sobota, 7 lutego 2015

"Zbuntowana", Veronica Roth - recenzja



Środkowe części trylogii nie mają lekko. Muszą zgrabnie pociągnąć wątki rozpoczęte w pierwszych odsłonach, dodać coś ciekawego od siebie i zakończyć się w taki sposób, by wzbudzić u odbiorców chęć poznania finału całej historii. Na szczęście, „Zbuntowana”, czyli drugi tom „Niezgodnej”, dobrze wywiązuje się z powierzonego jej zadania.

Doszło to tego, co było nieuniknione… W obliczu wydarzeń z poprzedniej części, niesnaski pomiędzy poszczególnymi frakcjami nie zatrzymują się na etapie wzajemnego obrzucania błotem. Wybucha wojna, dobitnie potwierdzająca zawodność systemu, jaki został utworzony na terenie zrujnowanego Chicago. Na czym on w ogóle polega? W ramach krótkiego przypomnienia: społeczeństwo podzielono na pięć stronnictw, których członkowie rozwijają w sobie konkretne cechy charakteru (Altruizm, Nieustraszoność, Erudycja, Serdeczność, Prawość). Ludzie niepasujący do żadnej z grup określani są z kolei mianem bezfrakcyjnych i pełnią funkcję lokalnej biedoty. Oprócz tego, istnieją jeszcze Niezgodni, którzy stanowią niepożądany element w przyjętym ustroju. Dzieje się tak za sprawą ich predyspozycji do kilku frakcji jednocześnie.

Fabuła „Zbuntowanej” rozpoczyna się w tam, gdzie kończyła jej poprzedniczka. Tris, która w pierwszej części cyklu porzuciła rodzinę z Altruizmu na rzecz Nieustraszonych, opuszcza siedzibę swojej nowej grupy. Dziewczynie towarzyszy ukochany Tobias aka Cztery, a także inne osoby, w dramatycznych okolicznościach zmuszone do ucieczki. Ekipa dociera do regionu zamieszkałego przez Serdecznych, lecz to nie będzie ostatni przystanek w podróży. Co istotne, tułaczka bohaterów kontynuuje podjęte w debiutanckim tomie zaznajamianie czytelników z zasadami, jakie rządzą książkowym uniwersum. Druga odsłona przybliża inne frakcje niż pierwsza, która koncentrowała się głównie na życiu Altruistów i Nieustraszonych, podając jednocześnie ważne szczegóły odnośnie Erudytów. Teraz zaś szansę na szerszą prezentację otrzymują też Serdeczni oraz Prawi, aczkolwiek pozostałe grupy oczywiście nie idą w odstawkę.

Do głosu dochodzą ponadto bezfrakcyjni, którzy urośli w siłę dzięki charytatywnym darom od Altruizmu. Pomimo pewnego rozproszenia, odrzuceni potrafią żyć we wspólnocie, a co za tym idzie – poniekąd można ich uznać za oddzielne stronnictwo. Mają przywódcę, natomiast w zaistniałym konflikcie widzą okazję do wzmocnienia swojej pozycji, zwłaszcza że obecny podział społeczny zepchnął ich na margines i nie uprawnia do jakichkolwiek przywilejów. Chętnie więc sami przejęliby władzę, by zbudować nowy porządek. Veronica Roth, autorka powieści, nie zapomina również o Niezgodnych, których obecność ma ścisły związek z międzyfrakcyjną wojną. Warto przy tym podkreślić, że pisarka nie udzieli wszystkich odpowiedzi dotyczących tego tematu. W sumie nie powinno to nikogo dziwić, gdyż brakujących wyjaśnień dostarczy zapewne finał trylogii.

Omawiając „Zbuntowaną”, nie wypada mi pominąć Beatrice „Tris” Prior, która jest nie tylko główną bohaterką, lecz także narratorką tej dystopijnej historii. Wydarzenia, jakie miały miejsce w otwierającej cykl książce, niewątpliwie odcisnęły piętno na psychice dziewczyny. W głowie Tris kręcą się różne odczucia – dręczą ją wyrzuty sumienia, często aż nadto naraża samą siebie, ale czasami myśli też o tym, czy nie lepiej byłoby żyć gdzieś z dala od koszmaru. Z jednej strony, w kilku momentach odniosłam wrażenie, iż autorka lekko przeszarżowała z chwiejnością protagonistki. Z drugiej, ludzie nierzadko miewają chwile kryzysu, kiedy wszystko się wokół nich sypie.

Chociaż już poprzedni tom nie należał do radosnych lektur, jego następca utrzymany jest w jeszcze bardziej pesymistycznym tonie. Konflikt pociąga za sobą niemało ofiar śmiertelnych, a także komplikuje (w niektórych przypadkach i tak solidnie namotane) relacje rodzinne, przyjacielskie itd. Nawet związek Tris z Tobiasem zostaje poddany próbie, mimo że ich miłość nie wygasa. Po prostu nie zawsze się zgadzają, nie patrzą na siebie bezkrytycznie, a brak otwartości w paru bardzo ważnych kwestiach kilkakrotnie buduje pewien dystans między zakochanymi. Wątek uczuciowy jest zresztą silniej zaakcentowany niż w pierwszej odsłonie, lecz autorka nie przeholowuje z jego eksponowaniem ani nie sili się na oklepany w literaturze młodzieżowej motyw trójkąta miłosnego. Dzięki temu czytelnicy mogą skupić uwagę na poważniejszych problemach, jakie trawią przedstawiony w powieści świat.


Ocena: 7/10


Tytuł polski: Zbuntowana
Tytuł oryginalny: Insurgent
Autor: Veronica Roth
Wydawnictwo: Amber

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.