„Demelza”, czyli
kolejny tom sagi Winstona Grahama, ponownie zabiera czytelników do Anglii II
połowy XVIII wieku, by przedstawić dalsze losy rodu Poldarków, osadzone w
malowniczej, kornwalijskiej scenerii. Co najistotniejsze, kontynuacja wypada
nie mniej solidnie od pierwszej odsłony cyklu, przybliżając rzetelny i
angażujący obraz minionej epoki, a także nie zatracając przy tym swoistego
pierwiastka uniwersalności.
Ross
Poldark i Demelza Carne są od pewnego czasu małżeństwem. Powieść zostaje
zresztą otwarta niezwykle ważnym dla nich momentem, bo narodzinami córeczki –
Julii. Chciałoby się więc rzec, że oto mamy potwierdzenie słów: „i żyli długo i
szczęśliwie”. Cóż, z tym szczęściem różnie niestety bywa, albowiem los to przekorny
gracz, rzucający nie tylko kośćmi radości, ale też smutku, żalu czy złości. Nie
inaczej postępuje z małżonkami, którzy zamieszkują dwór Nampara. Choć łączy ich
szczere uczucie, już w poprzedniej części, opatrzonej tytułem „Ross Poldark”,
mogliśmy przekonać się, że autor nie opisuje perypetii bohaterów przy pomocy
wyłącznie różowych kolorów. Prawdziwe życie to nie bajka, a drugi tom rozwija ten
realistyczny kierunek, przeplatając przyjemniejsze chwile takimi, które poddają
protagonistów niełatwym próbom.
Demelza
stara się znaleźć swoje miejsce wśród wyższych sfer, do których weszła za
sprawą poślubienia Rossa. Dziewczyna nabiera coraz więcej cech damy, lecz
jednocześnie nie gubi charakterystycznej dla siebie żywiołowości ani wrodzonej
dobroci serca. Jednakże nie wszystkie jej działania przekładają się na
pozytywne skutki, aczkolwiek młodej pani Poldark nie przyświecają złe intencje.
Nieszczególnie wypadają przykładowo plany wyprawienia podwójnego przyjęcia z
okazji chrzcin latorośli. O ile feta dla uboższych gości upływa pod znakiem
ogólnej wesołości, tak impreza dla zamożniejszego środowiska zostaje zakłócona
niespodziewanym incydentem, który zawstydza świeżo upieczoną matkę. Ryzykiem
obarczone są ponadto kroki, jakie Demelza podejmuje na rzecz zeswatania Verity,
kuzynki męża, z kapitanem Andrew Blameyem. Miłość tej dwójki nie zyskała wszak
akceptacji brata Verity – Francisa, co stawia na szali jego relacje z Rossem
oraz inne istotne kwestie.
Ukochany
tytułowej bohaterki napoci się zaś przy kopalnianych inwestycjach, które – z
uwagi na sytuację gospodarczą w kraju – nie idą zbyt pomyślnie. Stąd projekt
budowy odlewni i spółki kupującej rudę miedzi, by tym samym uniknąć chytrych
pośredników. A takimi są właśnie Warlegganowie, nowobogaccy bez szlacheckich
korzeni. Co się tyczy członków tej familii, największą rolę odgrywa na kartach utworu
George, którego z powodzeniem wykreowano na największego przeciwnika Rossa
Poldarka. Konflikt pomiędzy mężczyznami narasta zarówno przez czysto biznesowe problemy,
jak i fakt, że Warleggan kręci się w pobliżu Francisa oraz jego żony Elizabeth,
tak na marginesie byłej narzeczonej Rossa. Generalnie obsada, wzorem wcześniejszego
tomu, stanowi niezaprzeczalny atut książki. Niby zwykli ludzie, ale dokładnie
to przesądza o wyrazistości poszczególnych postaci. Pośród zupełnie nowych osób
najjaśniej błyszczy dr Dwight Enys. Młody, sympatyczny i całkiem niczego sobie
lekarz otwiera w Kornwalii prywatną praktykę, a w międzyczasie daje się uwieść zamężnej
Cygance Keren.
Dodam
jeszcze, że Winston Graham zamyka drugą odsłonę sagi dość dużą porcją goryczy,
acz równocześnie trzyma się zdecydowanie z dala od patetycznych rejonów i
najtańszego grania na emocjach. Finał dopowiada zatem swoją konkluzję na temat
bolesnej niekiedy prozy życia, która, w rozmaitych formach, dotyka przecież
każdego człowieka. Ostatnie fragmenty „Demelzy” pozostają wierne stylowi
autora, dopełnianemu przez spokojne tempo narracji. Komu natomiast odpowiadała
debiutancka część serii, ten nie zawiedzie się jej następczynią, a potem
zapewne sięgnie po kolejne pozycje ze słynnego brytyjskiego cyklu.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł
polski: Demelza
Tytuł
oryginalny: Demelza
Cykl:
Dziedzictwo rodu Poldarków, część 2
Autor:
Winston Graham
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Liczba
stron: 536
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.