorka wykazała się precyzją godną szwajcarskiego zegarmistrza, ponieważ praktycznie każdy element odgrywa istotną rolę w fabule. Historia została podzielona na trzy główne segmenty, które składają się z pomniejszych rozdziałów. Pierwszą część można potraktować jako swego rodzaju prolog, który wprowadza odbiorców w świat powieści. Partia opatrzona tytułem „Fakty” pozwala nam się bowiem zaaklimatyzować w owym uniwersum, a także zaznajomić z poszczególnymi postaciami. Akcja startuje na terenie dworca kolejowego w Syrii, gdzie detektyw z charakterystycznym wąsikiem szykuje się do odjazdu pociągiem o nazwie Taurus Express. Po rozwiązaniu kolejnej sprawy, nasz protagonista ma zamiar wyjechać na kilka dni do Stambułu. Niestety, musi porzucić urlopowe plany z uwagi na nagłą konieczność uregulowania pewnych obowiązków zawodowych. Tak więc szybko opuszcza tureckie miasto i rusza w podróż tytułowym Orient Expressem.

Jazda owym pociągiem zaoferuje pasażerom dodatkowe atrakcje, które trudno zaliczyć do udanych. Nie dość, że luksusowa kolej wjeżdża w śnieżną zaspę, to na dokładkę w jednym z przedziałów popełniono morderstwo. Zanim dojdzie do zbrodni oraz nieoczekiwanego postoju, Agatha Christie tworzy podwaliny pod te wydarzenia, jak przystało na porządny wstęp. Już na samym początku napomyka o silnym mrozie, zaczerwienionym od zimna nosie Poirota i niekorzystnych prognozach pogody. Wtrącając krótką wzmiankę o podmuchu zimnego powietrza, pisarka sprawia, że czytelnik łatwo może wyobrazić sobie reakcję postaci na chłód. Wnętrze pociągu kontrastuje zaś z niską temperaturą, jaka panuje na dworze. W Orient Expressie nadgorliwie potraktowano kwestię ogrzewania, a ponadto swoje robi duża liczba osób w wagonie, w którym przebywa również przyszła ofiara morderstwa. Co się tyczy dramatis personae, opis pasażerów w pierwszej części utworu został przedstawiony głównie z punku widzenia detektywa. Wstępna ocena wyglądu tudzież osobowości, której dokonuje Herkules, dowodzi, iż Belg potrafi wychwycić wszelkie przejawy dziwnego zachowania itp.

Po odkryciu zwłok i odnalezieniu pierwszych istotnych tropów, brytyjska autorka przechodzi do kolejnej partii swojego dzieła, obejmującej zeznania podejrzanych. A będzie ich sporo, bo niemalże każdy mógł dopuścić się zbrodni. W tej części powieści, czytelnicy wraz z bohaterami najwięcej czasu spędzą w wagonie restauracyjnym, gdzie, jak nieco żartobliwym tonem określa Poirot, odbywają się posiedzenia Komisji Śledczej. Seria przesłuchań, z jaką mamy tutaj do czynienia, nie oznacza na szczęście śledzenia suchych i mało pasjonujących dialogów. Belgijski detektyw nie przeprowadza owych rozmów według identycznego szablonu, mimo że wszystkie służą jednemu celowi, czyli wyłonieniu winnego. Dobiera pytania tak, aby wydobyć od danej osoby więcej informacji bądź zobaczyć jej reakcje. Sprawdzanie ludzkiego zachowania jest związane z metodą, którą Poirot stosuje w trakcie przeprowadzania dochodzenia. Otóż nasz bohater nie wierzy na ślepo dowodom rzeczowym, w związku z czym nie wykorzystuje ich jako jedyne źródło przy wyciąganiu wniosków. Dlatego też próbuje wniknąć w psychikę podejrzanych.

Co prawda pomiędzy poszczególnymi zeznaniami pojawiają się pierwsze burze mózgów, ale Herkules jest raczej oszczędny w przedstawianiu własnych wniosków. Bardziej aktywni są jego towarzysze, a konkretnie doktor Constantine oraz szef kompanii kolejowej - pan Bouc. Pora na swoiste exposé w wykonaniu detektywa przychodzi dopiero w trzecim i zarazem ostatnim segmencie książki. Wąsaty Belg wyłuszcza ważne detale, które zazwyczaj łatwo przeoczyć. Poirot imponuje czytelnikom olbrzymią przenikliwością, ujawniając, że nie umknęły mu nawet z pozoru nieistotne drobnostki. Oprócz tego autorka demonstruje niezwykły talent protagonisty do kojarzenia faktów, a także zestawiania ich z zeznaniami. Stopniowe eliminowanie pozostałych luk w śledztwie przybliża nas do finału, który jest pomysłowy i jednocześnie jak najbardziej wiarygodny.

Jeżeli uważacie się za miłośników kryminałów i nadal nie mieliście przyjemności sięgnąć po „Morderstwo w Orient Expressie”, czym prędzej nadróbcie zaległości. Zdobycie tej powieści nie powinno przysporzyć trudności, ponieważ pozycje autorstwa Agathy Christie są regularnie wznawiane. Poza tym, zawsze można wybrać się do biblioteki. A jak już zanurzycie się w lekturze, na pewno nie uznacie tego czasu za stracony. Historia zbrodni w pociągu to bez wątpienia klasyka, która nigdy nie zacznie trącić myszką.


Ocena: 10/10


Tytuł polski: Morderstwo w Orient Expressie
Tytuł oryginalny: Murder on the Orient Express
Autor: Agatha Christie
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie

2 komentarze:

  1. I po tę książkę właśnie muszę w końcu sięgnąć! Ale to nie jedyna która muszę w końcu przeczytać xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam sporo takich książek różnych autorów, które muszę prędzej czy później przeczytać. A tę konkretną oczywiście polecam. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.