niedziela, 8 września 2019

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #169


Pierwsze dni września zaprocentowały rynkowym debiutem przygodówki Leprechaun Shadow (Windows, Linux), będącej trzecią częścią serii o fantastyczno-komediowych losach rycerza Sir Typhila. Tymczasem cyberpunkowy thriller Beyond a Steel Sky, czyli następca kultowego Beneath a Steel Sky, otrzymał ostatnio stosowną witrynę na Steamie. Kto wobec tego wypatruje premiery owej pozycji w serwisie firmy Valve, to może ją już tam dodać do swojej listy życzeń.


Artystyczna Nubla na PC
4 września wkroczyła na platformę Steam pecetowa wersja gry Nubla od studia Gammera Nest. Ta niezależna przygodówka, która to pierwotnie ukazała się pod koniec 2016 roku na PS4, serwuje odbiorcom iście malarskie doświadczenie, bowiem przy jej projektowaniu wykorzystano dzieła ze zbiorów madryckiego Muzeum Narodowego Thyssen-Bornemisza. Stąd też odbędziemy podróż po nietuzinkowym uniwersum, wypełnionym ożywionymi pracami takich artystów jak przykładowo Joseph Cornell czy Max Ernst. Od strony fabularnej, owa fantastyczna wyprawa służyć ma równocześnie opowiedzeniu historii o poszukiwaniu własnej tożsamości i swojego miejsca w świecie. A co się tyczy mechaniki, twórcy obiecują obecność tradycyjnych dla gatunku point and click zagadek. Jeżeli zatem kogoś zaintrygowało takie połączenie komputerowej rozrywki ze sztuką, to steamową kartę produktu znajdzie pod tym adresem.



Little Misfortune z datą premiery i nowym trailerem
Szwedzkie Killmonday Games ujawniło, że Little Misfortune trafi na komputery PC z dniem 18 września bieżącego roku, publikując jednocześnie zwiastun reklamujący rychłe nadejście gry. Tytuł ten to interaktywna, słodko-gorzka opowieść, którego kluczowymi aspektami mają być dokonywane przez graczy wybory i ich konsekwencje, a także eksploracja otoczenia oraz interakcje z rozmaitymi postaciami. Jego akcja zostanie osadzona w tym samym uniwersum co wcześniejszy projekt skandynawskiego studia – przygodówka Fran Bow z 2015 roku, ciesząca się, tak na marginesie, wieloma entuzjastycznymi recenzjami.

Rola grywalnej bohaterki spadnie w Little Misfortune na barki Ramirez Hernandez, ośmioletniej dziewczynki, która to może pochwalić się pokładami bogatej wyobraźni. Myśli małolaty zaprzątać zaś będzie głównie chęć zdobycia nagrody zwanej Wiecznym Szczęściem, lecz nie dla siebie, tylko dla swojej matki. Dlatego więc Ramirez pójdzie w tym celu do pewnego lasu, posiłkując się wskazówkami nowego przyjaciela – enigmatycznego Mr. Voice’a. Zainteresowanych perypetiami panienki Hernandez odsyłam do strony gry na Steamie, lecz dodam, iż jej przygody będą też dostępne w innych sklepach zajmujących się cyfrową dystrybucją (GOG, Origin, Humble Store). Na późniejsze terminy zaplanowano z kolei wypuszczenie edycji mobilnych (iOS, Android) i konsolowych (Switch, PS4, XBO).



Repressed jeszcze w tym miesiącu
Na tegoroczną jesień, a konkretnie na 26 września zapowiedziano premierę gry logiczno-przygodowej Repressed (PC), której producentem jest polski zespół deweloperski z Sigur Studio, a wydawcą rodzima firma ARP Games. To operująca symbolami wędrówka po labiryncie wspomnień, do jakiej przystąpimy przybierając postać cienia. W ten sposób postaramy się dotrzeć do różnych minionych wydarzeń, przy czym nie zabraknie skrawków dotyczących bolesnych epizodów z naszego życia. Co istotne, forma cienia rzutować będzie na przebieg rozgrywki, skłaniającej do obrania specyficznej perspektywy. Mianowicie tutejsze zagadki środowiskowe wymagać mają choćby unikania ciemnych miejsc, brania pod uwagę kąta padania światła czy widoku kamery. Więcej informacji o Repressed na steamowej witrynie tytułu.



