sobota, 3 lutego 2018

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #91


Lisie sprawy, łamanie głowy przy dźwiękach muzyki, pozytywna wariacja z Czech – takie i inne tematy przejęły dzisiejszy odcinek przeglądu, w którym piszę o wieściach z segmentu gier przygodowych. Co tym razem szczególnie rzuciło się w moje oczy? Odpowiedzi poniżej.


FoxTail już niedługo w Steam Early Access
Od przyszłego miesiąca, w ramach usługi wczesnego dostępu będzie można nabyć grę, która zainteresuje nie tylko miłośników tradycyjnych przygodówek i grafiki retro, lecz również sympatyków lisów. Otóż 1 marca wystartuje pixel artowa produkcja FoxTail, pozwalająca pokierować przeuroczą lisiczką o imieniu Leah. Tuż po wejściu do Steam Early Access, tytuł, nad którym pieczę trzymają Artem Vodorez i zespół deweloperski Gingertips, zaoferuje nam póki co pierwszy rozdział historii (ponad 3 godziny zabawy). Twórcy są oczywiście otwarci na wszelkie opinie i wsparcie ze strony odbiorców, a odzew na początkowy fragment zostanie wzięty pod uwagę przy intensywnych pracach nad pełną wersją, obejmującą około 20 godzin rozgrywki.

FoxTail to propozycja, która czule spogląda ku klasykom gatunku i czerpie natchnienie z takich hitów sprzed lat jak serie Monkey Island, The Legend of Kyrandia bądź King’s Quest. Patrząc na opublikowane w sieci screeny oraz filmiki, nie da się zaprzeczyć temu, że zostaniemy uraczeni wysokiej klasy pikselami. Cieszy staranne wykonanie ogółem, dużo ciepłych kolorów, a także pozytywny wpływ na klimat, co daje nadzieję na bardzo smakowity całokształt, w połączeniu z warstwą fabularną i zagadkami. Główna bohaterka, której nie zabraknie ponoć charyzmy, wdzięku ani lisiej przebiegłości, odbędzie w grze podróż po rozmaitych lokacjach, zwiedzając przykładowo kopalnie, bagna czy lesiste tereny. I choć wyprawa Leah będzie mieć wymiar osobisty, scenariusz nie poskąpi też miejsca innym postaciom, jakie ruda protagonistka spotka podczas swoich wojaży. Jeśli chcielibyście dodać FoxTail do steamowej listy życzeń, zapraszam do tamtejszej karty produktu.



Lisssn w katalogu Steam
30 stycznia zawitała na Steam windowsowa edycja muzycznej gry o nazwie Lisssn, za którą odpowiadają Robert Wolff i Knut Müller, czyli ojciec mystopodobnego cyklu RHEM. Jako że ów point and click kładzie nacisk na elementy udźwiękowienia, interakcje z różnymi maszynami podobno nie pożałują nam momentów, kiedy bardzo ważne będzie słuchanie. Taki model rozgrywki posłużyć ma temu, by poczęstować graczy podstawowymi pojęciami z dziedziny muzyki. Jak obiecuje wydawca – niemiecka firma Runesoft, mamy do czynienia z przygodówką o walorach dydaktycznych, która adresowana jest zarówno do dorosłych, jak i dzieci.


Fabuła Lisssn koncentruje się wokół porwania, którego ofiarą pada „La Musica” (słowem, po prostu muzyka). Mroczne moce okazują się niestety tak wredne i postanawiają uwięzić ją w lochach, tym samym stawiając świat przed perspektywą posępnej ciszy. By zatem życie nie zatraciło barw, weźmiemy na swoje barki misję oswobodzenia uprowadzonej muzy. W trakcie wędrówki zapuścimy się m.in. do ciemnego parku, enigmatycznego zamku i podziemnego regionu, gdzie znajdziemy jezioro oraz osobliwą kolej. Jak łatwo przewidzieć, wraz z kolejnymi postępami wzrośnie stopień skomplikowania łamigłówek. Warto przy tym nadmienić, iż nie będziemy zupełnie osamotnieni, zyskując po drodze towarzystwo czterech znamienitych kompozytorów. Osoby, które korci takie melodyczne główkowanie, powinny rozpatrzyć zakupy na platformie Steam.




Chuchel z konkretną datą premiery
Niezależne studio Amanita Design z Czech ujawniło, kiedy dokładnie możemy spodziewać się debiutu komediowej przygodówki Chuchel. Gra pojawi się w sprzedaży 7 marca bieżącego roku, trafiając pod strzechy posiadaczy komputerów PC i Mac. Wzorem poprzednich produkcji dewelopera, wśród których figurują takie pozycje jak Machinarium czy seria Samorost, należy nastawić się na zabawę o nietuzinkowym charakterze. W tym konkretnym przypadku prześledzimy zwariowane perypetie czarnego kudłacza – tytułowego Chuchela. Pocieszny protagonista podąża tropem ukochanej wisienki, a jego przeciwnikiem na ścieżce ku realizacji celu będzie niejaki Kekel. Oficjalna witryna projektu mieści się pod tym adresem, a do steamowej karty gry zawiedzie ów link. Poniżej do obejrzenia zwiastun, który udostępniono w związku z ogłoszeniem dnia premiery.



Filary Ziemi – księga druga w wydaniu konsolowym
Niemiecka firma Daedalic Entertainment, która wsławiła się niejednym wyśmienitym point and clickiem (np. The Whispered World, A New Beginning czy The Night of the Rabbit), pożegnała styczeń dobrą wieścią dla użytkowników PlayStation 4. Mianowicie w ostatnim dniu tegoż miesiąca ukazała się druga księga wirtualnych Filarów Ziemi, opatrzona podtytułem „Siejąc wiatr” („Sowing the Wind”). A co z konsolami Xbox One? Jak można przeczytać na facebookowym profilu producenta i wydawcy (w komentarzach przy podlinkowanym poście), edycja dla urządzeń Microsoftu powinna nadejść w przeciągu tygodnia od wyjścia wersji na PS4. Tak więc gracze, którzy umilają sobie czas sesyjkami z XBO, nie muszą obawiać się o dużą obsuwę.



The Sand Man na Steam
W jednym z odcinków blogowego przeglądu wspominałam niedawno o przygodowym horrorze The Crooked Man, który co prawda nie jest świeżynką, ale do steamowej oferty trafił dopiero 16 stycznia. Dlaczego wracam do tematu? Ano – zgodnie z zapowiedziami – sklep firmy Valve zasilony został kolejną pozycją z serii The Strange Men, autorstwa niezależnego dewelopera Uri Games. The Sand Man, bo o tej części mowa, jest od końcówki stycznia do kupienia za pośrednictwem Steama. Poznamy tu losy Sophii Grundler, która zmaga się z bezsennością. Problem dziewczyny równocześnie jest jednak szansą na uratowanie pozostałych ludzi przed wiecznym snem. Oto bowiem ingerencja sił nadprzyrodzonych powoduje, że zegary przestają tykać, a wszyscy zasypiają. Jeśli zaś chodzi o te odsłony cyklu, które jeszcze nie zadebiutowały na Steamie, karty poszczególnych gier (The Boogie Man i The Hanged Man) informują, że ich entrée przewidziano na tegoroczny luty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.