środa, 13 września 2017

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #68


Całkiem niedawno dowiedzieliśmy się, że L.A. Noire otrzyma wersje dedykowane PS4, XBO, Switchowi oraz HTC Vive. Twórcy Amnesii (Frictional Games) ujawnili zaś, że ich SOMA pojawi się na konsolach Xbox One. A jakie jeszcze wieści wypłynęły ostatnio z segmentu gier przygodowych? Dla przykładu takie, o których piszę poniżej.


Lifeless Moon na Kickstarterze
O finansowe wsparcie w ramach kickstarterowej kampanii ubiega się obecnie mały zespół deweloperski ze Stage 2 Studios. Zgromadzone tą drogą środki mają zostać przeznaczone na prace przy grze Lifeless Moon, będącej duchowym następcą Lifeless Planet, które zadebiutowało na rynku w roku 2014. Zbiórka potrwa do 5 października 2017 roku (do godziny 1 w nocy czasu środkowoeuropejskiego letniego), a ewentualny sukces akcji i otrzymanie zastrzyku gotówki zależy od tego, czy licznik zatrzyma się przynajmniej na 17 tysiącach dolarów.

Fabuła produkcji oscyluje wokół dwójki astronautów, odbywających podróż na Księżyc. Wyprawie towarzyszą niestety pewne komplikacje, albowiem protagoniści znajdą się nagle w mieście znanym im z Ziemi. Co więcej, to dopiero początek dziwnych zdarzeń, jakie staną się udziałem bohaterów. Pod kątem mechaniki, Lifeless Moon zafunduje nam przygodowo-eksploracyjną rozgrywkę z elementami platformowymi, a zatem możemy oczekiwać formuły zbliżonej do poprzedniego projektu studia. Jednakże deweloperzy zamierzają położyć teraz silniejszy nacisk na zagadki niżli w Lifeless Planet.


Tworzona przez Stage 2 pozycja zaoferuje obsługę sprzętu VR, lecz zabawa będzie też możliwa bez gogli wirtualnej rzeczywistości. Tytuł ukaże się na komputerach z systemami Windows, Mac OS i Linux, a także na konsolach Xbox One. Niemniej istnieje szansa, iż światło dzienne ujrzą ponadto edycje na PlayStation 4 oraz Nintendo Switch. Wstępna data premiery została ustalona na przyszły rok, a zainteresowanych dorzuceniem grosza do powstania gry tradycyjnie w takiej sytuacji zapraszam na kickstarterową witrynę produkcji.


Little Kite nadciąga na Steam
Na 14 września przypada steamowy debiut point and clicka Little Kite, za którym stoi niezależne Anate Studio z Ukrainy. Gra jest gruntownym „rimejkiem” debiutanckiej produkcji tegoż dewelopera – The Kite z 2012 r. Nowy tytuł odznacza się nie tylko inną, acz nadal dwuwymiarową grafiką, lecz również zmianami w obrębie scenariusza. Ten sam pozostaje natomiast trzon fabuły, a konkretnie problem, na jaki twórca zwraca uwagę poprzez losy wymyślonych przez siebie postaci. Mianowicie chodzi tutaj o temat rodzinnych patologii i przemocy domowej.

Głównymi i zarazem grywalnymi bohaterami przygodówki są niejaka Mary oraz jej małoletni syn Andrew. Po śmierci pierwszego męża – ojca dziecka, kobieta decyduje się wziąć ślub z mężczyzną o imieniu Oliver. Jak się okazuje, próba zapewnienia chłopcu pełnej rodziny przynosi fatalne skutki. Nowy małżonek nie radzi sobie z życiowymi trudnościami, topiąc smutki w alkoholu. Coraz częściej pijany, nie waha się podnieść ręki na bliskich. Mary początkowo zachowuje bierność, ale narastający kryzys zmusza ją wkrótce do podjęcia odważnych kroków na rzecz obrony siebie i synka.