Minotaur na Steam Early Access
Wczesnodostępowe zasoby sklepu Valve zostały we wrześniu poszerzone o grę Minotaur, będącą miksem gatunków point and click oraz visual novel. Cyberpunkowe realia świata przedstawionego bazują natomiast na swoistym zbrataniu konwencji science fiction z domieszką fantasy, w ramach którego twórcy ze studia U7 committee powołali do wirtualnego istnienia m.in. syntetyczne istoty, władające magią androidy czy nawet cybernetycznie usprawnione pingwiny. Wielowątkowy scenariusz owej propozycji skupi się na kilku kluczowych postaciach, lecz aktualny stan fazy rozwojowej pozwala póki co przejść ścieżkę Noda Pikesa. Uwięzionego we własnym lokum protagonisty, który usiłuje stamtąd uciec, a do tego uporać się z przeszłością, otrzymując osobliwe wsparcie ze strony Ollie, obdarzonej sztuczną inteligencją asystentki. Według wstępnych szacunków, deweloperzy powinni wyrobić się z dokończeniem swojej produkcji w przeciągu dwóch lat. Steamowa karta Minotaura w programie Early Access została ulokowana pod tym odnośnikiem.



Cowpocalypse – co z kolejnym epizodem?
Wprawdzie pierwszy, darmowy odcinek Cowpocalypse wzbudził we mnie mieszane odczucia, lecz przewaga pozytywnych opinii na Steamie pokazuje, iż ten niezależny point and click najwyraźniej zdobył swoje grono zwolenników. Bądź co bądź, dobrze, iż Balazs Hrabacsik, autor gry, pragnie kontynuować prace nad owym tytułem. Tyle że w ostatnim czasie zebrały się nad Cowpocalypse ciemne chmury, acz nie wszystko stracone. Jak donosi deweloper na facebookowym profilu produkcji, nie wypaliły niestety plany uruchomienia zbiórki funduszy na Indiegogo, by uzyskać środki do tworzenia drugiego i zarazem finałowego epizodu. Być może jednak uda się spróbować szczęścia z inną platformą crowdfundingową, o czym pan Hrabacsik nie omieszka zresztą poinformować. A do fabuły następnego rozdziału, ta miałaby rozgrywać się dwa lata po poprzednio zaprezentowanych wydarzeniach, częstując nas wizją zniszczonej i opanowanej przez potwory Ziemi. Pierwszoplanowym bohaterem wciąż pozostaje młody Bran, dla którego przewidziano wizytę w pewnej wiosce oraz obronę jej mieszkańców przed wrogimi stworami z pobliskiej wyspy.
 
Cowpocalypse - screen z I epizodu

Okaeri na Steam
Okaeri to japoński horror psychologiczny, za który odpowiadają Yasuka Taira (producent) oraz Chilla’s Art (wydawca). Oficjalny opis tytułu wskazuje, że mamy do czynienia z rzeczą mogącą zaciekawić fanów symulatorów chodzenia i takich gier jak np. Gone Home. Na screenach nie uświadczymy ostrego niczym brzytwa obrazu, lecz to przez zastosowanie specyficznego filtru, który upodabnia grafikę do nagrań z taśmy VHS. Gameplay kładzie ponoć nacisk na eksplorację i narrację, pozwalające dowiedzieć się zarówno czegoś o przeszłości, jak też teraźniejszości. Pretekst do owego węszenia stanowi bieżące położenie dziewczyny, nad którą przejmujemy tu kontrolę. Otóż panna wraca raz sobie ze szkoły do domu, dokąd to niedawno przeprowadziła się wraz z matulą. Ale akurat tego dnia czeka ją raczej niezbyt miła niespodzianka, zamiast normalnego, matczynego powitania. Grę można nabyć na Steamie od 7 września.


6 komentarzy:

  1. Ostatnia mi się podoba. Bardzo mroczna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez grafikę przypomina też horrory typu found footage. W każdym razie, może być całkiem ciekawa ta produkcja. :)

      Usuń
  2. Oj tym razem chyba jednak nic dla mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to może następnym razem znajdzie się coś, co wpadnie Ci w oko. :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. I raczej nie do grania tuż przed snem, skoro są elementy grozy. Co prawda akurat horrorki fajnie sobie serwować tak na wieczór (dla lepszego klimatu), lecz gdy mam z nimi kontakt krótko przed zaśnięciem, to potem często śnią mi się dziwne rzeczy. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.