czwartek, 5 września 2019

"Prokurator", Paulina Świst - recenzja


Zdradzona przez męża, a za krewniaka ma kryminalistę. Na dokładkę, przelotny – wedle wstępnych założeń – kochanek oskarżycielem w tym samej sprawie, w której ona pełni funkcję obrońcy. A jeśli ów amant na sali rozpraw równie dobry jak w łóżku, to lekko nie będzie. Iskry polecą więc nie tylko w sądzie, zaś kosmate myśli zaszaleją, co rusz rwąc się do sfery praktycznej.

Prawniczka Kinga Błońska, bo to o niej wyżej mowa, jest jedną z dwóch postaci, które grają pierwsze skrzypce na kartach „Prokuratora”. Debiutu polskiej autorki, piszącej pod pseudonimem Paulina Świst. Nasza protagonistka uważała się do niedawna za spełnioną na gruncie prywatnym, lecz widok małżonka w niedwuznacznej sytuacji dobitnie zrewidował dotychczasową opinię kobiety. Praca też zresztą przysparza obecnie komplikacji, choć nikt nie odbiera Kindze prawa do radości z zawodowych sukcesów. Ale jak się cieszyć, skoro przyrodni brat – gangster „Szary” – zmusza do oficjalnej obrony jego zadka? Z kolei przeciwnikiem w procesie tegoż mafiosa jest doświadczony prokurator Łukasz Zimnicki, czyli drugi, obok pani Błońskiej, główny bohater. Jednakże to nie sądowe talenty rywala stanowią największy problem, a wspólna, gorąca noc. Co zabawniejsze, przedstawiciele prawniczego światka nie znali jeszcze wtedy swojej tożsamości. Ot, Kinga, przytłoczona ostatnimi kłopotami, chciała po prostu ostro zaszaleć w jednym z pubów. Łukasz w sumie także wypatrywał tam zabawy, a potem popędzili prosto do jego lokum i tak jakoś wyszło.

„Prokurator” to taki gatunkowy koktajl, albowiem kryminalno-sensacyjne motywy mieszają się tu z romansem oraz erotykiem. Przewaga leży po stronie składników rodem ze stricte kobiecej literatury, acz wątki dotyczące środowiska przestępczego również odgrywają istotną rolę i skądinąd nieźle się spisują, stawiając pierwszoplanowych bohaterów w obliczu machinacji „Szarego”. A jeśli chodzi o relacje, jakie to połączą Kingę z Łukaszem, autorka wytworzyła wyraźną chemię między ową dwójką. Paulina Świst od początku kreśli ich znajomość w oparciu o motyw ścierania się silnych osobowości. Protagoniści nierzadko bywają ironiczni względem siebie, nie tracąc zarazem wzajemnego zaintrygowania. I to nawet w takich momentach, kiedy próbują tego nie okazywać. Albo gdy są zdenerwowani, co, swoją drogą, często im się zdarza. Jak nietrudno wszak przewidzieć, w sądzie spotkają się niedługo po pierwszych erotycznych figlach, gwałtownie opuszczając strefę błogiej nieświadomości. Spowodowany takim odkryciem szok nie podziała zatem na nich relaksująco. I mimo że oboje niejednokrotnie skaczą sobie do oczu, to równocześnie zdają się wręcz rozbierać wzrokiem, przechodząc też od myśli do czynów. Sam Łukasz reprezentuje natomiast typ tzw. namiętnego brutala, którego amorom nie brak ewidentnie ostrych zagrywek.

Książkę czyta się bardzo szybko i lekko, czemu dodatkowo sprzyja jej struktura. Wprawdzie nie mamy podziału na tradycyjne rozdziały, lecz za to dostajemy krótkie sekcje, których pierwszoosobowymi narratorami są na zmianę Kinga oraz Łukasz. Co więcej, taka konstrukcyjna żonglerka pozwala nam śledzić zarówno te same wydarzenia z dwóch perspektyw, jak i momenty przedstawiające głównych bohaterów w różnych miejscach. Bądź co bądź, „Prokurator” jest wartą rozpatrzenia pozycją, jeśli szukamy niewymagającej lektury ze sprawnym tempem akcji. No dobrze, ale komu konkretnie poleciłabym ten tytuł? W przypadku sympatyków kryminałów, którzy to omijają szerokim łukiem wszelkiej maści romansidła, byłabym ostrożna z podtykaniem owej powieści, gdyż raczej nie powitają gorąco sporej dawki erotyki itp. Niemniej osoby sięgające po miłosne historie nie powinny żałować szansy danej perypetiom prawniczego duetu, zwłaszcza że lubiana przez nie formuła została z powodzeniem ubarwiona sensacyjno-kryminalnym pierwiastkiem.



-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Prokurator
Autor: Paulina Świst
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 320

8 komentarzy:

  1. Odpuszczam. Właśnie ze względu na moje uwielbienie do kryminałów - o czym pisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jestem jak najbardziej na tak. Będę ją miała na uwadze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem właśnie na poszukiwaniach dobrego erotyku. Miks z kryminałem wydaje się interesujący.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podeślę link do wpisu znajomej. Myślę że się zainteresuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię takie książki, które się lekko czyta ;) do tego połączenie kryminału z romansem brzmi świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka zbytnio nie dla mnie, ale na pewno znajdzie swoich czytelników :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.