Prócz dramatycznej historii, Little Kite poczęstować ma odbiorców sporą porcją zagadek o zróżnicowanym stopniu skomplikowania. Należy przy tym dodać, że w trakcie rozgrywki przyjdzie nam zbadać dwie rzeczywistości. Jedną z nich jest świat realny, podczas gdy druga to uniwersum zrodzone z wyobraźni małego Andrew. Przygodówkę, jak już wspomniałam, nabędziemy za pośrednictwem sklepu firmy Valve, w wersji na komputery PC i Mac.


Resurgence w sprzedaży
Od 12 września pecetowcy mogą zaopatrywać się w epizodyczną grę przygodową Resurgence, a właściwie w pierwszy z czterech odcinków, podczas gdy dalsze rozdziały zostaną niebawem ogłoszone. Tytuł, za którego opracowanie odpowiada studio Lightning Man Media pod kierownictwem Chrisa McGlade’a, przybliży nam perypetie pewnego faceta po przejściach. Jason Dawn, bo tak nazywa się ów jegomość, nie dość, że popadł niegdyś w uzależnienie od napojów wysokoprocentowych, to na dokładkę od hazardu. Co prawda zamierzał powrócić do normalności, ale ma powody przypuszczać, iż szemrana przeszłość nie pozwoli o sobie łatwo zapomnieć.


Kłopoty protagonisty nie wydają się niczym zaskakującym, skoro mowa o kimś z długami wobec mafii. Jason jest zresztą przekonany, że to gangsterskie środowisko przyłożyło ręce do zniknięcia jego córki Rose. Gdy więc dochodzi do wypadku samochodowego, w wyniku którego ślad po dziewczynie zaginął, pan Dawn wkracza na drogę ku ostatecznej konfrontacji z dawnymi demonami. A odbędzie się ona na otwartej i ponoć rozległej mapie świata, jaką przemierzymy przy akompaniamencie klimatycznego udźwiękowienia oraz ze zmiennymi porami dnia w tle. Podporządkowany narracji gameplay obejmuje – według informacji producenta – łamigłówki i takie minigierki jak przykładowo walki z wilkami czy polowania na kaczki. Cena pojedynczego epizodu, który zakupimy na Steamie, wynosi 0,99 euro.


Kukurydziane Maize na konsolach
Maize to pierwszoosobowa przygodówka z fabułą utrzymaną w tonie absurdalnej komedii. Akcję tejże pozycji osadzono na terenie farmy, gdzie ukryto tajne laboratorium i prowadzono bardzo osobliwe eksperymenty. Tytuł, którego ogranie umożliwia odbiorcom kontakt z gadającymi łodygami kukurydzy, przygotowany został przez niezależnych deweloperów z kanadyjskiego Finish Line Games, trafiając pod strzechy posiadaczy blaszaków 1 grudnia ubiegłego roku. Z kolei bieżący rok przynosi premierę na konsolach PlayStation 4 oraz Xbox One, a takowe edycje od 12 września dostępne są odpowiednio na PlayStation Store i w sklepie Microsoftu.



Dark Tokyo już do kupienia
Dark Tokyo, sidescrollowany miks point and clicka z visual novel, zasilił 7 września katalog produktów na Steamie. Oprawiony w stylistykę anime projekt, który upichciło studio Cherrymochi, koncentruje się na śledztwie, jakie absorbuje panią detektyw Itō w związku z zaginięciem partnera. Dochodzenie skłoni bohaterkę do przetrząsania rozmaitych zakamarków japońskiego miasta, co dostarczy jej wątpliwej przyjemności doświadczeń rodem z koszmarnych snów, a do tego każe zastanawiać się nad własną kondycją psychiczną. Dodam, że produkcja sprzedawana jest zarówno w wersji zwykłej, jak i kolekcjonerskiej. Dodatkowa zawartość tej ostatniej to cyfrowa ścieżka dźwiękowa oraz artbook w formacie PDF, który prezentuje ilustracje z procesu tworzenia gry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.